tag:blogger.com,1999:blog-77112260229341591542024-03-13T17:53:26.578+01:00Mężczyznom, których kiedyś kochałam - ZAKOŃCZONYElfabahttp://www.blogger.com/profile/07940439588922572673noreply@blogger.comBlogger109125tag:blogger.com,1999:blog-7711226022934159154.post-64293514177495872422017-12-06T13:47:00.001+01:002017-12-16T21:48:13.947+01:00Hmmmm...<div style="text-align: center;">
Pięć lat po zakończeniu <i>Ginevry </i>magia powróci...</div>
<div style="text-align: center;">
Hogwart 197/98</div>
<div style="text-align: center;">
Nowa odsłona starej historii </div>
<div style="text-align: center;">
Pamiętasz? To już się kiedyś zdarzyło...</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
A tak na poważnie. Już od jakiegoś czasu ta historia nie daje mi spokoju. Postanowiłam zatem napisać ją od nowa, choć myślę, że to stwierdzenie chyba nie jest do końca odpowiednie. To znaczy kilka wątków się pokryje (jak np. to że Ginny nie będzie córką Weasleyów) ale zostanie rozwiązanych w inny sposób. To samo tyczy się bohaterów. Będzie Eddie, ale myślę, że będzie to zupełnie inny Eddie niż ten, którego poznaliśmy. Będzie też Nessi, ale ze starą Nessi będzie mieć naprawdę niewiele wspólnego.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Więc jeśli ktoś tu w ogóle jeszcze wchodzi, bo 5 lat, to kurczaki, kupa czasu jak sobie to teraz uświadamiam... to zapraszam!</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.wattpad.com/story/130965246-sam-na-sam-z-morderc%C4%85-ginny-weasley">Sam na sam z mordercą</a> - wattpad<br />
<a href="https://ginewra-w.blogspot.com/">Lub na blogerze</a>. </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Na razie tylko na wattpadzie, ale nie wiem czy kiedyś nie przerzucę się dodatkowo na blogspot, ale na razie cenię sobie minimalizm (choć nie wiem jak przeżyję brak wyjustowanego tekstu, grrr...).</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Rany, własnie sobie uświadomiłam jak wiele się w moim życiu zmieniło... Ginevrę zaczynałam 7 lat temu... jeszcze w liceum... </div>
Elfabahttp://www.blogger.com/profile/07940439588922572673noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7711226022934159154.post-21273874215315612262012-12-06T17:20:00.003+01:002012-12-08T13:37:38.854+01:00EPILOG: Żyć wiecznie<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Trajan Pro, serif; font-size: large;">Istniejemy,
póki ktoś o nas pamięta. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm; text-decoration: none;">
<span style="font-size: small;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Carlos
Ruíz Zafón</span><span style="font-size: x-small;"><br /></span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><b>25
lat później</b></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>K</i></span>iedy o tym myślę, to sam nie wiem, dlaczego zgodziłem się
pojechać z nią do Rumunii. Oczywiście najważniejsza sprawa: nie
żałowałem, nie żałuję i nigdy nie będę żałować.
Spędziliśmy tam prawie rok. Oboje toczyliśmy ogromną walkę ze
swoimi słabościami i przeszłością. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Możesz ze mną jechać, ale pod jednym warunkiem – oświadczyła,
kiedy czekaliśmy na świstoklik w Ministerstwie Magii. Spojrzałem
na nią zdziwiony, że na ostatnią chwilę planuje ustalać zasady,
jednak wzrok Ginny utkwiony był gdzieś daleko, w jakimś martwym,
widzialnym tylko dla niej punkcie.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Jakim? - zapytałem cicho, starając się jak najlepiej zapanować
nad drżącym głosem.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Dopiero
wtedy odwróciła głowę. Jej lśniące tęczówki napotkały moje
zdenerwowane i rozszerzone źrenice. Obdarzyła mnie wtedy jednym ze
swoich pięknych uśmiechów.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Nie będziemy uprawiać seksu – oznajmiła, a ja poczułem, jak
spada mi z serca ogromny ciężar, mechanicznie chwyciłem ją za
rękę. Nie wzdrygnęła się.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Chyba żartujesz, miałbym ryzykować po tym co ostatnio? Możesz być
spokojna.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Przepraszam, nie chciałam narobić ci wtedy kłopotów –
powiedziała szczerze.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
O mnie się nie martw, większych kłopotów przysporzyłaś sobie
niż mi – rzekłem w tym samym momencie, w którym pulchna kobieta
oświadczyła, że nasz świstoklik jest gotów do podróży.
Obserwowałem, jak Ginny chwyta swój kufer i ciągnie go w stronę
wskazanych drzwi. Nie obejrzała się, nie powiedziała, że będzie
tęsknić za tym miejscem, wiedziała, że tak musi być.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Charlie,
jej brat, załatwił nam dwa pokoje w dość dziwnym pensjonacie, w
którym na pięciu mieszkańców przypadała jedna łazienka i
kuchnia. Współlokatorzy zmieniali się częściej niż często.
Trudno było mi za nimi nadążyć. Tylko my usiedzieliśmy w tej
dziurze dłużej niż wskazywała norma. Ona zajmowała pokój numer
dziewiętnaście, ja osiemnaście. Dokładnie naprzeciw siebie. Od
tamtego momentu zacząłem wierzyć, że dziewiętnastka jest moją
szczęśliwą liczbą. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Dużo
rozmawialiśmy. Zawsze u niej, najczęściej w nocy. Ona opowiadała,
jak minął jej dzień. Mówiła o dziwnych kuracjach, w których
nie pokłada nadziei. Odpowiadałem jej, że skoro nie wariuje aż
tak bardzo, to chyba musi być lepiej. Uśmiechnęła się
delikatnie, wierząc mi na słowo.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Pewnego
dnia, kiedy wszedłem do pokoju jej tam nie zastałem. Zauważyłem
na jej stoliku stos pergaminów, pióro i atrament. Pisała listy do
rodziny. Nie chciałem ich czytać, ale pokusa była silniejsza.
Jeden z nich był do Harry'ego. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Kochany
Harry</i> – pisała starannym pismem. - <i>Dziękuję, że do mnie
napisałeś. Dopiero kiedy dostałam od Ciebie wiadomość,
zrozumiałam, jak bardzo za Tobą tęsknię. Chciałabym już wracać,
ale wiem, że nie mogę. Bardzo się staram i robię to dla nas. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Wtedy
drzwi się otworzyły. Podeszła do mnie spokojnie i popatrzyła na
trzymany w rękach pergamin. Zmarszczyła czoło.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Czemu czytasz moje listy? - spytała pół szeptem, jakby był to
jedyny sposób na ukrycie mojej zbrodni.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Przepraszam – wydusiłem z siebie, oddając jej wiadomość. -
Chcesz wyjść za niego za mąż? - wyrwało mi się bezmyślnie.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Chyba tak...</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Czuła
się coraz lepiej. Swoją wytrwałością dawała mi siłę do mojej
walki, walki, którą byłem pewien, że już dawno przegrałem. Ginny
uśmiechała się tak pięknie, tak spokojnie i delikatnie, jakby ten
cały bajzel w jej przeszłości sprawił, że gest ten był więcej
warty niż śmiech całego świata.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">I
właśnie wtedy, pewnego gorącego dnia, otoczony przez hordę
komarów i innego dziwnego robactwa usiadłem na niewielkim trawniku
z pergaminem i starym notesem. Otworzyłem go i... zacząłem pisać.
</span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Stworzyłem
bohaterkę, której ona nadała imię. Elisabeth była bystra,
wrażliwa i piękna, była moją Ginny, która doskonale zdawała
sobie z tego sprawę. Czytała kolejne akapity ze skupieniem, nic nie
poprawiała, nic nie krytykowała, nic nie mówiła. Cieszyła się.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>O</i></span>d
wyjazdu minęło dwadzieścia pięć lat, a od naszego ostatniego
spotkania siedem, a ja miałem wrażenie, że to całe wieki. Jej twarz,
w której zawsze widziałem małą dziewczynkę zaczęła zacierać
się w mojej pamięci. Rude włosy, piegi, ciemne oczy... żadnych
szczegółów. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Miałem
wrócić do Anglii rok wcześniej, wtedy nie byłoby za późno.
Wtedy zdołałbym ją zobaczyć jeszcze raz, ostatni raz.
Przytuliłbym się do jej piersi i posłuchał cichutkiego bicia jej
serca, które potrafiło szeptać słowa tak piękne, że aż
nierealne. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Spóźniłem
się. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zapukałem
cicho do drzwi. Uchyliły się, jednak nie dostrzegłem w nich jej
roześmianej twarzy tylko smutek wypisany w zielonych oczach
Harry'ego. Wpuścił mnie do środka bez słowa. Przeszedłem przez
przedsionek, w którym nadal wisiały jej płaszcze, unosząc w
powietrzu zapach jej perfum.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Wszedłem
do salonu i usiadłem na jasnej kanapie. Jej mąż poszedł
przygotować coś do picia. Biała, koronkowa firanka powiewała
delikatnie w oknie. Spojrzałem na drewniany stolik, na którym
leżały jej ukochane szklane korale z zatopionymi figurkami
ożywionych ptaków. Wszystkie spały z głową schowaną między
pióra. Potrząsnąłem nimi delikatnie. Nic, nawet nie drgnęły. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Odłożyłem
je na miejsce. Moja dłoń musnęła doskonale mi znaną powieść.
Moją pierwszą powieść, którą zacząłem jeszcze w Rumuni<span style="font-size: small;">i</span>.
Przejechałem palcem po wygrawerowanym tytule i autorze: <i>Moja
filozofia</i>, Eustace Carver. Zamknąłem oczy, pozwalając, aby
gorąca łza spadła na pergamin. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Podobno pisarze żyją wiecznie – oświadczyła, kiedy podałem jej
pierwsze wydanie mojej powieści. Uśmiechnęła się delikatnie,
odczytując tytuł, który sama dla niej wymyśliła.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Może i tak... ale ty też będziesz żyła wiecznie.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Nie pleć bzdur...</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Naprawdę. Otwórz.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Spojrzała
na mnie niepewnie, po czym z dokładnością, starannością i
delikatnością otworzyła książkę. Minęła stronę tytułową i
zatrzymała wzrok na dedykacji. Spod jej długich, czarnych rzęs
wypłynęły dwie gorące krople, po czym wsiąknęły w papier.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Dla Ginny Weasley – oczytała na głos. - Dziewczyny, która
rozpaliła płomień w mojej duszy...</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Chciała się zestarzeć – powiedział Harry, wchodząc do salonu z
tacą i herbatą z torebki. Nigdy nie sypaną... - Ciągle to
powtarzała, że to jest jej największe marzenie, zestarzeć się.
Siedzieć na werandzie na bujanym fotelu, robić swetry na drutach
dla swoich bratanków oraz rozwiązywać krzyżówki.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Przykro mi... - szepnąłem. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Mi
też, nawet nie wiesz jak bardzo – odpowiedział, spoglądając na
szklane korale. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Wspominam
ją. Jej miękkie rude włosy, śliczną twarz i uśmiech. Czasem
zdarza nam się w życiu spotkać osobę, która do złudzenia
przypomina nam anioła. Ginny właśnie kimś takim była. I chciałem
wierzyć, że odeszła tam, gdzie odchodzą anioły po skończeniu
swojej misji. Jej misja była prosta, a ja <b>całe moje życie
wierzyłem, że byłem jednym z tych licznych mężczyzn, których
kiedyś kochała..</b>.</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">* *
*</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Dużo
potasu... oł, jes. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Ok,
elaborat czas zacząć. Jeśli moje słowa zaczną być niezrozumiałe
lub po prostu się nimi znudzicie, to <span style="font-size: small;">pomińcie</span> te bzdury. Obiecać Wam
mogę, że do fabuły już nic nie wnoszą.</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Może
zacznę od tego, że ryczałam jak głupia, kiedy pisałam epilog.
Nie z powodu przekazywanej treści, bo w sumie sama nie wiem, czy
przekazałam to, co chciałam, a dlatego, że to ostatni odcinek
<i>Ginevry</i>. Kiedy zaczynałam to nawet nie myślałam o tym, że
dożyję takiej chwili. Jej... tyle razy miałam to kończyć.
Najpierw po walce o Hogwart, potem po wakacjach, potem po pierwszym
semestrze ostatniej klasy, kiedy to po meczu udała się do Eddiego,
a potem dopisałam jeszcze skromne 40 rozdziałów alternatywy. Od
dziś jestem swoim Bogiem, jakkolwiek dziwnie to brzmi. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Teraz
obiecuję sobie, że żadnego opowiadania nie będę aż tak ciągnąć.
<i>Ginevr</i>a chwilami robiła się tak dziwna, że aż mi samej
chciało się śmiać. Ogólnie, to sama jej nie rozumiałam.
Bohaterki w sensie. I chyba było to widać, że parę razy mi się
wymsknęła spod kontroli, szczególnie, że ten super, trafny tytuł
wymyśliłam około grudnia poprzedniego roku.</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Mężczyznom,
których kiedyś kochałam</i>... O tak! Idealnie. Biłam sobie
brawo, kiedy na to wpadłam. A jeszcze większe brawo sobie biję
teraz i nie tylko dlatego, że to co widzicie jest epilogiem.</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Elfaba
jest już zupełnie inną osobą. Pisanie dało jej radość, której
nigdy nie chce porzucić. Elfaba czuje, że to jest część jej
osoby, jej duszy, jej serca. Część, którą musiała odnaleźć,
aby w pełni czerpać z życia. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Mało
mnie obchodzi to, co poświęciłam dla tego bloga. Naprawdę.
Niektórzy uznają, że jestem nienormalna, inni będą mi współczuć,
a jeszcze inni spróbują przemówić mi do rozsądku, ale wierzę,
że będą tacy, którzy to zrozumieją. Zawsze byłam typem
samotnika i czułam się doskonale w czterech ścianach najlepiej
tylko z psem w pokoju. I tak też było, kiedy pisała Ginevrę. Cały
dom dla mnie i moich tworów. Mama wracała z pracy dopiero około
osiemnastej, zmęczona. A mi nie zależało na tym, aby spotykać się
ludźmi z klasy, aby szukać przyjaciół. Mam dziwny system
wartości... Kochałam moje życie, choć nie działo się w nim nic
ekscytującego.</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Teraz
już nie jest tak super. Wrocław mnie denerwuje, studia mnie
denerwują. Czasami wracam z uczelni i jestem tak rozdrażniona, że
mam ochotę czymś rzucać. Nie mam samotności. Nie powinnam tego
pisać... Wiem, że nie powinnam...</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Dobra,
koniec ryku, świat się jeszcze nie wali. Mamy jeszcze kilka dni do
końca świata. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Do
rzeczy. Sądzę, że zakończenie jest szczęśliwe. Ale to tylko i
wyłącznie moje zdanie. Wy możecie mieć inne. Możecie mnie
zabijać do woli. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Co
to się jeszcze pisze pod epilogami? Żartuję, dobrze wiem,
podziękowania. Przez całą Ginevrę przewinęło się tylu
czytelników, że nie sposób ich wymienić. Skupię się na tych,
którzy pozostali (kolejność przypadkowa – nie sugerować się!).</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><b>Jaenelle:
</b><span style="font-weight: normal;">to zawsze jest Twoja wina. Ten
blog to też Twoja</span><strike><span style="font-weight: normal;">
zasługa</span></strike><span style="font-weight: normal;"> wina. Bo
wiesz. Gdybyś nie zaczęła czytać Pottera... dobra, nie zaczynam
od początku, ale w sumie to ja zaczęłam blogować... Ciężko mi
teraz powiedzieć, kto ponosi większą odpowiedzialność. Senkju za
sprawdzanie rozdziałów i za to, że czasem śmiałaś się z treści
a nie byków </span><strike><span style="font-weight: normal;">Eduardo
</span></strike><span style="font-weight: normal;">moich. W ogóle
podziękowania są śmieszne. Przypomniał mi się ten facet, co
napisał </span><i><span style="font-weight: normal;">Mrówkę.</span></i><span style="font-weight: normal;">
</span></span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-weight: normal;">Dziękuję:
</span><b>Muniette vel. Psyche, Megannowa, Legilimencja, Lai, Kosia,
Rayne, Marzycielka, Dusia, Beatrice, Rosmaneczka, Shady Blade, Agnes,
Firiel, Leszczyna, Ros, Pandora, La verite, Elizz, Condawiramus,
Moustache – </b><span style="font-weight: normal;">za wszystkie miłe
słowa, czasem krytykę i wytykanie błędów. Dzięki, że byliście
i dałyście się przekonać do mojej wersji. Kocham Was bardzo i mam
szczerą nadzieję, że przejdziecie się również na moje pozostałe
blogi.</span></span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><b>Anonimy:</b>
tak, tak, do Ciebie mówię drogi, czytelniku, który tylko po
cichutku sobie czytałeś, a nigdy nie skomentowałeś. Wiem, że tam
siedzisz. Doszłam do tego w bardzo prosty sposób. Z boku zawsze
pisałam datę nowego rozdziału i o dziwo w dzień publikacji w
statystyce mam krzywą Gaussa. Na co dzień średnia ilość wejść
to stówka, a w soboty robiło się ich pięć razy więcej. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><b>Trolle:</b>
mówiłam, że nigdy się nie poddam?</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Ostatnio
zatęskniło mi się za Onetem. Tak, tak, śmiejcie się. A wiecie za
czym najbardziej? Za poleceniami i złotymi gwiazdkami, który udało
mi się nazbierać równą dziesiątkę. Za nie też Wam dziękuję
:*</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">To
chyba tyle... Nie pozostaje mi nic innego jak zaprosić Was na
pozostałe moje blogi: <a href="http://stypa-po-milosci.blogspot.com/" target="_blank">Stypa po miłości,</a> <a href="http://cien-ksiezyca.blogspot.com/" target="_blank">Cień Księżyca </a>i świeżą
nowość niepotterowską – <a href="http://cienkie-granice.blogspot.com/" target="_blank">Cienkie granice</a>. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">A!
Uwaga! Anonimy i inne cichacze możecie komentować. Proszę o
malutką opinię lub jakiekolwiek ciepłe słówko, jeśli byliście.</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">PS:
Nie wiem, czy zdajecie sobie sprawę, że na Ginevrze było więcej
szablonów niż postów? </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">PS2:
Wy też macie wrażenie, że ten szablon daje taki promyk nadziei, że
jednak była szczęśliwa przez resztę swojego życia? </span><br />
<br />
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: large;">EDIT!</span><br />
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: small;">A'propos szablonów. <span style="font-size: small;">Zac<span style="font-size: small;">hęcam do oddawania głosów na mnie o <span style="font-size: small;">tugaj</span> <<<a href="http://sonda.hanzo.pl/sondy,175513,DkTu.html" target="_blank">klik</a>>></span></span> </span></span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-------------------------------------------------------------------</span></div>
Elfabahttp://www.blogger.com/profile/07940439588922572673noreply@blogger.com52tag:blogger.com,1999:blog-7711226022934159154.post-57598952188243580642012-11-30T19:54:00.000+01:002012-11-30T19:54:23.905+01:00104 Rozdział: Zagubiona
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Trajan Pro, serif; font-size: large;"><b>Szukajcie
raju, gdzie chcecie, ja raj znajduję w tym świecie. </b></span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Jakub
Jasiński</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm; text-decoration: none;">
<br />
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-size: large;"><i>R</i></span><span style="font-size: small;">az
było lepiej, raz gorzej. Czasem budziłam się zapłakana, czasem
uśmiechnięta. Starałam się panować nad sobą, jednak wszyscy
byli przyzwyczajeni, że czasem muszą zachować dystans do mojego
dziwacznego zachowania. W tamtych dniach dużo rozmawiałam z
rodzicami, zwierzałam im się, to mi pomagało. Czułam się ważna
i doceniona. </span></span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Pierwszego
lipca znów obudziłam się niespokojna. Była godzina ósma, a ja
nie potrafiłam usiedzieć w jednym miejscu. Krążyłam bez sensu po
pokoju. Przysiadałam na chwilę, aby za moment wstać i otworzyć
okno, przez które wtargnął ostry wiatr i rozwiał stosy pergaminów
na niewielkim stoliku. Wtedy zrozumiałam, co muszę zrobić.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Chwyciłam
kawałek papieru i pióro. Zamoczyłam stalówkę w ciemnym
atramencie i pospiesznie nabazgrałam kilka słów: <i>Muszę
zobaczyć się z Kingsleyem. Wrócę.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Długo
zastanawiałam się, gdzie włożyć tę wiadomość, aby nikt nie
znalazł jej zbyt szybko. Postanowiłam wsunąć ją pod dużą szafę
na ubrania i w razie czego uznać, że to niesforny wiatr zdmuchnął
ją ze stolika. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Po
cichu wyszłam z pokoju i zeszłam po schodach, omijając skrzypiące
stopnie. W kuchni było pusto. Chwyciłam brązową wiatrówkę i
wsunęłam trampki na stopy. Nie chciało mi się ich wiązać, więc
sznurówki upchnęłam do buta.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Wyszłam
z domu. Powietrze było chłodne i wilgotne. Deszcz wisiał w
powietrzu. Ciemne chmury zakryły błękit nieba. Przez ich gęstą
warstwę dostrzegłam tylko zarys słońca. Ostry wiatr rozwiał moje
włosy. Potarłam dłońmi ramiona, aby się rozgrzać, po czym
wyjęłam różdżkę i teleportowałam się z cichym pyknięciem. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zabawne
było to, że wiedziałam dokąd zmierzam. Praktycznie nigdy tam nie
byłam, a w teorii spędziłam tam stanowczo za dużo czasu. Między
drzewami dostrzegłam zarys dużego dworku pomalowanego na jasny
kolor. Zrobiłam kilka kroków do przodu. Zwątpiłam. Żwir
zachwaszczał pod moimi stopami dokładnie tak, jak wtedy, kiedyś...
Przeszłam przez piaszczysty dziedziniec i wdrapałam się na kilka
stopni prowadzących na werandę. Przełknęłam głośno ślinę, po
czym zapukałam głośno i donośnie. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nie
czekałam długo. Po niespełna dwóch minutach drzwi się otworzyły,
a w wąskiej szparze zobaczyłam twarz pomarszczonego skrzata
domowego. Popatrzył na mnie swoimi oczami wielkości piłek
tenisowych.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- W
czym mogę panience pomóc? - zapytał uprzejmie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Chciałabym zobaczyć się z panem Shacleboltem. Czy zastałam go w
domu?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Oczywiście, panienki godność?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ginevra Lupin, to znaczy Weasley. Ginevra Weasley – poprawiłam się
szybko.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Proszę wejść, za chwilę zawołam pana.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Przeszłam
przez pusty przedsionek i wkroczyłam do dużego, dobrze oświetlonego
salonu. Ściany pomieszczenia wyłożone były jasną boazerią, a
podłoga ciemnym drewnem. Do tego dochodziły olchowe meble i
eleganckie kanapy pokryte ciemnozielonym atłasem. Wszystko było
tak, jak być miało. Bez zaproszenia usiadłam na fotelu, który
zajmowałam <i>dawniej</i>. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Oczy
zaszkliły się łzami. Nie potrafiłam zapanować nad emocjami. Z
mojej piersi wyrwał się cichy szloch. Bez zastanowienia wstałam z
fotela i popędziłam w kierunku schodów. W całym domostwie
panowała cisza. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Znałam
drogę. Wspięłam się na drugie piętro i przeszłam prosto
korytarzem, aż dotarłam do piątych drzwi po lewej stronie.
Mechanicznie nacisnęłam na klamkę. Nie czułam się intruzem,
byłam wręcz pewna, że za drzwiami czeka na mnie moja przeszłość.
</span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Pchnęłam
drewniane wrota i kolana się pode mną ugięły. Stałam w progu
pustego pokoju. Nie było tam nic. Szare ściany i betonowa podłoga.
Żadnych mebli, ozdób czy firan. Nic, pustka. Czułam dziwny zapach
wilgoci. Zrobiłam krok do przodu. Niewielkie grudki tynku
zaskrzypiały pod moimi stopami. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Podeszłam
do miejsca, w którym kiedyś stało łóżeczko, w którym spał mój
synek. Wyobraziłam sobie, jak wyciąga małe rączki w moim
kierunku, jak uśmiecha się delikatnie...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Szukasz czegoś? - Usłyszałam za plecami męski głos.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Odwróciłam
się na pięcie i stanęłam naprzeciw wysokiego, dobrze zbudowanego
mężczyzny o ciemnej karnacji. Kingsley lustrował mnie dokładnie
wzrokiem. Nawet nie wiem, co mnie pokusiło. W dwóch krokach
pokonałam dzielącą nas odległość i wtuliłam zapłakaną twarz
w jego ciemną szatę. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Przez
chwilę nie wiedział, co się dzieje, a ja płakałam głośno,
wylewając strumienie gorących łez. Poczułam, że objął mnie
mocniej ramieniem i pogładził delikatnie po plecach. Nic nie mówił,
nie wiedział nawet co. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Gdzie jest mój syn? - zapytałam pół szeptem.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Kto?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Silnymi
dłońmi chwycił mnie za ramiona i delikatnie mną potrząsnął,
tworząc kilku calowy dystans między nami. Zmusił mnie, abym
spojrzała prosto w jego ciemne oczy.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Kto? - powtórzył pytanie. - Jaki syn? Przecież ty nigdy nawet nie
byłaś w ciąży.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Miał
rację. Tępy ból uderzył w moją skroń. Zakręciło mi się w
głowie, gdyby nie jego stanowczy uścisk, to pewnie bym upadła.
Mleczna mgła rozprzestrzeniła się po mim umyśle, tworząc
barierę, której nie byłam w stanie w żaden sposób przekroczyć.
Wszystko na siebie nachodziło. W jednej chwili straciłam czucie w
lewej ręce, aby w kolejnej poczuć w ustach smak maminych wypieków.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Wybacz mi – jęknęłam.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Co
mam ci wybaczyć? Ginny, co się z tobą dzieje? - pytał nadal
opanowanym głosem.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Wybacz mi, że cię w to wszystko wmieszałam, że obarczyłam cię
taką odpowiedzialnością, wybacz mi, że cię zostawiłam.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zapadła
chwila ciszy. Liczyłam, że przerwą ją jego słowa, że uśmiechnie
się delikatnie, przytuli mnie z całej siły i powie, że się nie
gniewa. Nic takiego nie nastąpiło. Mięśnie jego twarzy napięły
się, zacisnął wargi w cienką linię.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie mam pojęcia, o czym mówisz – rzekł, puszczając moje
ramiona. Zachwiałam się, jednak nie upadłam. - Wyślę wiadomość
do twoich rodziców. Powinni wiedzieć, że tutaj jesteś –
dokończył, wyciągając z kieszeni różdżkę.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Jeszcze nie – szepnęłam. - Muszę iść w jeszcze jedno miejsce.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Wyminęłam
go zwinnie i puściłam się biegiem w dół schodów. Zbiegłam,
przeskakując kilka stopni naraz i niczym pocisk wystrzeliłam z
rezydencji. Zaczęło padać. Dokładnie tak, jak wtedy. W oddali
słyszałam nawoływania Kingsleya zagłuszane przez grzmoty. Czułam,
jak zimny deszcz moczy moje włosy i cienkie ubranie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nie
wiem, skąd miałam w sobie tyle siły, aby w tak szybkim tempie
pokonać dziedziniec i wbiec na błotnistą, leśną ścieżkę. Moje
stopy ślizgały się na obsypanej liśćmi alejce. Z trudem
utrzymywałam równowagę. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Gęste
korony drzew osłaniały minimalnie moją twarz. Jednak nawet one
zaczęły rosnąć rzadziej i w większych odstępach od siebie. W
końcu wyszłam na odsłonięty teren. Przede mną rozciągało się
niewielkie jezioro, którego taflę pokrywała gruba warstwa
zielonego szlamu, którego nawet deszcz nie był w stanie
przekroczyć. Jakże wielkie było moje zdziwienie, kiedy okazało
się, że stary, spróchniały, drewniany pomost nadal się na nim
znajduje. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Na
zarośniętej plaży piętrzyły się puszki i butelki po alkoholach.
Przeskakiwałam je zwinnie, po czym znów wbiegłam do lasu.
Poruszałam się po omacku, jakby ktoś inny prowadził moje kroki. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">I
nagle trzask. Potknęłam się o wystającą gałąź i, dysząc
ciężko, upadłam na leśną ściółkę tuż obok przepaści. Kątem
oka dostrzegłam kamień, na którym usadowiła się tamta Ginny,
która teoretycznie była wtedy mną. Leżałam dokładnie w tym
samym miejscu, w którym umarła panna Lupin. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Czyjeś
kroki były coraz bliżej. Ktoś biegł w moją stronę, a ja czułam
tylko zimny deszcz padający na moją pokrytą lodowatym potem twarz.
Byłam słaba, zbyt słaba, aby się podnieść. W dodatku poczułam
rdzawy zapach krwi. Czerwona, gorąca posoka dotknęła moich suchych
warg. Jęknęłam głośno.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Co
ty wyrabiasz? - powiedział męski głos. Kingsley był przy mnie.
Nachylił się i pomógł mi usiąść, przytrzymując ramieniem moje
plecy. - Kompletnie ci odbiło?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Prawą
dłonią dotknął mojego czoła. Poczułam nieprzyjemne szczypanie. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Muszę zejść na dół – jęknęłam. - Ona tam zginęła.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Kto? O czym ty mówisz?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Alecto. Jej ciało tam spadło, pewnie nadal tam leży...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ginny, posłuchaj mnie uważnie – rzekł, zmuszając mnie, abym
spojrzała mu prosto w oczy. Z oddali dobiegł nas głośny grzmot. -
Alecto nie zginęła tutaj. Dementor złożył swój pocałunek kilka
dni po tym, jak ją złapaliśmy. Umarła później w swojej celi w
Azkabanie. Rozumiesz?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tak, ale to ja ją przecież...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zamilkłam,
widząc, jak kręci głową. Nic nie rozumiał i ja też przestałam.
</span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Przepraszam, że cię wtedy nie posłuchałam – jęknęłam cicho.
- Naprawdę, bardzo cię przepraszam. Nie obwiniaj się za to, co się
stało. To tylko i wyłącznie moja wina.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie opowiadaj głupstw – rzekł, po czym jednym ruchem wziął mnie
w ramiona. Wtuliłam się mocno w jego tors. Czułam bicie jego
serca. Ta chwila była magiczna, moja podświadomość próbowała ją
zatrzymać na dłużej.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Pamiętasz, to już się kiedyś zdarzyło – szepnęłam.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nie
odpowiedział. Pozwolił mi zasnąć w swoich silnych ramionach.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>N</i></span>a
szczęście nie obudziłam się w szpitalu. Leżałam na doskonale
znanej mi zielonej kanapie przykryta ciepłym beżowym kocem. W
pomieszczeniu byłam sama. Chwilę trwało, zanim przypomniałam
sobie wszystkie wydarzenia sprzed kilku godzin. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nic
mnie nie bolało. Głowa była cała. Znałam swoje imię i nazwisko.
Wiedziałam, że na drugie mam Molly a nie Sophie i nie mam co
liczyć, że usłyszę płacz małego dziecka dobiegający z drugiego
piętra. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zebrałam
w sobie siłę i usiadłam, opierając się o miękką poduszkę. I
wtedy do pokoju weszli rodzice z zatroskanymi minami i Kingsley. Mama
znalazła się przy mnie zaskakująco szybko. Usiadła na kanapie i
pogładziła po policzku. Uśmiechnęła się, a jej oczy zaszkliły
się łzami. Bałam się cokolwiek powiedzieć.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- To
zabrnęło za daleko – odezwał się tata. - To, co się z tobą
dzieje nie jest normalne. Nie możesz tak funkcjonować. W każdej
chwili możesz dostać jakiegoś dziwnego ataku.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tato – zaczęłam ostrożnie. - Nic mi nie jest. Obiecuję, że już
będzie dobrze.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie możesz obiecać nam czegoś takiego – powiedział spokojnie, a
ja poczułam jak włos jeży mi się na głowie. - To trzeba leczyć.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Chcesz mnie zamknąć w szpitalu?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie, kochanie – rzekł szybko. - Pisaliśmy do Charliego. W sobotę
masz świstoklika do Rumunii. Zostaniesz tam przez jakiś czas.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Co? Dlaczego? - pytałam, drżącym głosem.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Bo
tak będzie lepiej. Tamta medycyna z jednej strony jest bardziej
zacofana od naszej, ale znają sekrety, o których naszym
uzdrowicielom nawet się nie śniło. Pomogą ci odnaleźć siebie.
Zobaczysz, wszystko się ułoży.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ale ja nie chcę jechać sama...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>W</i></span>
piątek wieczorem byłam już spakowana. Wszystkie rzeczy poukładałam
w dwóch kufrach. Zegary wskazywały dwudziestą pierwszą.
Siedziałam na brzegu łóżka i próbowałam zapamiętać jak
najwięcej szczegółów z tego pokoju, z tego domu. Rodzice mieli
rację, potrzebowałam leczenia. Nie mogłam wierzyć, że coś
takiego odejdzie samo, że obudzę się pewnego dnia i zrozumiem, że
to co przytrafiło się Ginny Lupin było tylko snem. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Po
kilku minutach wyszłam z pokoju, zeszłam po schodach. W jadalni
zastałam tylko tatę studiującego ostatnie strony „Proroka
Codziennego”. W milczeniu sączył gorącą, parującą herbatę.
Przez moment przypominał mi Remusa. Przewracała strony gazet z
identyczną dokładnością i uśmiechnął się do mnie ciepło,
kiedy dostrzegł, że go obserwuję.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Chcesz herbaty? – zapytał.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie... Muszę gdzieś wyjść – szepnęłam.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Wyjść? Teraz? Ginny, błagam cię.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie pożegnałam się z kimś bardzo dla mnie ważnym – jęknęłam,
próbując powstrzymać napływające do moich oczu łzy. Przełknęłam
głośno ślinę.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Dobrze – oświadczył tata po chwili. - Ale pamiętaj, jutro o
jedenastej...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Pamiętam.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>W</i></span>eszłam
bez pukania. Drzwi były otwarte. Uchyliłam je z cichym
skrzypnięciem i weszłam na zalany mrokiem, wąski korytarz.
Pokonałam go w kilku krokach i doszłam do spiralnych schodów
prowadzących na piętro. Kiedy byłam w połowie drogi, dostrzegłam
u szczytu stopni zarys męskiej sylwetki. Uśmiechnęłam się
mimowolnie. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Myślałem, że się nie pożegnasz – powiedział, wyciągając do
mnie rękę.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie jestem taka jak ty – odpowiedziałam, podchodząc do niego i
chwytając jego dłoń.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">W
milczeniu poprowadził mnie do swojej sypialni. Dopiero tam zapalił
światło. Pokój utrzymany był w jasnych, stonowanych barwach. Na
środku stało duże łóżko, a z boku piętrzyły się regały
wypełnione książkami. W rogu, przy oknie stał niewielki stolik i
dwa fotele. Mężczyzna wskazał to miejsce, zachęcając mnie bym
usiadła. Wykonałam jego prośbę.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Musisz tam jechać? - zapytał niepewnie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tak będzie lepiej – rzekłam, uśmiechając się delikatnie. -
Harry, nie wytrzymałbyś ze mną, jak jestem w takim stanie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- A
chcesz się założyć?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie bądź głupi. Przecież wrócę tak szybko, jak tylko będzie to
możliwe. Będziesz na mnie czekać?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Oczywiście, że tak, ale wiesz dobrze, co mi się najbardziej nie
podoba... Możesz mi powiedzieć, dlaczego jedziesz tam z tym
facetem? Jak on ma na imię? Eustace Carver?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Och, Harry, nie bądź zazdrosny. Eustace to artysta, który trochę
się pogubił. Jemu też trzeba pomóc – oświadczyłam z
nieukrywanym rozbawieniem.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Jasne.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Bez
słowa wstałam z fotela i podeszłam do mężczyzny. Usiadłam mu na
kolanach i wtuliłam głowę w jego ciepły sweter. Poczułam się
bezpieczna i spokojna bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Harry
pogładził moje włosy, po czym ucałował delikatnie moje wargi.
Tylko tyle. Te subtelne pieszczoty były obietnicą. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">* *
*</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zabijajcie
mnie do woli. Chociaż ostrzegam, że powinniście zostawić trochę
śmiertelnych cięć na przyszły tydzień i epilog. Oj, będzie się
działo. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Klikajcie
<a href="http://cienkie-granice.blogspot.com/" target="_blank">tutaj</a> jak jesteście ciekawi co znów mi przyszło do głowy.</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">----------------------------------------------------------------</span></div>
Elfabahttp://www.blogger.com/profile/07940439588922572673noreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-7711226022934159154.post-36509752388471597232012-11-24T14:35:00.000+01:002012-11-24T14:37:57.905+01:00103 Rozdział: Propozycja z Hogwartu<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Trajan Pro, serif; font-size: large;">Jesień już, znów się
wcześniej kończy dzień. <br />Szukam wciąż Twoich kroków, szukam
Cię. <br />Byłeś jak najważniejszy w życiu znak, <br />Taki znak
można dostać tylko raz. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Ania
Dąbrowska</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm; text-decoration: none;">
<br /></div>
<div align="RIGHT" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><b>Duśka,
wszystkiego najlepszego :* </b></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: large;"><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-weight: normal;">O</span></span></i></span><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-weight: normal;">budził
mnie szpitalny zapach i dziwny posmak w ustach. Chciałam otworzyć
oczy, jednak powieki wydawały się niesamowicie ciężkie.
Kosztowało mnie to dużo energii. Dopiero, kiedy oślepiła mnie
biel doskonale znanego mi pomieszczenia i światło irytującej,
magicznej lampy, uświadomiłam sobie, że popełniłam błąd. </span></span></span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zresztą
to nie był koniec niespodzianek.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ginny!</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zerknęłam
w stronę źródła podniesionego głosu. Liczyłam, że twarz, którą
zobaczę będzie szeroko uśmiechnięta i uradowana, że się
obudziłam. Jak wielki był mój zawód, kiedy moje oczy spotkały
się ze srogimi oczami mamy? Wargi zacisnęła w wąską linię, a
dłonie w pięści, próbując uspokoić się choćby w minimalnym
stopniu. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Mama? - wyszeptałam dziwnym, zachrypniętym głosem. Próbowałam
odchrząknąć, jednak na niewiele się to zdało. Czułam, że moje
gardło jest całe pozdzierane, a płuca świszczały przy każdym
oddechu.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Podasz mi wody? - spytałam cicho. – Mam jakiś dziwny posmak w
ustach.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Pulsujący
ból w skroniach uniemożliwiał mi racjonalne myślenie. Próbowałam
sobie przypomnieć, jak tutaj trafiłam, jednak jedyne co pamiętałam,
to ciepły poranek i słońce przebijające się przez grubą warstwę
chmur. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Mama
bez słowa podeszła do nocnej szafki i nalała mi do szklanki wodę
z dzbanka stojącego obok. Uniosła delikatnie moją głowę i
przyłożyła mi naczynie do warg. Piłam powoli, a każdy łyk
wywoływał dziwny ból w przełyku. Jęknęłam mimowolnie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Co
się stało? - wydusiłam z siebie z trudem. - Dlaczego jesteś taka
zła?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie jestem zła – oświadczyła lekko podniesionym głosem. -
Jestem wściekła. Żaden z twoich barci nigdy nie wywinął takiego
numeru! Gdzie ty miałaś głowę?!</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Jaką znowu głowę?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Mózg przepłukali ci razem z żołądkiem? - zapytała już
spokojniej. Mięśnie jej twarzy lekko się rozluźniły. Z troską
pogładziła mnie po czole i odłożyła szklankę na biały blat.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">I
wtedy coś zaczęłam sobie przypominać. Historia Eddiego na nowo
zagościła w moim umyśle, a potem smak alkoholu, drażniący dym
wypalanych skrętów, krople potu na nagim torsie Eustacego i jego
zimne palce w moich majtkach. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Kuźwa – przeklęłam pod nosem, co spotkało się z karcącym
spojrzeniem mamy. Przekleństwa były czymś bardzo, bardzo złym.
Uczyła mnie tego przez kilkanaście lat, problem w tym, że przez
ostatnie siedemnaście nadużywałam ich zbyt często. Najwyraźniej
to mi zostało.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Wiesz, jak strasznie się o ciebie martwiliśmy? - spytała znów
lekko podniesionym tonem. - Nie zostawiłaś żadnej kartki, nic. Nie
mieliśmy pojęcia, gdzie poszłaś. Chyba do wszystkich wysyłaliśmy
wiadomości. Luna, Hermiona, Harry, Neville – nic. Cisza. Brak
jakiegokolwiek znaku życia. Sprawdziliśmy nawet, czy nie wpisałaś
się na ostatnią chwilę na listę pasażerów świstoklika do
Francji.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Po
co miałabym się udać do Francji? - zapytałam mało inteligentnie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ech, dziecko, dziecko... Powiedz mi lepiej coś ty robiła w tej
melinie u tego faceta?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Już
otworzyła usta, aby jej coś odpowiedzieć, jednak wtem drzwi się
uchyliły i wpadły do sali trzy osoby. Na szczęście tylko trzy
osoby. Tata z resztką swoich rudych włosów na głowie, Bill, który
najwyraźniej nigdy nie zamierzał się postarzeć i Fleur, jego
żona, która, aby nie być gorszą, poszła w ślady męża. W
dodatku jakieś dwa miesiące temu urodziła córkę, a nie sądzę,
aby ktokolwiek, patrząc na nią, by to odgadł.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Jak się czujesz, kochanie? - zapytał tata, całując mnie w czoło.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Jakoś – szepnęłam. - To był niezły odlot.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Usłyszałam
głośne odchrząknięcie mamy, więc postanowiłam przemilczeć
resztę mojej wypowiedzi. Bill uśmiechnął się tylko delikatnie.
Jak zdążyłam zauważyć, odkąd został ojcem, starał na każdym
kroku udowodnić swoją dojrzałość. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Po
co poszłaś do Eustacego? - zapytała po chwili Fleur. Zapadła
cisza. Wszystkie pary oczu utkwione były w jej pięknej osobie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Aby poznać prawdę, której ty mi nigdy nie wyznałaś –
odpowiedziałam. - Wiesz, jak wiele spraw potoczyłoby się zupełnie
inaczej?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Na
twarzy kobiety pojawił się czerwony rumieniec wstydu. Mogłam się
spodziewać, że tak zareaguje na moje słowa. Utkwiła spojrzenie
swoich niebieskich oczu w czubkach butów. Zaczęła nerwowo wyginać
knykcie. Jej bransoletki zabrzęczały cichutko.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Ja
nie wiem, o czym mówisz – szepnęła.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Wiesz doskonale. Mówię o Lurlinie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Na
dźwięk tego imienia, Fleur wzdrygnęła się zauważalnie. Bill
zmarszczył brwi, najwyraźniej z nim też się nie podzieliła tą
tragiczną historią. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Posłuchaj, Ginny. Chciałam zapomnieć. Też byś tak postąpiła na
moim miejscu. Poza tym, myślałam, że on się zmienił. Obronił
cię w czasie wojny, poświęcił się dla ciebie. Skąd mogłam
wiedzieć, że dalej jest taki...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Stuknięty – podpowiedziałam bezgłośnie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tak, stuknięty.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Czy ktoś może mi powiedzieć, o czym wy, do diabła, mówicie? -
wtrąciła się mama, robiąc swoją ulubioną, surową minę.
Zlustrowała mnie dokładnie wzrokiem. Potem przerzuciła się na
Fleur. Jednak żadna z nas nie miała ochoty na tłumaczenie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Eustace potrzebuje pomocy – oznajmiłam po chwili.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie widziałam go od blisko siedmiu lat.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Eustace? - wtrąciła się mama. - Ten pijak, który chciał cię
zgwałcić?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Zgwałcić? A kto powiedział, że chciał mnie zgwałcić? -
zapytałam lekko poirytowana, spoglądając po twarzach wszystkich
zebranych. Tata jak zwykle dyplomatycznie milczał, Bill wzruszył
ramionami, a Fleur była myślami zupełnie gdzieś indziej, gdzieś
w swojej przeszłości.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Wezwał uzdrowiciela, który może potwierdzić, że byłaś wtedy w
samej bieliźnie – oświadczyła rzeczowym tonem. - Nie dziwię
się, że tego nie pamiętasz...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Mamo, on nie chciał mnie zgwałcić. To był... przypadek, zbieg
okoliczności.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Bill
odchrząknął głośno, a na twarzy taty pojawił się szkarłatny
rumieniec. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Eustace mi pomógł – kontynuowałam. - Przecież wezwał
uzdrowiciela i zajął się mną do jego przybycia. Gdyby nie on, to
udławiłabym się własnymi rzygowinami.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Gdyby cię nie upił, to byś się nie dławiła – naciskała
dalej.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Mamo! Eustace to dobry człowiek.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tak, Eddie też miał być dobrym człowiekiem – stwierdziła. Po
minie Fleur wywnioskowałam, że ma ochotę zdezerterować ze
szpitala jak najszybciej.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Z
wami się nie da rozmawiać. Jestem dorosła – rzekłam, wytaczając
najbardziej dziecinny z możliwych argumentów. - Jak wy nie chcecie,
to nie. Sama spłacę swój dług.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Jaki znowu dług? - wtrącił się w końcu Bill. - Chce od ciebie
jakieś pieniądze?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie, Williamie – powiedziałam zgryźliwie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Pomału
zaczęłam się denerwować. Marzyłam tylko o tym, aby zostawili
mnie w końcu w spokoju i pozwolili się przespać. W dodatku głowa
pulsowała coraz mocniej. Miałam wrażenie, że w moich skroniach
rozstawiła się cała orkiestra dęta. Zaschło mi w gardle, ale nie
odważyłam się znów prosić o łyk wody. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Eustace zawsze mówił, że chciałby być pisarzem – powiedziała
w pewnym momencie Fleur. - Był w tym naprawdę dobry. Czytałam
kilka jego rękopisów i byłam pod dużym wrażeniem, choć i tak
nie rozumiałam wielu zagadnień. To było błyskotliwe i żartobliwe,
a mój angielski strasznie kulał. Nie dało się tego przetłumaczyć
dosłownie, ale Ed... Eddie zawsze powtarzał, że to jest coś.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Dlaczego więc już nie pisze? - zapytałam cicho.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Bo
kiedy cała sprawa z Lurliną zaszła za daleko, to ja się
wycofałam. Przestałam odpisywać na jego listy. Nie chciałam go
znać i marzyłam, aby kiedyś się obudzić i nie pamiętać o jego
istnieniu. Eustace był odważniejszy. Poszedł do niego i powiedział
mu, co o tym wszystkim myśli. Pewnie ci o tym mówił, ale darował
sobie szczegóły. Eddie wytknął mu, że nic nie potrafi dobrze
zrobić, że ma marzenia i predyspozycje, aby te marzenia spełnić,
a zachowuje się jak leń i tchórz, bo boi się porażki.
Powiedział, że on się nie lęka, dlatego wierzy, że cała sprawa
z Lur zakończy się dobrze. To dlatego Eustace się załamał...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nadgryzłam
dolną wargę i zamyśliwszy się na chwilę. Mama już planowała
uraczyć mnie jakimś kazaniem, jednak Bill gestem ręki poprosił
ją, aby milczała. Znów panorama obrazów przeszła przez moją
głowę. Galopowały niczym spłoszone, dzikie konie. Zacisnęłam
powieki, próbując to jakoś powstrzymać. Ciemność przyniosła
ulgę w tylko niewielkim stopniu.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Źle się czujesz? - Usłyszałam przepełniony troską głos taty. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie – szepnęłam, kręcąc głową w odpowiedzi. - Jestem
zmęczona.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Te
dwa słowa wystarczyły, aby czteroosobowy tłum pożegnał się
grzecznie i udał do drzwi, pozostawiając mnie samą w czystej bieli
szpitalnej sali. Pomimo ogromnego znużenia, nie mogłam zasnąć.
Kiedy w końcu wydawało mi się, że balansuję na cienkiej linii
jawy i snu, drzwi znów się otworzyły i do pomieszczenia wszedł
uzdrowiciel w zielonym fartuchu, aby sprawdzić jak się czuję.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Przez
ułamek sekundy wydawało mi się, że patrzę w ciepłe, miodowe
oczy mojego ojca...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>Z</i></span>nów
wyszłam ze szpitala. Ostatnio zdarzało mi się to stosunkowo zbyt
często. Tym razem jednak obiecałam sobie, że nigdy więcej nie
dopuszczę się do takiego stanu. Zabawne, miała wrażenie, że te
słowa nie były mi obce. Uwielbiałam łamać dane sobie obietnice. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">W
domu czekały na mnie pyszne obiady i poczta. List zamknięty w
sztywnej, białej kopercie, zaadresowany do niejakiej Ginevry Molly
Weasley i zalakowany pieczęcią z Hogwartu. Wstrzymałam oddech,
wyciągając ze środka pergamin i czytając zapisane eleganckim
pismem słowa.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<i><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Szanowna
panno Weasley,</span></i></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<i><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Mam
przyjemność poinformować panię, że jako dyrektorka Szkoły Magii
i Czarodziejstwa w Hogwarcie po naradzie z resztą grona
pedagogicznego, jestem w stanie przyjąć panią ponownie do siódmej
klasy, abyś w spokoju mogła zdać owutemy i bez problemu podjąć
pracę w wymarzonym zawodzie.</span></i></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<i><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Czekam
na pani odpowiedź lub wyrażenie chęci spotkania w sprawie
omówienia szczegółów dotyczących pani dalszej edukacji. </span></i>
</div>
<div align="RIGHT" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0.25cm; margin-top: 0.22cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<i><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Z
wyrazami szacunku, </span></i>
</div>
<div align="RIGHT" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0.25cm; margin-top: 0.22cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<i><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Minerwa
McGonagal</span></i></div>
<div align="RIGHT" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0.25cm; margin-top: 0.22cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Przeczytałam
list kilkakrotnie, już prawie znałam go na pamięć, jednak nadal
nie mogłam uwierzyć w sens zapisanych słów. Najbardziej spodobała
mi się kwestia o wymarzonym zawodzie. Ścisnęła mi gardło i
serce, wywołując falę dziwnych emocji.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Dopiero
po chwili wyczułam na sobie wzrok rodziny. Złożyłam pergamin i
schowałam go ponownie do koperty.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- To
coś ważnego? - spytała mama. Nigdy nie umiała kłamać. Nie
spojrzała mi w oczy, co było jednoznaczne z tym, że o całym
planie wiedziała doskonale. Kto wie, może sama podsunęła ten
pomysł McGonagall?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Mam możliwość dalszej nauki w Hogwarcie – rzekłam bezbarwnie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- To
super! - krzyknął ze zbyt dużym entuzjazmem tata.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Westchnęłam
głośno, spoglądając na uradowane twarze rodziców. Patrzyli na
mnie tak, jakbym znów miała roczek i stawiała swoje pierwsze
kroki. Tylko Fred podniósł oczy ze swojego talerza i zlustrował
mnie dokładnie wzrokiem, po czym kąciki jego warg uniosły się
nieznacznie. Czekał, aż wyduszę z siebie prawdę.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Mamo, tato... - zaczęłam spokojnie. - Wiem, jakie jest wasze
marzenie, wiem, czego byście chcieli. Ale ja nie nadaję się na
aurora, uzdrowiciela czy do pracy w ministerstwie. Czuję się stara,
zbyt stara, aby marnować ten jeden rok w Hogwarcie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ginny, co ty wygadujesz?! - oburzyła się mama. - Nie chcesz napisać
owutemów?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie, nie dam rady się niczego nauczyć. Mam kłopoty z pamięcią,
każdą frazę zapamiętywałabym dziesięć razy dłużej i
trudniej, wszystko mi się miesza. Poza tym śpię średnio dwanaście
godzin dziennie. Nie mogłabym prowadzić normalnego, uczniowskiego
życia.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Minerwa na pewno by coś wymyśliła...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ale ja tego nie chcę. Chcę żyć normalnie, a nie wiecznie z taryfą
ulgową. Mamo, nie martw się o mnie. Znajdę sobie jakąś
odpowiednią robotę, ale na razie pozwólcie mi choć trochę tutaj
pomieszkać.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie wygaduj głupot – odezwał się tata. - na razie nie pójdziesz
do pracy, a mieszkać możesz tutaj tak długo, jak ci się podoba.
Nie wyrzucimy córki.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Uśmiechnęłam
się niewyraźnie. Dostrzegłam jak Fred puszcza do mnie oczko, po
czym rozpływa się w białej mgle. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">* *
*</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">No.
Jeszcze jedne rozdział i epilog. Jej... Nadal nie mogę w to
uwierzyć. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">A
jak tam po lekturze nowej powieści pani Rowling? Już tydzień temu
miałam o to zapytać, ale oczywiście moja skleroza się udziela.
Moim zdaniem jak się dojdzie do połowy, to oderwanie się jest
nierealne. Czytałam z wielką fascynacją, ale końcówka trochę mi
zazgrzytała. Nie chcę nikomu spojlerować, ale... Chyba nie
rozumiem wątku Krystal Weedon. A szczególnie zakończenia jej
wątku. Tak, jakby Rowling nie do końca wiedziała, czego od tej
dziewczyny wymagać. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Pozdrawiam
i do następnego tygodnia :)</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">A!
Wiecie co ostatnio usłyszałam? Że pisarz nie może być
inżynierem. Bardzo intrygujące podejście, które sprawiło, że
znienawidziłam faceta od fizyki. Całe szczęście, że się nie
kłóciłam i za w czasu ugryzłam w język, nawet jeśli skoczyło
mi ciśnienie. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Lai
podaj mi jakiegoś maila czy coś, to Ci szablon prześlę jak go
zrobię. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">---------------------------------------------------------------------</span></div>
Elfabahttp://www.blogger.com/profile/07940439588922572673noreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-7711226022934159154.post-48697866167737085102012-11-16T20:14:00.004+01:002012-11-17T19:48:23.070+01:00102 Rozdział: Historia domu przy Spinner's End<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Trajan Pro, serif; font-size: large;">Nieważne kto przegra,
lecz kto jest sam. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Ania
Dąbrowska</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm; text-decoration: none;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: large;"><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-weight: normal;">N</span></span></i></span><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-weight: normal;">astępnego
dnia wyszło słońce. Jego długie promienie wpadały do mojego
małego pokoju, tworząc ciekawe mozaiki na drewnianej podłodze.
Kałuże na podwórzu zaczęły wysychać, a błoto zmieniało się w
zwyczajny piach o sypkiej konsystencji. Mogłam bez obaw założyć
koszulkę z krótkim rękawem i nie bałam się, że zmarznę.
Wierzyłam, że teraz już będzie tylko lepiej.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Wychyliłam
głowę z pokoju i zeszłam po schodach do kuchni. O dziwo, było tam
pusto. Spojrzałam na zegarek. Nie wskazywał nawet szóstej.
Odetchnęłam głośno.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Znudzona
przeszłam się kilka razy wokół kuchennego stołu, przegryzłam
jakąś starą bułkę i nalałam sobie soku. Na krześle usiadłam
dosłownie na chwilę, nie mogłam znaleźć sobie miejsca. I nagle
przyszła mi do głowy szalona myśl, ekstremalna i trochę
ryzykowna, ale tylko w ten sposób mogłam dowiedzieć się prawdy. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Rzuciłam
kawałek pieczywa na kuchenny blat i chwyciłam kurtkę, wiszącą na
wieszaku obok drzwi wyjściowych. Wybiegłam na podwórze, omal nie
wywracając się na mokrym piachu i popędziłam przed siebie.
Kilkanaście metrów od Nory teleportowałam się pierwszy raz od
bardzo, bardzo dawna. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Wylądowałam
chwiejnie obok zaśmieconej rzeki. Nad jej taflą sunęła gęsta
mgła. Przez korony drzew przebijały się nikłe promienie słońca,
oświetlając papierki i szkło pływające nad powierzchnią wody.
Jej nieprzyjemny zapach przypominał mi obrośnięte glonami jezioro.
</span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Rozejrzałam
się niechętnie po okolicy. Cisza. Nie dostrzegłam żadnej żywej
duszy. Nie dochodził tutaj nawet wiatr. Liście pozostały
nietknięte i nieporuszone. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-weight: normal;">Ruszyłam
przed siebie. Wspięłam się na szczyt skarpy, gdzie szare, żelazne
ogrodzenie oddzielało rzekę od wąskiej brukowanej uliczki. Nie
zatrzymałam się. Szłam wzdłuż długich rzędów zrujnowanych,
ceglanych domów o pustych ciemnych oknach. Minęłam doskonale znaną
mi tabliczkę </span></span></span></span><span style="font-size: small;"><i><span style="font-family: Georgia, serif;"><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-weight: normal;">Spinner's
End</span></span></i></span></i><i><span style="font-family: Georgia, serif;"><span style="font-style: normal;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-weight: normal;">.</span></span></span></span></i><span style="font-family: Georgia, serif;"><span style="font-style: normal;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-weight: normal;">
</span></span></span></span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zabudowania
zaczęły się przerzedzać. Szłam tą drogą dwa razy w życiu, w
dwóch życiach. Obserwowałam podziurawiony chodnik i połataną
asfaltową drogę. Wszystkie budynki wyglądały tak jak wtedy, kiedy
zabrali mnie z wesela Billa i Fleur. Odrapane tynki, niepograbione
liście, wyschnięte kwiaty. Tłumów nie było. Dostrzegłam tylko
jakiegoś faceta spieszącego na przystanek autobusowy i staruszkę
idącą z siatkami do domu. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Czas
dłużył się w nieskończoność, aż w końcu udało mi się
dotrzeć do domu, który dawno, dawno temu pomalowany był na
bordowo. Teraz ściany pokrywały różnego rodzaju plamy, a tynk
łuszczył się jak skóra węża na wiosnę. Werandę porastał
kolczasty bluszcz. Nic się nie zmieniło...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Do
starych drzwi prowadziła błotnista alejka. W dwóch susach
pokonałam kilkumetrową odległość i wytrzepałam trampki na
wypłowiałej wycieraczce. Zapukałam głośno, mając nadzieję
zastać lokatora w domu. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Po
chwili usłyszałam kroki, były coraz bliżej. Ktoś przekręcił
klucz w zamku i z głośnym skrzypnięciem uchylił drzwi. W szparze
zobaczyłam znaną mi twarz. Brązowe włosy mężczyzny opadały na
równie ciemne oczy. Ziewnął głośno i poprawił jedyną rzecz,
jaką miał na sobie – czerwone bokserki w jakieś bliżej
niezidentyfikowane robale. Przyłapałam się na tym, że gapię się
na nie stosunkowo zbyt długo. Speszona podniosłam wzrok na jego
obrośniętą kilkudniowym zarostem twarz. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Cześć – przywitałam się głupio. - Pamiętasz mnie?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Lurlina? - zapytał, a moich nozdrzy doszedł nieprzyjemny zapach
alkoholu.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie, nie jestem Lurlina. Spotkaliśmy się jakiś rok temu nad rzeką.
Dałam ci wisiorek, który należał do rodziny Snape'ów – rzekłam
szybko, mając nadzieję, że coś zaświta w jego głowie. Mężczyzna
podrapał się po nosie, a ja czekałam cierpliwie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ach tak, pamiętam – oświadczył po chwili, a mi kamień spadł z
serca. - Jesteś córką jednego z nauczycieli Hogwartu, tylko nie
powiedziałaś mi kogo. I to przez ciebie dwa tygodnie po naszym
spotkaniu mój drogi Eddie złożył mi wizytę i prawie mnie zabił,
próbując odebrać medalion. Podobno byłaś w szpitalu...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- To
prawda. Pozwolisz mi wejść do środka, czy będziemy rozmawiać w
drzwiach? - zapytałam, robiąc krok do przodu.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Pozwolę ci wejść do środka, jeśli wrócisz tutaj o jakiejś
przyzwoitej porze – oświadczył. Już chciał zamknąć drzwi,
jednak ja byłam szybsza. Wsunęłam stopę między framugę.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Chcę rozmawiać teraz, Eustace – oznajmiłam z pewnością siebie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Przedstawiłem ci się kiedyś?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- To
nieważne. Posłuchaj. Nazywam się Ginevra Lupin... Weasley...
nieważne. Jestem córką Remusa Lupina, który uczył cię obrony
przed czarną magią w klasie sumowej, pamiętasz? To dzięki niemu
dostałeś tak wysoką ocenę.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-weight: normal;">-
Chyba brałaś coś gorszego ode mnie. Jestem kiepski z obrony. Na
sumach miałem z niej </span></span></span></span><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-weight: normal;">nędzniaka.
</span></span></i></span><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-weight: normal;">Wpuszczę
cię do środka, jeśli podzielisz się swoim towarem, mała.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Odsunął
się nieznacznie, robiąc mi miejsce. Przedsionek był schludny.
Dostrzegłam w nim tylko jedną kurtkę, tę samą co wtedy, i
drewnianą szafkę na buty. Bez zaproszenia wtargnęłam do salonu.
Był czysty. Nie mogłam dopatrzeć się nawet najmniejszych pyłów
kurzu. Ściany oklejone były staromodną, kremową tapetą w
czerwone kwiatki, natomiast na wyłożonej parkietem podłodze
spoczywał cienki, wytarty już dywan w orientalne wzory. W
pomieszczeniu znajdowało się tylko jedno okno z widokiem na
opustoszałą ulicę. Powiewała w nim biała, wykrochmalona firanka.
</span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Czysto tutaj – stwierdziłam niezbyt grzecznie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Mama posprzątała – odpowiedział. - Ale nie martw się. Nie wróci
przed wieczorem. Mamy cały dzień, aby pić, ćpać, palić i
uprawiać seks.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Super – mruknęłam, po czym wypatrzyłam ten sam fotel, na którym
miałam już przyjemność siedzieć. Zapadłam się w nim bez
zaproszenia. Jego ciemna, sztruksowa tapicerka pachniała mieszanką
olejków lawendowych i drzewa sandałowego.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Czy mógłbyś się ubrać? - spytałam Eustace, kiedy postawił na
stole dwie butelki jakiegoś podejrzanego trunku bez etykietki i
rozsiadł się na kanapie. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Po
co? Myślałem, że to ty powinnaś się rozebrać...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Westchnęłam
głośno, zastanawiając się, jak powinnam dobrać słowa, aby go
nie urazić i nie sprowokować. Wygięłam knykcie i wyprostowałam
się jak struna. Chciałam spojrzeć mu prosto w oczy, jednak ciężko
było mi nadążyć za jego rozbieganym spojrzeniem.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Zdrowie Lurliny – rzekł po chwili, chwytając alkohol i upijając
spory łyk. Uznając, że tak będzie najwygodniej, poszłam w jego
ślady. Napój był obrzydliwy. Śmierdział siarką. Siorbnęłam
odrobinę i omal nie zwymiotowałam, kiedy poczułam, jak rozchodzi
się po przełyku.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Kim jest Lurlina? - spytałam cicho.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-weight: normal;">-
Raczej: </span></span></span></span><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-weight: normal;">kim
była Lurlina</span></span></i></span><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-weight: normal;">
– poprawił mnie, kiwając ostrzegawczo palcem. - Lur była
charłaczką, bardzo podobną do ciebie. Miała długie, rude włosy
i piegi. Według relacji Eddiego znajdowały się one na całym
ciele. Pośladkach też. Co prawda, on twierdzi, że nigdy nie
uprawiał z nią seksu, a wie to, bo kilka razy zmuszony był
udzielić jej pomocy medycznej. Ja tam mu nie wierzyłem... Fleur też
nie.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Otworzyłam
szerzej oczy, a moja szczęka opadła na podłogę. Nie miałam
ochoty jej zbierać. Po co, skoro za chwilę znów by się rozsypała.
Stwierdziłam, że najrozsądniej będzie się napić tej
obrzydliwości, którą mi zapodał. Szczególnie, że, jak się
spodziewałam, historia miała być długa i bogata w szczegóły
różnego typu. Spojrzałam na otwarty barek. Stało w nim sporo
podobnych butelek. Ucieszyłam się mimowolnie. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- A
czy możesz zacząć od początku? - spytałam nieśmiało. - Od
momentu, w którym poznałeś Eddiego? To dla mnie bardzo ważne.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- A
co dasz mi w zamian? - odpowiedział pytaniem na pytanie, wyciągając
spod poduszki ręcznie wykonanego skręta i podając mi go.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie wiem... Ale coś wymyślę, obiecuję, że nie będziesz stratny.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ok. Nie krępuj się, zapal. W środku są liście menemangakanu.
Mają działanie baaardzo uspakajające. A spokój ci się przyda, oj
tak...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie znam takiej rośliny – szepnęłam.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Chyba nie sądzisz, że uczą o niej w szkole? - Eustace zaśmiał
się głośno, biorąc do ust swojego skręta. Niechętnie poszłam w
jego ślady, czując, że blisko mi do ponownego spotkania z
uzdrowicielami. Ta wybuchowa mieszanka nie miała szans na dłuższą
metę. Trudno. Raz się żyje.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zapaliłam.
Dym drażnił moje płuca. Zakaszlałam głośno, a mężczyzna śmiał
się dalej. Opanował się dopiero po kilku minutach, po czym zaczął
opowiadać historię człowieka, którego kiedyś bardzo kochałam,
człowieka, który w co drugim słowie karmił mnie kłamstwami.
Nigdy, nawet w najgorszych koszmarach, nie spodziewałam się takiej
mrocznej przeszłości...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: large;"><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-weight: normal;">E</span></span></i></span><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-weight: normal;">ustace
poznał Eddiego na początku lipca. Był to wyjątkowo deszczowy
dzień. Chłopak udał się do sklepu z nadzieja, że uda mu się coś
wynieść. Nowa, młoda ekspedientka codziennie między dwunastą a
pierwszą robiła sobie przerwę i zamykała się na zapleczu z
ochroniarzem. Kradzież była prostsza niż mogłoby się wydawać...</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Już
sięgał po puszkę najdroższej kukurydzy, kiedy nagle wpadł w
niego wysoki, przystojny facet o dziwnych, zielonych oczach. Rzucił
coś w obcym języku, a potem się przedstawił. Powiedział, że
nazywa się Eddie Snape. Eustace śmiał się jak opętany. Był
pewien, że to, co usłyszał było tylko zbieżnością nazwisk. Nie
wiedział, jak bardzo się pomylił. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Eddie
był wściekły. Pchnął go na regał z czekoladami, a potem prawie
udusił. Puścił go dopiero po chwili, kiedy zebrał się dość
spory tłum gapiów. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Eustace
długo myślał nad tym, co się wydarzyło. Miał wyrzuty sumienia.
Postanowił jakoś udobruchać syna znienawidzonego nauczyciela i
załatwił wejściówkę do prestiżowego klubu w Londynie. Liczył,
że w ten sposób uda im się nawiązać choćby cienką nić
porozumienia. W sumie chyba mu się to udało. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Umówili
się następnego dnia o osiemnastej. Przemierzali wąskie uliczki na
przedmieściach stolicy Anglii. Eustace znał doskonale drogę. Był
stałym gościem wszelkich klubów, twierdził, że gdyby nie one,
jego życie byłoby wyjątkowo nudne. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">I
wtedy znaleźli Lurlinę. Leżała nieprzytomna na zmoczonym
kartonie, przykryta sfilcowanym, podartym kocem. Nad jej ciałem
unosił się nieprzyjemny zapach potu, zepsutego jedzenia i brudu.
Oddech miała świszczący i przyspieszony. We śnie rzucała się na
boki, a co kilka chwil zanosiła się okropnym, suchym kaszlem. Albo
śnił jej się koszmar, albo trawiła ją okropna grypa lub co
gorsza zapalenie płuc. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Była
młoda. Mogła mieć nie więcej niż czternaście lat.
Prawdopodobnie uchodziłaby za ładną, gdyby nie tłuste włosy
okalające zapadłą, wychudzoną twarz i ropiejący trądzik
pokrywający zaczerwienioną skórę. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Eddie
nie mógł jej zostawić. Od września miał zacząć kursy na
uzdrowiciela, a pozostawienie tej dziewczyny na brukowanej ulicy
byłoby wyjątkowo niehumanitarne. Zabrał ją do siebie i zaczął
zabawę w pielęgniarza. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Był
to jeden z jego najgłupszych pomysłów. Nie miał zbyt dużego
pojęcia o medycynie. Dziewczyna miała wysoką gorączkę,
wymiotowała, omdlewała, była wychudzona, odwodniona, na jej skórze
można było dopatrzeć się całej gamy zmian chorobowych. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Następnego
dnia poprosił Fleur o pomoc. Kobieta była wściekła, że zachował
się tak nieodpowiedzialnie. Twierdziła, że powinien od razu zabrać
ją do szpitala. Jednak Eddie był uparty, obiecał sobie, że nie
odpuści dopóki nie pozna prawdy o dziewczynie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Lurlina
zaczęła dochodzić do siebie. Zaczęła też więcej mówić.
Najpierw wyznała mu, że jest chrłaczką pochodzącą z dość
dobrze usytuowanej rodziny czarodziejów czystej krwi. Nienawidzili
jej. Traktowali ją jak śmiecia od czasu, kiedy dowiedzieli się, że
nie posiada talentu magicznego. Nie nauczyli jej pisać, czytać czy
liczyć. Eddie traktował ją bardzo poważnie. Poświęcał jej
mnóstwo czasu, zaniedbując w ten sposób przyjaciół. Próbował
jej jakoś pomóc, podbudować jej samoocenę jako kobiety. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Jej
obecność w domu przy<i> Spinner's End</i> była tajemnicą. Za
każdym razem, kiedy miał przyjechać Severus Snape, dziewczyna była
odsyłana do Eustacego. To tam przeczekiwała kilka dni. Oczywiście
każdy wiedział, że Mistrza Eliksirów nie da się długo
oszukiwać. Już w grudniu odkrył obecność Lur w swoim domostwie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Z
jednej strony był wściekły na syna, lecz z drugiej wierzył, że
chłopak jest na tyle dojrzały, że nie zrobi nic głupiego.
Niestety pomylił się. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Lurlina
cierpiała. Przebywanie w domu czarodziejów sprawiało, że miała
ochotę płakać nad sobą. Do tego bardzo często chorowała. Miała
bardzo osłabiony system odpornościowy po tak długim czasie
spędzonym na ulicy. Krwotoki z nosa stały się codziennością...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Eddie
miał plan. Zaczął przeglądać książki swojego ojca. Warzył
dziwne wywary i był święcie przekonany, że czarną magią można
osiągnąć wszystko.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Eustace
i Fleur próbowali przemówić mu do rozsądku. Błagali, aby
przestał, jednak on nie słuchał. Fascynacja narastała z każdym
dniem, z każdą chwilą. Zatracał się w zakazanych eksperymentach
i trwonił czas i pieniądze w poszukiwaniu trudno dostępnych roślin
i składników eliksirów. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Lurlina
nie rozumiała, co się dzieje. Ufała mu całym sercem. Piła
wszystko, co jej podał, pozwalała mu wstrzykiwać każdą
substancję, która była zbyt niebezpieczna, aby wlewać ją do
przewodu pokarmowego. Jednak było coraz gorzej.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Jej
ciało się zmieniało. Skóra stawała się prawie przezroczysta,
pękała, tworząc ciężko gojące się rany. Zakrwawione oczy ledwo
widziały, a piękne, rude włosy wypadały całymi garściami.
Lurlina umierała. Kości łamały się przy każdym, nawet
najdrobniejszym ruchu, nie była w stanie się ruszać, nie była w
stanie samodzielnie funkcjonować.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Jednak
fascynacja Eddiego nie ustępowała. Patrzył, a nie widział. Fleur
odwróciła się od niego jako pierwsza. Przyrzekła sobie, że nie
będzie mieć z nim nic do czynienia. Zastanawiała się, jak to się
stało, że ktoś tak zdolny i inteligentny dał się tak omamić. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Eustace
za wszelką cenę chciał jakoś pomóc. Cały czas próbował
przemówić mu do rozsądku. Jednak pewnego dnia Eddie nie wytrzymał.
Powiedział mu, co o nim myśli. Obraził go bardzo dotkliwie,
poruszając najdelikatniejsze struny. Chłopak się załamał. Osunął
się w cień i popadł w nałóg. Pił bez opamiętania. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Później
było tylko gorzej. Śmierciożercy zaczęli się interesować młodym
Snape'em. Uznali, że taki talent i wiedza w zakresie czarnej magii
może im się przydać. I wtedy prawda wyszła na jaw. Snape
dowiedział się o eksperymentach, jakie przeprowadza jego syn.
Wrócił do domu, a to, co tam zastał nawet jego wytrąciło z
równowagi. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Lur
była w opłakanym stanie. Prawie łysa, z cienką, przezroczystą
skórą, niezdolna ruszyć żadną kończyną. Nie mogła mówić.
Wypadły jej prawie wszystkie zęby, a napuchnięte dziąsła i język
krwawiły prawie cały czas. Dusiła się własną krwią. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Eddie
próbował się tłumaczyć. Uważał, że robił to dla jej dobra.
Chciał, aby była taka jak czarodzieje – obdarzona magiczną mocą.
Wmawiał sobie, że to tylko stan przejściowy, że niedługo będzie
lepiej.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Mylił
się...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Mistrz
Eliksirów robił co mógł, jednak nie był w stanie uratować
dziewczyny. Jej krew była skażona, nie pamiętała już swojego
imienia, pochodzenia i jak znalazła się w tym koszmarze. Straciła
wzrok, potem słuch, a dwa tygodnie później, w środku nocy –
zmarła. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Eddie
nie chciał nikogo widzieć. Zamknął się w swoim pokoju i popadł
w stan kompletnej agonii. Próbował się zabić, wypijając
śmiertelną dawkę trucizny, jednak Snape w porę zareagował. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">A
potem wszystko skomplikowało się jeszcze bardziej. Nadeszły
wakacje, Dumbledore zginął, a Snape przyjął jego pozycję w
Hogwarcie. Nastały bardzo złe czasy. Eddiemu ledwo udało się
skończyć drugi rok kursów na uzdrowiciela, ale trzeciego już nie
rozpoczął. Ojciec dał mu posadę w szkole, aby cały czas mieć na
niego oko. Na początku chciał, aby pomagał w skrzydle szpitalnym,
jednak to, co wydarzyło się z Lurliną sprawiło, że stracił do
niego resztki zaufania. Nakazał mu segregować książki w
bibliotece i zapomnianych pomieszczeniach. Na początku nawet to
wydawało się być nieodpowiednim zajęciem, jednak szybko
zrozumiał, że musi dać mu chociaż szansę.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>E</i></span>ustace
zakończył swoją opowieść, odkładając na stół trzecią, pustą
butelkę po mocnym, podejrzanym trunku. Spojrzał na mnie i
uśmiechnął się szeroko, zaciągając się swoim skrętem. A ja
nie wiedziałam, jak to skomentować. Siedziałam z szeroko otwartą
buzią, wlewając w siebie coraz więcej alkoholu. Wszystko było tak
dziwne, że aż śmieszne. Próbowałam się opanować, jednak
histeryczny chichot wyrwał się niespodziewanie z mojej piersi. Z
oczu pociekł mi łzy. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Co
cię tak bawi? - zapytał Eustace. - Lurlina nie zasłużyła sobie
na taki los!</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie, oczywiście, że nie. Z siebie się śmieję. Z mojej własnej
głupoty.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Rozumiem... chcesz za to wypić? - zapytał, otwierając kolejne dwie
butelki śmierdzącego trunku.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Pewnie – rzekłam, wypijając połowę jej zawartości jednym
pociągnięciem. Świat zaczął się kręcić, wszystko stało się
diabelską karuzelą. - Ale z drugiej strony – kontynuowałam - w
tej drugiej rzeczywistości nie mogliście mieć tak zjebanego życia.
Byleś razem z Eddiem na weselu Fleur i mojego brata...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Twojego brata? Przecież mówiłaś, że jesteś córką Lupina.
Zresztą nieważne... Co dostanę za to, że ci się zwierzyłem?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- A
co byś chciał? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie, wstając z
fotela.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zrobiłam
niepewny krok do przodu, po czym zwaliłam się na kanapę obok
mężczyzny. Znów wybuchłam śmiechem. Eustacemu najwyraźniej
udzielił się mój dobry nastrój. Nie do końca wiedząc, co robię,
wdrapałam się na niego i usiadłam okrakiem na kolanach.
Przysunęłam się bliżej tak, aby przez cienkie legginsy czuć jego
nabrzmiałą męskość. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Przechodzimy do ostatniego punktu zabawy? - zapytał, wydychając mi
w twarz śmierdzący odór alkoholu.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Skoro ci na tym zależy – jęknęłam.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nie
panowałam nad sobą. Moje ciało stało się dla mnie zupełnie
obcym miejscem. Mężczyzna jednym ruchem zdjął ze mnie luźną
koszulkę i przez chwilę delektował się widokiem moich piersi
ukrytych w zielonym, bawełnianym staniku.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Poczułam,
jak jedną rękę wplata w moje włosy, rozpuszczając luźnego koka
i pozwalając niesfornym kosmykom opaść na chude ramiona. Natomiast
drugą wsunął w moje majtki. Uniosłam się delikatnie, czując
jego zachłanne pieszczoty. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Jeśli chodzi o kobiety, to Eddie zawsze miał dobry gust –
wyszeptał mi do ucha.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nasze
usta zaczęły błądzić po omacku, szukając się wzajemnie.
Spijaliśmy z nich odór siarki, palonego zioła, a także ból, łzy
i grzechy przeszłości. Podniecenie i pożądanie narastało we mnie
z każdą chwilą. Jęczałam i wierciłam się na jego kolanach.
Uczucie to nie było mi obce, jednak nie doświadczałam go od tak
dawna... tęskniłam za nim.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Poczułam,
jak Eustace unosi moje ciało. Oplotłam nogi wokół jego bioder, a
palce zacisnęłam na lekko przetłuszczonych włosach. Bez
ostrzeżenia rzucił mnie na kanapę. I to był błąd. W jednej
chwili mój żołądek fiknął koziołka, a tępy ból w skroniach
narastał, rozpalając ogień w moim mózgu. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Stój! - wrzasnęłam, kiedy zsunął moje legginsy. Cofnęłam się
mechanicznie, zwijając ciało w kłębek. Zadrżałam, a on, nic nie
rozumiejąc, popatrzył na mnie głodnym wzrokiem.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zakaszlałam.
Nawet nie wiem, kiedy z moich ust pociekły stróżki wymiocin.
Zaczęłam się dławić. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Eustace
się opanował i udało mu się zachować zimną krew do samego
końca... O dziwo, wiedział, jak postępować z takimi wrakami...</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">* *
*</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">No.
Czyli mamy mój ulubiony rozdział. Normalnie, kiedy go pisałam
wpadłam w jakiś dziwny trans. Wiem, że może wywołać różne,
mieszane uczucia i po części mam ochotę na podzielane zdanie. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Historia opowiadana przez Eustace<span style="font-size: small;">go to wielki skrót tego, co miało być na <i>Here we go</i>. </span>No może lekko wzbogacone o drastyczne opisy :<span style="font-size: small;">P</span></span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">----------------------------------------------------</span></div>
Elfabahttp://www.blogger.com/profile/07940439588922572673noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-7711226022934159154.post-81634718689104548102012-11-10T13:31:00.007+01:002012-11-10T22:09:19.609+01:00101 ROZDZIAŁ: Dawne dzieje<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Trajan Pro, serif;"><span style="font-size: small;"><b>Zamykam oczy chcę
już spać.<br />Nie spotkam ciebie, Nie ma na to szans.<br />Niech noc
trwa niech nie wstaje dzień,<br />To koniec mówię sobie jeszcze raz.
</b></span></span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Ania
Dąbrowska</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm; text-decoration: none;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>D</i></span>ni
mijały. Miałam wrażenie, że wszystkie są takie same.
Uzdrowiciele uśmiechali się słodko i cieszyli, że czuję się już
lepiej. Tak im mówiłam, choć nie do końca była to prawda.
Przychodziły do mnie tłumy, rodzina, przyjaciele, ja czułam się
samotna i zagubiona w białej pustce. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Bałam
się zasnąć. Próbowałam jak najwięcej myśleć i analizować.
Często zdarzało się, że nie do końca wiedziałam, w której
rzeczywistości się znajduję. Zamęczałam się i katowałam ciągle
z szeroko otwartymi oczami. Ze zmęczenia było mi słabo i
niedobrze, krew coraz częściej płynęła mi z nosa. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Raz
przyszedł do mnie Albert Walker. Wyglądał identycznie jak wtedy,
kiedy oświadczył mi, że jestem w ciąży. Nawet tak samo poprawiał
swoje okulary w drucianych oprawkach, które wiecznie zsuwały mu się
z nosa. Przez niego rozbolała mnie głowa, a fala mdłości przeszła
przez żołądek. Zatęskniłam za moim malutkim synkiem, którego
miałam już nigdy nie zobaczyć. Za jego gładką i miękką skórą
i delikatnym zapachem mydła.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Płakałam
przez kolejne dwa dni, nie chcąc nikogo widzieć na oczy. Walker już
więcej nie pojawił się w mojej sali. Często się zastanawiałam,
czy on aby na pewno istniał... Przecież wszyscy kiedyś musieli
zniknąć. Czekałam cierpliwie, aż przyjdzie kolej na mnie. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Po
trzech tygodniach wypuszczono mnie do domu. Słabą, niemogącą
samodzielnie ustać na nogach. W sumie sama tego zażądałam.
Rodzice nie byli do końca przekonani, ale uszanowali moją decyzję.
Nie chcieli się kłócić. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zaopatrzono
mnie w szereg eliksirów wzmacniających i kazano dużo odpoczywać.
Uzdrowiciel miał przychodzić do mnie co trzeci dzień, aby
sprawdzić, czy na pewno nie potrzebuję dłuższej hospitalizacji. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Tym
sposobem zamieniłam białą salę z jednym oknem, szafką i łóżkiem
na mój niewielki pokoik z zielonymi ścianami, żółtymi zasłonami,
stolikiem, krzesłem i plakatami ulubionych drużyn quidditcha.
Jednak, siedząc tam i wpatrując się w zielone wzgórza skąpane w
blasku wieczornego słońca, czułam się jak intruz. Myślałam o
Galindzie, która mieszkała tutaj przez niecałe siedemnaście lat
swojego życia. Miałam wrażenie, że wszędzie czai się jej
zapach. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nie
mogłam pozbyć się myśli, że to nie jest mój dom...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>C</i></span>zerwiec
był wyjątkowo deszczowym miesiącem. Nie było słonecznych dni.
Każdego ranka witały mnie gęste, ciemne chmury, przez które nie
mógł się przedrzeć nawet najsilniejszy promień światła. Anglię
nawiedzały burze i powodzie, mugole nie wiedzieli, jak sobie z nimi
radzić. Nieposkromiony żywioł zabierał im domy i dobytki, na
które pracowali przez tyle lat swojego życia. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">A ja
przynajmniej miałam pretekst, aby siedzieć w pokoju. Nie musiałam
się wietrzyć na werandzie, która tak okrutnie przypominała mi
czas spędzony z tatą. Na szczęście nie było na niej czerwonych
pelargonii...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Po
południu ktoś bez pukania otworzył drzwi do mojego pokoju. Do
pomieszczenia wtargnęła mama. Nie miała na sobie połatanej sukni
ani poplamionego fartucha. Wyglądała, jakby miała w planach gdzieś
wyjść, gdzieś, gdzie nie wypada pojawiać się ubranym <i>po
domowemu</i>. Stanęła na puchatym dywanie i, patrząc mi prosto w
oczy, położyła dłonie na biodrach. Mimowolnie się uśmiechnęłam,
widząc jej stanowczość.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ubieraj się – oświadczyła.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Co? Przecież jestem ubrana. Nie chodzę w piżamie od rana do
wieczora – rzekłam.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Wiem i cieszę się, ale chcę, abyś poszła ze mną w pewne
miejsce, a wytarte spodnie i szeroki sweter nie są najlepszym
wyborem. Zrobisz to dla mnie i założysz coś schludnego? -
zapytała, nadal lustrując mnie wzrokiem.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ale ja nie chcę nigdzie iść. Źle się czuję, a poza tym pada
deszcz...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ginny, nie zachowuj się jak dziecko. Nie możesz wiecznie siedzieć
w pokoju. Trochę ruchu ci się przyda – odpowiedziała, po czym
bez pytania podeszła do mojej szafy. Otworzyła ją na oścież,
zamyśliła się na chwilę i wyjęła proste, czarne spodnie i
ciemnozielony sweter. Położyła zestaw obok mnie i najwyraźniej
nie miała w planach zostawić mnie samej w pokoju.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Mama
miała już wprawę. Najwyraźniej, kiedy trzy lata temu wpadłam w
depresję, dokształciła się z jakiś mądrych książek, jak
postępuje się z takimi nastolatkami. Nie było zmiłuj. Kochała
mnie bardzo i chyba właśnie w ten sposób to okazywała –
wiedząc, co jest dla mnie najlepsze. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Pomogła
mi się ubrać, uczesała włosy i związała je w ciasny warkocz.
Wszystkie te czynności robiła dokładnie, z należytym szacunkiem.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Mamo, nie jestem już dzieckiem – szepnęłam w pewnym momencie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nie
odpowiedziała. Kiwnęła tylko delikatnie głową i wpięła mi we
włosy czarną wsuwkę, aby powstrzymać niesforny kosmyk. Na końcu
popatrzyła na mnie i uśmiechnęła się delikatnie. Najwyraźniej
była bardzo zadowolona z efektu swojej pracy. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Z
trudem udało mi się ją powstrzymać przed wiązaniem moich butów.
Okryłam się szczelnie peleryną i naciągnęłam obszerny kaptur na
głowę. Byłam gotowa. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: large;"><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-weight: normal;">T</span></span></i></span><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-weight: normal;">eleportowałyśmy
się przed bramę prowadzącą na stary, prawie zapomniany cmentarz.
Spróchniałe drzewa chyliły się pod dziwnym, nienaturalnym kątem.
Ich gałęzie wyginały się w przerażający sposób. Miejsce to
było puste, a zarazem przepełnione. Dostrzegłam kilka
niewyraźnych, przygarbionych sylwetek. Czułam obecność marzeń,
niepełnionych pragnień i niedotrzymanych obietnic. Wszystko to wiło
się wokół mojego ciała i zaciskało mocno kajdany niewolnictwa. </span></span></span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Było
jeszcze dość wcześnie. Tutaj nie padał deszcz, choć słońce i
tak nie miało siły przedrzeć się przez grubą warstwę chmur. Pod
nogami czułam grząskie błoto, dokładnie tak, jak tamtego,
pamiętnego dnia.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Czemu mnie tu przyprowadziłaś? - zapytałam, wspierając się na
ramieniu mamy i rozglądając się po nagrobnych płytach z wyrytymi
imionami, nazwiskami, datami urodzenia i śmierci ludzi, którzy
kiedyś tak jak ja stąpali po ziemi.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Bo
chcę ci coś pokazać – odpowiedziała szybko.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Wiem, kto tutaj leży – rzekłam. - Byłam tutaj. Powiedziała mi o
tym miejscu Lizawieta Pietrowicz, jej przyjaciółka z lat szkolnych.
Uczyła mnie przez te kilka miesięcy w Hogwarcie obrony przed czarną
magią.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nic nie szkodzi – szepnęła mama, brnąc dalej przez błotniste
alejki.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- A
dlaczego kazałaś mi się ładnie ubrać?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Bo
zmarłym należy się szacunek, Ginny – odpowiedziała cicho, bojąc
się zakłócić panująca, mroczną ciszę.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">W
końcu doszłyśmy do szukanego grobu. Na płycie nie stała żadna
świeczka, nikt nie położył nawet skromnej wiązanki. Gruba
warstwa spróchniałych liści przykryła wygrawerowane litery. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-weight: normal;">Nie
patrząc na mamę, uklęknęłam przed płytą. Opuściłam nisko
głowę, powstrzymując napływające do oczu łzy. Drżącą dłonią
odgarnęłam mokre liście. </span></span></span></span><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-weight: normal;">Elisabeth
Ginevra Sempere... 1960 – 1981... </span></span></i></span><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-weight: normal;">Słyszałam
złowieszczy szum wiatru, po plecach przeszły mi dreszcze.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Dlaczego mugole i czarodzieje mają wspólne cmentarze? - spytałam.
Przez chwilę zabrzmiało to tak, jakbym znów miała kilka lat i
bezkarnie mogła pytać o jakieś błahostki i kwestie, które nie
mają jasnego wytłumaczenia.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie wiem – odpowiedziała. - Może dlatego, że po śmierci już
nie ma murów? Może wszyscy możemy żyć razem w jednym świecie? A
może dlatego, abyśmy własnoręcznie wykonywali niektóre
czynności, okazując w ten sposób szacunek zmarłym?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Podniosłam
się z kolan i otrzepałam brudne od błota spodnie. Zauważyłam, że
mama wyciąga w moją stronę białą, wykrochmaloną chusteczkę.
Przyjęłam ją ze skinieniem głowy i otarłam gorące łzy. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Przepraszam bardzo – odezwał się głos za naszymi plecami.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Odwróciłam
się mechanicznie, patrząc prosto w oczy starszej, zgarbionej
kobiety okrytej grubą chustą. Zrobiła kilka niepewnych kroków w
naszą stronę.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie chcę paniom przeszkadzać, ale czy wiedzą może panie, co stało
się z tą starą kobietą, która przychodziła tutaj prawie
codziennie? Od jakiś dwóch miesięcy jej nie widziałam. Trochę
się martwię, zawsze zamieniłyśmy ze sobą parę słów...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Przykro mi, nie potrafię pani pomóc – odezwała się mama,
zerkając na mnie kątem oka. - A kim była ta staruszka dla panny
Sempere?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Była jej babcią...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Kolana
znów zaczęły się pode mną uginać. Świat zaczął wirować.
Miałam wrażenie, że zewsząd wydobywają się głosy. Mówiły
coś, jednak ich szepty przeradzały się w jeden głośny krzyk, nie
byłam w stanie rozróżnić słów. Poczułam zimny dotyk na
plecach, ramionach i udach. Szum, jęk, wrzask.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zemdlałam...</span></div>
<div align="CENTER" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Zaciskam
oczy by nie przerwał nikt,<br />Kiedy senny w głowie wyświetlam
film.<br />Wstrzymuje oddech by nie umknął mi,<br />Bo wszystko to, co
mam to moje nic,<br />To moje nic...*</i></span></div>
<div align="CENTER" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: large;"><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-weight: normal;">K</span></span></i></span><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-weight: normal;">iedy
w końcu doszłam do siebie znów byłam w swoim pokoju. W pierwszej
chwili nie potrafiłam powiedzieć, czy scena na cmentarzu wydarzyła
się naprawdę. Bolała mnie głowa, a dźwięk bębnienia kropel
deszczu o szybę sprawiał, że irytowałam się jeszcze bardziej. </span></span></span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Po
chwili drzwi znów się otworzyły. Przez moment byłam pewna, że
zobaczę w nich mamę, która znów będzie kazała mi się przebrać
i zabierze mnie na cmentarz. Pomyliłam się, na szczęście...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Do
pomieszczenia weszła szczupła dziewczyna o jasnych, ściętych na
wysokości uszu włosach i obsypanej piegami twarzy. Galinda Doyle,
kiedy zobaczyła, że ją obserwuję stanęła jak sparaliżowana i
otworzyła szeroko oczy.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Przepraszam – jęknęła. - Rodzice mówili, że śpisz. Nie
chciałam wpaść tak bez pukania.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nic nie szkodzi, to twój pokój – oznajmiłam, a ona zmarszczyła
w odpowiedzi idealnie wyregulowane brwi.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Co
ty gadasz? - spytała, podchodząc bliżej i przysuwając sobie
krzesło.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nic, nieważne... wszystko mi się miesza.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Co
ci się miesza? - dopytywała się.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Jejku, Galindo, czy ty musisz wszystko wiedzieć?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Och... przepraszam, poniosło mnie. Po prostu czasem nie wiem, jak z
tobą rozmawiać. Oczywiście nie mam nic złego na myśli, chodzi o
to, że dużo ci opowiadałam, kiedy... spałaś. I teraz nie wiem,
czy pamiętasz cokolwiek. To takie... krępujące, przynajmniej dla
mnie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie martw się, nie słyszałam, co mówiłaś – odpowiedziałam
cicho. - Śniłam.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Śniłaś? Mam nadzieję, że chociaż o czymś miłym. Bo my
wychodziliśmy z siebie, martwiąc się, że już nigdy się nie
obudzisz.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Dostałam drugie życie – szepnęłam, uśmiechając się
delikatnie. - Znów byłam dzieckiem. Alecto pokazała mi, jak
wyglądałoby moje życie, gdybym wychowała się z tatą... tym
prawdziwym tatą. Z Remusem.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Przez
twarz Galindy przeszedł cień zwątpienia. Na początku obiecałam
sobie, że nikomu tego nie powiem, ale z nią było inaczej. Komuś
musiałam się zwierzyć, inaczej nie dałabym rady dłużej tak
funkcjonować.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- W
szkole byłam taka jak ty, a ty, taka jak ja. Zabawne... Byłam
Ślizgonką, przyjaźniłam się z Nessi i nienawidziłam świętej
trójcy. A ty miałaś cechy prawdziwej Gryfonki. Byłaś odważna,
honorowa, dzielna i zdolna do wielkich poświęceń.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- I
co? Chciałaś tam zostać? Podobało ci się tamto życie?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie... Wszystko się pokomplikowało. W szóstej klasie zginęłaś z
mojej winy. Dostałyśmy szlaban u Alecto, zakatowała cię na
śmierć. Ja wtedy straciłam rękę. Może to głupie, ale czasem
zapominam, że ją mam. I był tam Eddie. Pracował w Hogwarcie,
pomagał w skrzydle szpitalnym. Zakochałam się w nim od pierwszego
wyjrzenia... Jakie to niesamowicie denne.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zamyśliłam
się na chwilę, spoglądając na krople deszczu leniwie spływające
po zimnej szybie. Usłyszałam, jak Galinda cicho odchrząkuje.
Chciała wiedzieć, co było dalej.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Byłam z nim w ciąży. Urodziłam syna. Był taki malutki, kruchy i
bezbronny.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ginny, wiesz, że to nie wydarzyło się naprawdę?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Wiem... ale on był żywy. Słyszałam bicie jego serca – dodałam,
wstrzymując oddech na chwilę. - Czarodzieje przegrali, to Voldemort
zwyciężył w wojnie. I wszystko przeze mnie. Harry, mój tata,
Ron... oni wszyscy umarli. A wiesz, co stało się z Eddiem? Zostawił
mnie. Wyjechał do Francji razem z Nessi.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- A
nie pomyślałaś, że wydarzenia miały taki przebieg ze względu na
to, co działo się tutaj? Może ktoś, coś do ciebie mówił w
danej chwili i nagle wszystko zaczęło wariować?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Może tak, a może nie... - szepnęłam bezgłośnie. - W takim razie
ty opowiadałaś o Harrym. Zakochałaś się w nim.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Zwariowałaś?! - jej podniesiony głos wyrwał mnie z amoku, w
którym tkwiłam od dobrych kilku minut. Otworzyłam szerzej ochy.
Miałam wrażenie, że włosy na jej głowie stanęły dęba ze
złości. - Nie czuję nic do Harry'ego! A nawet jeśli tak by
było... On by na mnie nigdy w życiu nie spojrzał. Cały czas gadał
tylko o tobie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Serio?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tak, serio.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Uśmiechnęłam
się delikatnie. Nagle do mojego serca zapukała nadzieja na to, że
kolejny dzień nie będzie tak szary, jak na początku mi się
wydawało. Galinda odwzajemniła gest, choć nie do końca rozumiała,
o co mi chodzi. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: large;">* *
*</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Ech,
czas zacząć piec rogale Marcińskie :) Pewnie większość z Was
nie zna tej tradycji, a szkoda. Lubię moją małą ojczyznę, jaką
jest Wielkopolska. Serio, Wrocław nie jest tak fajny jak Leszno. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">A co
do rozdziału. Następny będzie wisienką na torcie, długi, pełen
przemyśleń i zwrotów akcji a do tego... streszczenie historii,
którą miałam zawrzeć w <i>Here we g</i>o. </span><br />
<br />
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Jak to jest napisać 100 rozdziałów? Hmmm... Duma, ogromna duma. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-------------------------------------------------</span></div>
Elfabahttp://www.blogger.com/profile/07940439588922572673noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-7711226022934159154.post-62652113870762392732012-11-02T19:26:00.001+01:002012-11-04T16:17:22.013+01:00 100 ROZDZIAŁ: Inny świat<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<b><span style="font-family: Trajan Pro, serif; font-size: small;">Dziel
z tamtą kobietą chleb na pół,<br />Kiedy mnie już nie
będzie...<br />Kupcie firanki, jakąś lampę i stół <br />Zróbcie
sobie miejsce... </span></b>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Ania
Dąbrowska</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm; text-decoration: none;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>S</i></span>tałam
na granicy dwóch światów. Ktoś podzielił moje ciało na pół.
Niewidoczna linia biegła środkiem czoła, nosa, warg, podbródka,
między piersiami, przez pępek i podbrzusze. Po prawej stronie moje
włosy były krótsze, ledwo sięgały ramion, natomiast po lewej
muskały biodra. Po prawej stronie byłam okropnie chuda, straszyłam
wystającymi kośćmi, natomiast po prawej miała ładne zgrabne
ciało. Po prawej stronie skóra mojej twarzy była gładka,
natomiast po lewej znajdowały się na niej trzy szpetne blizny. Po
prawej stronie byłam cała, natomiast po lewej brakowało mi ręki. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Po
prawej stronie byli ludzie i po lewej byli ludzie. Wszyscy się
uśmiechali i wzywali mnie do siebie. Kazali mi wybierać. Tylko że
pewien mężczyzna był tylko po prawej. Miał czarne włosy
sięgające ramion, zielone oczy i wąskie wargi wygięte w
przyjaznym uśmiechu. Kiwnął głową, a ja dokładnie wiedziałam,
co muszę zrobić. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Szarpnęłam
lewą nogą. Czułam się tak, jakby była przyklejona do podłoża
klejem. Ledwo udało mi się ją oderwać. Idąc w stronę mężczyzny,
nie odwróciłam się za siebie, nie spojrzałam na twarze, które
musiałam opuścić.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Szłam...
a droga wydawała się nieskończenie długa. Z każdym krokiem
zrywałam niewidzialne liny przymocowane do moich kostek i
nadgarstków. Z każdym krokiem pękała kolejna metalowa krata. Z
każdym krokiem nasilał się ból w moich skroniach.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Byłam
sama, ale to nie zmieniało faktu, że musiałam brnąć do przodu.
Oni na mnie czekali, wiedziałam, że czekają. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Ból
miał kolor czerwony, to znaczy świat stał się czerwony. Zalewały
go fale mojej własnej krwi zmieszane z zimnym potem. Brakowało tam
tylko gorących łez, to dziwne, że żadna nie spłynęła po moich
policzkach. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Jestem
tym, kim chcę być. Jestem człowiekiem, jestem gatunkiem myślącym.
Nie jestem czarna, nie jestem biała. Na świecie tylko miłość
może być skrajna. Jestem tym dla kogo żyję, i tym, za kogo
umieram. Ściągam wszystkie maski, <b>jestem sobą</b>. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nagle
słyszę krzyk. O dziwo, wydobywa się z mojego gardła. Czuję coraz
większy ból. Moje ciało uderza o niewidzialną barierę. Nacieram
na nią, jednak ona ani drgnie. Uderzam w nią pięściami, kopię
nogami. Za nią jest inny świat, nie ma czerwieni. Jest biel. I
ludzie, których kocham. Chcę być z nimi. Pragnę tego, marzę o
tym, chcę tego. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Ciągle
jednak jestem za słaba, aby tego dokonać...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Pamiętam
Eddiego. Spędzaliśmy weekend w Muszelce. Obudziłam się w środku
nocy. Blask księżyca wpadał przez odsłonięte okna. Zatańczyłam
w jego promieniach. Potem on do mnie dołączył. Wyszliśmy z domu.
Zeszliśmy ze stromego klifu na piaszczystą plażę. Pozwoliliśmy,
aby chłodna woda moczyła nasze stopy. Byliśmy szczęśliwi. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Eddie,
byłeś jedynym mężczyzną, którego pokochałam w obydwu moich
życiach. Jedynym, który tak bardzo mnie zranił. Jedynym... </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Pamiętam
też Harry'ego. Zostawił mnie, wierząc, że będę go kochać i
czekać na niego. Pomylił się. Nie byłam godna uczucia, którym
mnie obdarzał. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Tak wielu mężczyzn w życiu kochałam – szepnęłam. – Tak
wielu ratowało mi życie. Harry, Eddie, Rolf, Snape, a teraz
ty…chyba nie mam już siły…</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Słowa
te przemieniają się w krew, spływającą między moimi palcami.
Uderzam ponownie w barierę, pozostawiając na niej brudne odciski.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">I
nagle szkło pęka. Ostre odłamki nie ranią mojej skóry. Wręcz
przeciwnie są przyjemnie chłodne. Zamieniają się w łunę jasnego
światła, która oplata moje ciało. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Oddycham
spokojnie. Serce przestaje łomotać w piersi. Spadam. Podoba mi się
to uczucie, przypomina trochę namiętność i pożądanie.</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: large;">~*~</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Dlaczego jej puls tak mocno przyspieszył? - zapytała
Galinda, kiedy Harry dołączył do niej na szpitalnym korytarzu.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Mężczyzna
usiadł na jednym z krzeseł i wyraźnie nie spieszył się z
odpowiedzią. Opuścił wzrok i zaczął nerwowo wyginać knykcie.
Nadgryzł wargę, hamując potok niepotrzebnych słów. Jeszcze tego
brakowało, aby wyżywał się na bogu ducha winnej Galindzie. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Widocznie za długo było dobrze – wycedził przez zaciśnięte
zęby.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
O czym ty mówisz? - w głosie dziewczyny można było wyczuć
strach.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Mówię, że eliksir podany przez Alecto prawdopodobnie przestał
działać. Warują jej wszystkie życiowe funkcje. Teraz ma tylko dwa
wyjścia.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Jakie?</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Nie zadawaj pytań jak małe dziecko. Dobrze wiesz jakie. Obudzić
się lub... umrzeć.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Twarz
Galindy pobladła. Przełknęła głośno ślinę i zakryła usta
dłonią. Miała ochotę iść do łazienki i zwymiotować wszystko,
co dzisiaj zjadła. Dokładnie tak, jak kilka lat temu. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
To trzeba powiadomić jej rodziców – oświadczyła. - To znaczy
moich rodziców... Och, wiesz, o co mi chodzi.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Wiem, ale lepiej poczekajmy jeszcze chwilę na uzdrowiciela i na to,
co powie – oświadczył, nie spuszczając wzroku z czubków swoich
butów.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Dlaczego jesteś taki spokojny? Przerażasz mnie...</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Harry
Potter podniósł głowę i spojrzał prosto w brązowe oczy
dziewczyny. Galinda skapitulowała i odwróciła wzrok w stronę
drzwi, za którymi leżała jedna z najważniejszych osób w jej
życiu. W jego zielonych oczach było coś niepokojącego, coś, co
sprawiało, że miała ochotę uciec stąd jak najdalej. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
To, co się stanie z nią, jest jednoznaczne z tym, co stanie się ze
mną – odpowiedział, dokładnie akcentując każdą sylabę. -
Rozumiesz?</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Kiwnęła
tylko głową. Rozumiała i w takiej chwili powinna powiedzieć coś
więcej, dyplomatycznie wyperswadować mu jego plany. Powinna, ale
nie wiedziała, jak dobrać odpowiednie słowa. To, co działo się w
jego głowie było jeszcze większym galimatiasem niż mogła sobie
wyobrazić. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Harry, to nie twoja wina – szepnęła tylko, po czym udała się do
łazienki.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Miała
dość tego wszystkiego. Pierwszy raz od kilku lat znów poczuła
obrzydzenie do swojego ciała. Zamknęła się w ciasnej kabinie,
podniosła klapę sedesu i wepchnęła sobie dwa palce do gardła. </i></span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: large;"><i>~*~</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>P</i></span>rzestałam
spadać. Moje ciało uderzyło w podejrzanie twardą powierzchnię.
Ale nie znowu tak bardzo, abym mogła złamać sobie na niej
kręgosłup lub inną kończynę. W jednej chwili moich uszu dobiegł
dziwne dźwięki. Krzątanina, szuranie, rozmowy i podniesione głosy.
</span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nie
znałam tych ludzi. Dotykali mnie, jednak nie sprawiali bólu. Ból
ustąpił, robiąc miejsce dziwnemu zażenowaniu i zmęczeniu. A
przecież spałam tyle czasu...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Wiedziałam,
że mogę otworzyć oczy. Jednak powieki były tak ciężkie, że
graniczyło to z cudem. Zacisnęłam dłonie w pięści. I to był
znak, aby w sali zapanowała jeszcze większa wrzawa. Miałam ochotę
wrzasnąć na nich i kazać im sobie iść, jednak z mojego gardła
wydobył się tylko niezidentyfikowany jęk. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nawet
nie wiem, kiedy udało mi się otworzyć oczy. Zobaczyłam nad sobą
dwie zamazane twarze uzdrowicieli, a jeszcze parę minut temu dałabym
głowę, że jest ich tutaj dużo więcej. Co najmniej tuzin. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zamrugałam,
próbując przyzwyczaić wzrok. Nic to nie dało. Świat spowijała
mleczna mgła. Marzyłam, aby przetrzeć oczy, jednak moje własne
ręce były stanowczo zbyt ciężkie. Zirytowało mnie to. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Słyszy mnie pani?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Tak,
do jasnej cholery, tylko że nie jestem znów tak stara, aby mówić
na mnie pani! </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Proszę ścisnąć mi dłoń.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Poczułam
dotyk na lewej dłoni. Niesamowite uczucie. Świadomość, że ciało
znów jest w jednym kawałku. Wykonałam polecenie. Zacisnęłam
palce, wbijając paznokcie w nieznaną mi, lekko pomarszczoną skórę.
</span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Chęć
życia była silniejsza od śmierci. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>P</i></span>otem
przychodzili wszyscy. Gdyby chociaż wykazali się odrobiną taktu i
wkraczali po kolei... Nie. Oni musieli wparować naraz i narobić
więcej zamieszania niż stado chochlików kornwalijskich. Rodzice,
moi bracia, Fleur, Luna, Neville, Harry, Hermiona, a nawet Galinda,
której obecność spowodowała niespodziewany wybuch płaczu. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">To
było dziwne uczucie. Nadal wszystko mi się mieszało. Posiadałam
wspomnienia i przeżycia obydwu Ginny. Nie potrafiłam sobie poradzić
z miłością, którą ona obdarzała ludzi. Byłyśmy
przeciwieństwami, totalnie różnymi dziewczynami. Ona wolała
trzymać się z boku, ja być na przodzie. A teraz? Teraz sama nie
wiedziałam, czego chcę od życia. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Byłam
słaba. Spałam prawie rok, a jednak nie czułam się wypoczęta. Nie
miałam siły samodzielnie funkcjonować...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Pewnego
dnia udało mi się o własnych siłach usiąść na łóżku.
Poprawiłam poduszkę i czułam niesamowitą dumę, która pierwszy
raz od długiego czasu zajęła wygodne miejsce w mojej głowie.
Pomimo wiecznych mdłości, sięgnęłam do szafki nocnej. Prawą
dłonią chwyciłam szklane korale, które dostałam od Luny. Było
to jakieś niespełna kalendarzowe trzy lata temu, choć teraz miałam
wrażenie, że minęły wieki. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zbliżyłam
szklane kule do oczu, aby lepiej widzieć. Wszystkie ptaki smacznie
spały z głowami ukrytymi między piórkami. Zmarszczyłam czoło i
potrząsnęłam energicznie ręką. W jednej chwili barwne stworzenia
uniosły drobne dzióbki i małymi czarnymi oczkami rozejrzały się
po wnętrzu swoich <i>klatek</i>. Niektóre poderwały się do lotu,
tworząc niesamowite akrobacje. Zaśmiałam się cicho na ten widok.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Niech zgadnę, to Luny – odezwał się doskonale mi znany głos.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Mechanicznie
odwróciłam głowę w stronę drzwi. W progu stał mężczyzna o
czarnych włosach i ślicznych zielonych oczach, lustrujących mnie
dokładnie zza drucianych oprawek okularów.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Dostałam je jako prezent bożonarodzeniowy. Były w białym pudełku
zapakowanym w żółty papier w choinki i przewiązany czerwoną
wstążką – odpowiedziałam szybko.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Dobrze to pamiętasz. Uzdrowiciele mówią, że czasem możesz mieć
kłopoty z pamięcią.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- To
była jedna z nielicznych rzeczy, jaką dostałam w tamtym roku.
Pamiętam, że czekałam na coś od ciebie. Cokolwiek, chociażby
znak, że żyjesz, Harry.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Wiesz, że...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Wiem.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Mężczyzna
zamknął za sobą drzwi, po czym podszedł bliżej mnie. Bez pytania
i mojego pozwolenia przysunął sobie krzesło i usiadł koło mnie.
Nasze twarze znajdowały się na tej samej wysokości. W jego oczach
dostrzegłam wielki smutek. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Myślałem, że oszaleję – rzekł po chwili. - Codziennie miałem
ochotę udać się do Azkabanu i zabić Alecto za to, co zrobiła.
Choć Hermiona tłumaczyła mi, że po pocałunku dementora spotkał
ją najgorszy los, to ja nie chciałem słuchać. Chciałem jej krwi.
A potem dowiedzieliśmy się, że umarła. To było jakieś dwa
tygodnie przed twoim przebudzeniem. Byłem wściekły, że jej męki
się skończyły.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Dlaczego mi to mówisz?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- A
jak myślisz? - odpowiedział pytaniem na pytanie. - Kiedy
wykonywałem misję, którą powierzył mi Dumbledore, wiele razy
cudem uniknąłem śmierci. Wiele razy tak niewiele brakowało... Ale
przeżyłem i cały czas wierzyłem, że to dzięki miłości.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Harry, błagam... - przerwałam mu szybko, bojąc się usłyszeć, co
ma mi do powiedzenia. Mężczyzna bez słowa wyciągnął rękę i
położył mi zimny palec na wargach.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Pozwól mi mówić – rzekł. - Eddie miał wyrzuty sumienia, że
cię zostawił i cierpiał przez to, co się stało. Wrócił z
Francji. Był tutaj jakieś trzy miesiące. Wtedy to zaakceptowałem,
uznałem, że może faktycznie to nie jest głupi pomysł. Jeśli go
kochasz, to czemu mam ci zabraniać. Starałem się nawiązać z nim
jakiś kontakt, w sumie to mój brat... ale to było niewykonalne.
Miał okropne zdanie na temat naszej... matki. Nie potrafiłem tego
słuchać.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nawrzeszczeliście na siebie i pewnie byście się pobili, gdyby nie
fakt, że ktoś był w pobliżu, prawda? - spytałam cicho, nie
spuszczając wzroku z jego zielonych tęczówek. Uśmiechnął się
delikatnie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tak, coś w tym stylu... Ron był czujny, choć i tak powiedział mi
potem, że żałuje, że mnie powstrzymał – oświadczył,
prostując się delikatnie na krześle. - Potem milczeliśmy i
mijaliśmy się dużym łukiem. Eddie przychodził do ciebie coraz
rzadziej i siedział coraz krócej, aż w końcu zniknął.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Serce
zatrzymało się w mojej piersi. Przez chwilę zapomniałam, jak się
oddycha. Siedzieliśmy w białej sali. Tylko ja, on, słowa i
wspomnienia. Wszystko to zaczęło się tłoczyć i dusić, nie było
miejsca, aby poruszyć się choć o jeden cal. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">A
Harry kontynuował, nie zwracając uwagi na moją przerażoną minę.
</span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Galinda mówiła, że zostawił jej wiadomość. Napisał, że wraca
do Francji, że to wszystko go przerasta, że nigdy nie miał rodziny
i najwyraźniej nie jest do tego stworzony. Oświadczył, że byłabyś
z nim nieszczęśliwa, a już dość się przez niego nacierpiałaś.
Od tego czasu nie dał znaku życia. Ale pewnie wróci, zawsze
wraca...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- I
co dalej? - zapytałam cicho. - Czego ode mnie oczekujesz?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- A
czego ty oczekujesz?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Czasu... po prostu czasu.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Harry
bez słowa wstał z krzesła. Wahał się przez chwilę, po czym
nachylił się i pocałował mnie w policzek. Kiedy jego wargi
musnęły moją skórę, przeszedł mnie dreszcz. Niespodziewanie
zabrał mi korale i upiął je na mojej szyi. Wzdrygnęłam się,
kiedy zimne szkło dotknęło moich obojczyków i karku. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Bardzo twarzowo – oświadczył, uśmiechając się delikatnie. -
Naprawdę.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Harry, powiedz mi, po co nam było to wszystko?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie wiem. Widocznie tak być musiało. Jesteśmy dziećmi Huncwotów,
a z nimi to nigdy nic nie wiadomo, prawda? - powiedział cicho. - A
teraz odpoczywaj. Musisz mieć siłę.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Siłę...
Odwagę... Honor... </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">I
wyszedł, pozostawiając mnie samą z tym natłokiem. O dziwo, w sali
nie zrobiło się luźniej. Wręcz przeciwnie, czułam się jeszcze
bardziej przytłoczona. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: large;">* *
*</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">I?
Może o fabule i moich dziwnych pomysłach wypowiadać się nie będę,
ale powiem tylko tyle, że jest to najsłabszy rozdział (pod
względem technicznym) z tych, które mi zostały. Najlepszy jest
chyba 102 i 104 też mi się podoba :P</span><br />
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">PS: Widzicie to? 100 ro<span style="font-size: small;">zdziałów... gratuluję najwytrwalszym, <span style="font-size: small;">czyli tym, co przeczytali całość <span style="font-size: small;">^^</span></span></span> </span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">--------------------------------------------------------------</span></div>
Elfabahttp://www.blogger.com/profile/07940439588922572673noreply@blogger.com26tag:blogger.com,1999:blog-7711226022934159154.post-78995342529615199432012-10-27T13:05:00.006+02:002012-10-27T23:45:26.452+02:00099 Alternatywa 40: Koniec<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.05cm; margin-top: 0.12cm;">
<span style="font-family: Trajan Pro, serif;"><span style="font-size: small;"><b>Wywiedź
mą duszę w noc,<br />A gwiazdy wskażą mi drogę.<br />Wysławiam
wzrok,<br />Gdy ciemność zabiera mi dzień. </b></span></span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;"><i>In
noctem</i> – Nicholas Hooper </span>
</div>
<div align="CENTER" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<br />
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i><b>19
września 1998</b></i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<i><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;">K</span>ochany
Kingsleyu,</span></i></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<i><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nie
jesteś zły, że tak się do Ciebie zwróciłam?Mam nadzieję, że
nie, bo to szczera prawda. Kiedy Cię pierwszy raz zobaczyłam,
miałam czternaście... tak, czternaście lat. Byłam chodzącym
wulkanem. Wkurzałam się o każdy drobiazg, każdą błahostkę.
Chyba za Tobą nie przepadałam. A wiesz dlaczego? Bo nie chciałeś
mi powiedzieć prawdy. Traktowałeś mnie jak dziecko. </span></i>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<i><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Potem
umarł Syriusz, a ja trafiłam do tego domu, pod Twoją opiekę, abyś
z powodzeniem mógł uczyć mnie zaklęć obrony (byle nie ataku!). A
ja jedyne, czego wtedy pragnęłam, to być z tatą. Spędzić z nim
jak najwięcej czasu. Robiłam Ci na złość, wiesz? Opuszczałam
posesję prawie codziennie, kiedy byłeś w pracy. Wykorzystywałam
skrzata do każdego duperela. Byłam... dziecinna. </span></i>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<i><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Pewnie
teraz zastanawiasz się, dlaczego właściwie Ci to wszystko piszę.
Pewnie dlatego, aby wyjść z czystym sumieniem. Powinnam była Ci to
powiedzieć wczoraj przy kolacji, ale jesteś stanowczo zbyt mądry.
Zrozumiałbyś, co chodzi mi po głowie. Zamknąłbyś mnie w pokoju
i postawił wartę przy drzwiach, ale wiedz, że i tak znalazłabym
jakiś sposób. Prędzej czy później musiałabym to zrobić. Bo
teraz wszystko zależy ode mnie. </span></i>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<i><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Ale
koniec tych przydługich wstępów. Kingsleyu, dziękuję Ci z całego
serca, nie jestem w stanie Ci się odwdzięczyć za wszystko, co
zrobiłeś dla mnie i mojego syna. Wiem, że nie powinnam Cię o to
prosić, ale błagam, znajdź mu matkę lepszą ode mnie,
odpowiedzialniejszą, mądrzejszą i w jednym kawałku. </span></i>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<i><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Jest
jeszcze jedna sprawa. Notabene najważniejsza. TERAZ BĘDZIE MOŻNA
GO ZABIĆ. Voldemort przestanie być nieśmiertelny. Hermiona
wszystko wie, ona Wam powie na kolejnym spotkaniu.</span></i></div>
<div align="RIGHT" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<i><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Kocham
Cię z całego serca - </span></i>
</div>
<div align="RIGHT" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<i><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Ginevra
Lupin </span></i>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>R</i></span>ozejrzałam
się jeszcze raz po pokoju. Znajome ściany, łóżko, w którym
wylałam stanowczo zbyt wiele łez, okno i parapet, na którym
przesiadywały stada małych, burych wróbelków. Na dworze było
jeszcze szaro. Słońce jeszcze nie wzeszło. Za wcześnie na ich
głośne wizyty. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Podeszłam
do drewnianego łóżeczka i spojrzałam na nadal śpiące dziecko.
Moje dziecko. Chłopiec, który żył na tym świecie od blisko
miesiąca i nadal nie miał imienia. Mój syn. Tylko tak potrafiłam
go nazwać. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Chciałam
dotknąć jego miękkich włosków, jednak bałam się go zbudzić.
Zacisnęłam powieki, nie pozwalając wypłynąć słonym kroplom.
Tak musiało być.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Skarbie – szepnęłam. - Nikt nie powiedział, że będzie łatwo,
wiesz? Mamusia kilka lat temu zrobiła coś bardzo złego i teraz
musi to naprawić, abyś ty mógł żyć w godnych warunkach. Trzymaj
się kochanie. Nie wiem, czy jeszcze kiedyś będzie nam dane się
spotkać.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Machnęłam
różdżką i zasłoniłam kotary przy oknach, pogrążając pokój w
mroku. Wychodząc, spojrzałam w lustro. W szklanej tafli odbijał
się jeszcze ktoś. Przy moim boku stała dziewczyna tak bardzo
podobna do mnie. Uśmiechnęła się. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">To
był jedyny moment, w którym się poznawałam.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Bezszelestnie
opuściłam dom, upewniając się, że kieł bazyliszka spoczywa w
dużej kieszeni obszernej kurtki przeciwdeszczowej. Zaczęło padać.
Zimne krople opadały na piaszczysty dziedziniec. Naciągnęłam
kaptur. Nie odwróciłam się, gdybym to zrobiło, zawahałabym się.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Ruszyłam
przed siebie biegiem, nie pozwalając myślom zająć całej mojej
głowy. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Dokładnie
znałam drogę nad jezioro. Wszystko było tak jak tamtego,
pamiętnego dnia. Zimny deszcz, gorące łzy i żwir cicho charczący
pod moimi stopami. Pokonywałam leśną drogę, ślizgając się na
mokrych liściach i kamieniach porośniętych mchem. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Grzmiało.
Czułam na plecach nieprzyjemny oddech. Nie byłam sama.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Geste
korony drzew osłaniały minimalnie moją twarz. Jednak nawet one
zaczęły rosnąć rzadziej i w większych odstępach od siebie. W
końcu wyszłam na odsłonięty teren. Przede mną rozciągało się
niewielkie jezioro, którego taflę pokrywała gruba warstwa
zielonego szlamu, nawet deszcz nie był w stanie go przekroczyć.
Kiedyś był tutaj drewniany pomost, jednak teraz nie było po nim
śladu. Na zarośniętej plaży piętrzyły się puszki i butelki po
alkoholach.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><b>Czasem
sobie myślę, że to wszystko nie ma sensu. Czasem myślę, że to
wszystko jest tak, bo tak, bo nie inaczej. </b></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Moje
oczy dostrzegły wielką wierzbę płaczącą. Pamiętałam, jak
zastanawiałam się, czy przypadkiem nie zakopać medalionu pod nią.
Żałowałam, że zrezygnowałam wtedy z tego pomysły. Brudna ziemia
znacznie ułatwiłaby mi teraz sprawę. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zrobiłam
to. Dokładnie tak, jak wtedy. Przeskoczyłam zwinnie potłuczone
butelki i stanęłam nad brzegiem. Wyjęłam różdżkę z kieszeni.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
<i>Accio </i>medalion – rzekłam, jednak nic się nie wydarzyło.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zamoczyłam
stopę. Sportowe obuwie przeciekło mi w jednej chwili. Weszłam do
wody. Śmierdziała niesamowicie, a ja brnęłam coraz dalej, coraz
głębiej. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
<i>Jesteś taka podobna do matki.</i> - Usłyszałam w głowie jego
głos. - <i>Kiedyś ci o niej opowiem, będziemy mieć dużo czasu</i>...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Próbowałam
sobie przypomnieć, gdzie był pomost, gdzie wpadłam, jednak mój
umysł nie chciał ze mną współpracować. W jednej chwili z nosa
pociekła mi krew. Czerwona posoka opadała na zielone glony,
porastające taflę wody. Czułam w ustach jej rdzawy smak. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Obca
siła zaczęła pchać moje ciało. Zanurzyła je w zimnej wodzie,
brudząc ubranie i włosy zielonym szlamem. Zanurkowałam. Nie wiem
nawet, kiedy rzuciłam zaklęcie bąblogłowy. Widziałam wszystko
dokładnie. Dno pokryte puszkami i rozbitym szkłem, zdechłe ryby,
agonię...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Cisza
rozrywała mój umysł, moje myśli wypływały razem z krwią. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Już
niedługo będę wolna</i>. - Usłyszałam w głowie mój własny
głos. - <i>Jeszcze trochę, jeszcze kawałek. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Pływanie
nigdy nie należało do moich mocnych stron. Jednak teraz było
znacznie inaczej. Pomimo ciężkich ubrań i tylko jednej do końca
sprawnej ręki, radziłam sobie świetnie. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Dziękuję,
że pozwoliłaś mi to przeżyć</i>. - Znów usłyszałam w głowie.
- <i>Jednak nigdy bym się z tobą nie zamieniła. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Dosięgnęłam
szlamu, który znajdował się na dnie. W niewytłumaczalny sposób
stąpałam po nim tak długo, aż w końcu natrafiłam na zasypany
piachem medalion. Chwyciłam go. Był ciężki. Resztkami sił udało
mi się go podnieść i wypłynąć na powierzchnię. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Udało
mi się dostać na brzeg. Uklęknęłam na trawie i dyszałam głośno.
Krew kapała na zieloną, leżącą w pobliżu butelkę. Przyłożyłam
dłoń do ust i zakaszlałam. Czerwona posoka była wszędzie.
Otaczała mnie. Tak jak ludzie, którzy zginęli przez moją głupotę.
</span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Skąd
mogłaś wiedzieć</i>. - Słyszę w głowie głos Syriusza. - <i>Każdy
popełnia błędy, mała.</i> </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Czas.
Nie mam czasu, aby myśleć o tym. Wiem, że ona zaraz się tutaj
zjawi. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Położyłam
medalion przed sobą i wyjęłam z kieszeni owinięty kieł
bazyliszka. Ostrożnie odkryłam szmatkę i ujęłam niebezpiecznie
narzędzie w dłoń. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">P I
E R W S Z E <span style="font-size: small;"></span>U D E R Z E N I E</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Złota
osłonka pękła delikatnie, zaczął wydobywać się z niej czarny
dym, który owinął się wokół mojego zmarzniętego, trzęsącego
się ciała. <i>Nie pozwól, aby to coś cię skusiło...</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Dym
jest ciepły. Zaczynam czuć się coraz bezpieczniej. Przypomina mi
poranki. Dni, w których razem z tatą jedliśmy wspólnie śniadanie.
Gorąca herbata, nigdy nie sypana. Nie było jeszcze wtedy Tonks. On
był mój, tylko mój. Miał tylko mnie. Nie musieliśmy dzielić
naszej miłości. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Chcesz,
aby znów tak było? Mogę Ci to dać. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Chciałam,
bardzo chciałam, ale ta druga ja miała inne zdanie na ten temat.
Zacisnęła moje palce na kle bazyliszka.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">D R
U G I E U D E R Z E N I E</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Dym
stał się gęściejszy. Było go znacznie więcej. Przestał być
ciepły przyjemny. W jednej chwili zmroził moje ciało. Krew na nowo
nabrała smaku, a uszu dobiegł nieprzyjemny pisk i skowyt.
Zacisnęłam powieki, rozbolała mnie głowa. Czekałam, aż to się
skończy...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Skończyło
się. Jednak, zanim zdążyłam otworzyć oczy, poczułam mocne
kopniecie w żebra. Wrzasnęłam mechanicznie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Znów klęczysz przede mną? - zapytał drwiący głos.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Uniosłam
powieki. Alecto Carrow wyglądała jak zwykle. Niska, krępa, z
rozbieganym spojrzeniem paciorkowatych oczu i dla odmiany mokrymi nie
od potu, a deszczu włosami. Wykrzywiła wąskie wargi w ironicznym
uśmiechu.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Długo się nie widziałyśmy, Elisabeth – rzekła. - Znów do mnie
przychodzisz, tak jak wtedy i tak jak wtedy zginiesz.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Serce
waliło mi w piersi, jednak nie mogłam się poddać. Zbyt daleko
doszłam. Chciałam wierzyć, że starczy mi siły jeszcze na tę
jedną rzecz. Miałam dosłownie ułamek sekundy, aby się
zdecydować. Jedna ręka i różdżka spoczywająca głęboko w
kieszeni. Nie zdążyłabym. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Ona
chce twego krzyku, twojej krwi </i>– podpowiedział mi cicho głos
Galindy. - <i>Tylko na tym jej tak naprawdę zależy.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Zabij mnie w takim razie – powiedziałam, starając się, aby mój
głos brzmiał choć trochę pewnie. - Na co czekasz? Masz okazję.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Zabić? - powtórzyła jak echo. - Śmierć jest zbyt prosta.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Przydałaby
ci się jakaś łajnobomba</i> – śmiał się cicho Fred. -
P<i>omogłaby ci zyskać na czasie. Wiesz, że musisz wyjąć
różdżkę.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nawet
nie wiem, kiedy zacisnęłam w dłoni garść piasku. Sekunda. Tyle
trwała jego droga do jej twarzy. Do jej oczu. Krzyknęła, nie
wiedząc, co się stało. Miałam chwilę, ale tylko jedną, krótką
chwilę. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Kieł
</i>– odezwał się męski głos. - <i>Weź ten kieł.</i> </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Posłuchałam.
Zerwałam się na równe nogi, chwytając ząb bazyliszka i wbiegłam
do niewielkiego lasu, szukając w kieszeni różdżki.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Myślisz, że uciekniesz? - Usłyszałam jej głos. - Widzę cię.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nie
blefowała. Jedno z jej zaklęć uderzyło w konar drzewa kilka cali
obok mnie. Nie odwróciłam się, nie mogłam.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Podobno
ćwiczyłaś z Kingsleyem</i> – odzywa się znów ten męski głos.
Dopiero teraz rozpoznaję, do kogo należy. Do Harryy'ego Pottera. -
Nie możesz cały czas uciekać. Zaraz stracisz siły. Zaskocz ją. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Miał
rację. Stanęłam za grubym konarem drzewa. Tuż przy przepaści,
której strome zbocze prowadziło do płytkiego, wąskiego strumyka
otoczonego kamieniami. Oddychałam ciężko, każdy gram powietrza
sprawiał mi ból.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Wiem, że tam stoisz. Nie ukryjesz się przede mną! - wrzasnęła
Alecto donośnym głosem. - Już nie uciekniesz.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie chcę być sama – jęknęłam cicho, a po policzkach popłynęły
mi strumienie gorących łez. - Nie w takiej chwili.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Nie
jesteś sama</i> – odezwał się znów Harry. - <i>W takich
chwilach nikt nie jest sam. Zakończ swoją wojnę.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Uwierzyłam
mu. Dodał mi odwagi i samodyscypliny. Kikutem lewej reki otarłam
łzy z policzków, zacisnęłam palce prawej dłoni na trzonku
różdżki i wyszłam zza obszernego pnia. Alecto stała stosunkowo
blisko. Zaledwie pięć metrów. Uśmiechnęła się, a w jej oczach
dostrzegłam rządzę krwi.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zawiał
ostry wiatr, a razem z nim moich nozdrzy dosięgnął zapach świeżo
parzonej herbaty, zapach ciepła i domu rodzinnego. Nie bałam się.
Byłam gotowa odejść. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Wyciągnęłam
przed siebie różdżkę. Ona też. Rozpoczęłyśmy walkę. Bez
problemu broniłam się przed jej zaklęciami i oddawałam jej z
nawiązką. Za każdym razem tak, jak uczył mnie Kingsley. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Krok
do przodu, krok do tyłu, pół obrót i nisko na nogach. Jak w
tańcu. Spokojnie, bez nerwów i niepotrzebnej utraty energii.
Wszystko jak w zegarku. Synchronizacja – niezakłócona i płynna. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Jesteś
w tym niezła</i> – powiedziała w pewnym momencie ta druga Ginny.
Puściłam jej uwagę mimo uszu. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Carrow
się zbliżała. Po każdym zaklęciu pół kroku do przodu. Teraz
stała całkiem blisko, niemal na wyciągnięcie ramion. Była coraz
bardziej wściekła i wytrącona z równowagi. Nie tknęła mnie
nawet najmniejszą iskierką. Z kącików jej ust ciekły wąskie
strumyczki śliny. Z oczu ciskała gromy. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">A mi
było wszystko jedno. Miałam jeden cel.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Z A
B I Ć.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
<i>Expelliarmus</i> – rzekłam spokojnie. Najprostsze zaklęcie
wystarczyło, aby różdżka wypadła z jej dłoni i upadła kilka
metrów dalej. Zamarłyśmy. Obydwie w bezruchu. Nagle cały las
ucichł. Monstrualna cisza trwała zaledwie sekundę.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">A
potem wszystko potoczyło się nazbyt szybko. Alecto rzuciła się na
mnie całym ciałem. Przewróciła mnie niespodziewanie. Była
wściekła, zdolna do wszystkiego, a ja nie czułam nic prócz
obowiązku zamordowania jej. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Poczułam
mocne ukłucie w lewe biodro. Ból w jednej chwili przeszył całe
moje ciało. Krzyknęłam, nie wiedząc, na czym się skupić.
Zaciskałam palce na różdżce, starając się nie wypuścić jej z
dłoni a Carrow leżała na mnie i próbowała zepchnąć z leśnej
skarpy. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie pokona mnie ktoś taki jak ty! - wrzeszczała mi do ucha, plując
gęstą śliną. - Jak tylko się rozprawię z tobą, to zajmę się
twoim synem. Nie może żyć nikt, kto ma cokolwiek wspólnego z
rodziną Sempere. Rozumiesz? NIKT!</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Chwila,
moment, sekunda. Resztkami sił udało mi się zmienić role. To ja
byłam na górze. Przywarłam ją do leśnej ściółki, zacisnęłam
kolana na jej biodrach, a różdżkę przywarłam do gardła. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Wyraz
jej twarzy zmienił się nie do poznania. W paciorkowatych oczach
dostrzegłam strach. Zimny deszcz zmywał bród z jej policzków...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- I
co teraz? - zapytałam.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Oddychała
ciężko, szukając odpowiednich słów. Po chwili przemówiła
drżącym z nadmiaru emocji głosem.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Twój ojciec by tego nie chciał. Zawsze marzył, aby mieć
szlachetną Gryfonkę za córkę. Nie chciałby, abyś była
morderczynią, abyś miała krew na rękach. Pomyśl o nim...
Obiecuję, że odejdę, zniknę z twojego życia. Dam ci spokój, już
na zawsze...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Zamknij się! Nie zamierzam tego słuchać. Zabiłaś moją mamę,
zabiłaś Galindę i masz czelność błagać mnie o litość?
Niedoczekanie...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Jedno
cięcie. Cieniutka linia pojawiła się na jej szyi. Krew zaczęła
płynąć wąskim strumieniem. Czułam jej zapach. Metaliczny odór
śmierci.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie wahaj się. -Usłyszałam szept tej drugiej mnie. Był bliżej
mnie. Wyraźny. - Ja bym się nie wahała, gdybym była na twoim
miejscu.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Posłuchałam
jej. Alecto próbowała się wyrwać, jednak ja byłam szybsza.
Wykonałam różdżką drugie cięcie. Głębsze, wyraźniejsze.
Czerwona posoka chlapnęła na moją brudną twarz. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">W
oczach Carrow tylko przez chwilę mieniło się życie. Potem zgasło.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Ogromny
ciężar spadł z mojego serca. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Po
chwili całe moje ciało przeszła kolejna fala bólu. Spojrzałam na
biodro. Krwawiło. Wymacałam w kieszeni kieł bazyliszka i wyjęłam
go ostrożnie. Był cały brudny i lepki. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Szag – przeklęłam pod nosem.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">W
jednej chwili opuściły mnie wszystkie siły. Czułam, jak obca
substancja szybko rozchodzi się po moim ciele, wywołując ogień. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zwlokłam
się z Alecto i zrobiłam kilka kroków. Upadłam... Deszcz padał
coraz mocniej, leżałam wpatrzona w korony drzew nad moją głową.
Zapragnęłam dostrzec słońce i skrawek błękitnego nieba ostatni
już raz. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Brawo – powiedziała ona, podchodząc do mnie. Była naga tak, jak
wtedy w Zakazanym Lesie. Przysiadła na dużym kamieniu. Deszcz jej
nie dotyczył. Jej ciało otaczała dziwna, złota aureola.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Powiedziałaś, że to ja jestem w twojej głowie, a nie ty w mojej –
szepnęłam. - To prawda? Nie okłamywałaś mnie?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- To
prawda – potwierdziła.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Powiedziałaś też, że mogę to zakończyć w każdej chwili.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tak, tak powiedziałam.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- W
takim razie to już chyba koniec – jęknęłam.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Na
jej twarzy zagościł delikatny uśmiech. Podniosła się z kamienia
i podeszła do ciała Alecto. Niezbyt dużym wysiłkiem zepchnęła
je w przepaść. Usłyszałam głośny huk i plusk, a potem znów
nastała cisza. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Głupio umierać obok kogoś takiego, co? - spytała.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nie
powiedziałam nic. Ból odebrał mi mowę. Pozostało tylko czekać
na nieuniknione. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Umieranie
nie trwa długo, umieram, aby powrócić do życia. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Harry?</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Tak?</i></span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.05cm; margin-top: 0.12cm;">
<span style="font-family: Trajan Pro, serif; font-size: small;"><b>Zaśpiewaj pieśń,
życia pieśń,<br />Utkaną bez żalu<br />I powiedz tym, których
kochałem,<br />Że nigdy ich nie zapomnę.<br />Nigdy nie zapomnę. </b></span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">* *
*</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Ekhem...
Dziesięć miesięcy. Tyle pisałam alternatywę. W sumie jak teraz
na to patrzę, to sporo czasu. Zaczęłam 30 grudnia i w tym czasie
opublikowałam 40 rozdziałów. Czasem miałam ochotę śwignąć to
wszystko i obudzić Ginny w jakimś dowolnym momencie, a tu proszę.
Dobrnęłam do prawie takiego zakończenia, jakie sobie wymarzyłam.
Jestem szczęśliwa, ale to jeszcze nie koniec bloga. Przed nami
zakończenie na pięć postów i epilog. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Pozdrawiam
i mam nadzieję, że rozdział nie był zbyt chaotyczny. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Jeszcze
jedno. Wszyscy pytaliście o imię dziecka Ginny. Otóż dziecko nie
dostało od niej imienia, więc możecie je nazwać jak chcecie :P </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Znajdziecie
mnie również:<a href="http://cien-ksiezyca.blogspot.com/" target="_blank"> tutaj</a> i wbrew wcześniejszym zapewnieniom: <a href="http://stypa-po-milosci.blogspot.com/" target="_blank">tutaj</a>. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">------------------------------------------------------------</span></div>
Elfabahttp://www.blogger.com/profile/07940439588922572673noreply@blogger.com27tag:blogger.com,1999:blog-7711226022934159154.post-29315520009532817552012-10-20T18:16:00.002+02:002012-10-20T18:16:20.511+02:00098 Alternatywa 39: Spotkanie
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.05cm; margin-top: 0.12cm;">
<span style="font-family: Trajan Pro, serif; font-size: small;"><b>Obiecaj
mi ostatni raz,<br />że za moje nic wszystko mi dasz<br />obiecaj mi
znów cały świat<br />niech powszedni chleb zmieni swój smak.</b></span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Ania
Dąbrowska</span></div>
<div align="CENTER" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<br />
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i><b>wrzesień
1998</b></i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>Ó</i></span>smego
września na świat przyszedł mój syn. Krucha, mała istota
pachnąca niczym nieskalaną czystością. Urodziłam go w nocy, w
kilkugodzinnej męczarni. Nie byłam wtedy sama. Towarzyszyły mi
dwie kobiety. Molly i Fleur Weasley pomagały mi jak tylko mogły i
to było dla mnie najważniejsze. Świadomość wsparcia i tego, że
nie jestem całkiem sama. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Mój
syn... Na jego główce było widać cebulki czarnych włosków, a
malutki nosek sprawiał wrażenie lekko zadartego. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Kiedy
po raz pierwszy poczułam jego ciężar na piersi, zrozumiałam, że
to wszystko nie jest do końca stracone, że jestem w stanie znaleźć
w życiu jakiś cel. Świat nabrał barw. Choć nadal był matowy, to
jednak przyjemniej oglądało mi się go w takiej wersji niż czarno
biały z elementami krwawej czerwieni. Miałam dla kogo żyć. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">I
nie miało znaczenia, ile mam lat. Byłam matką...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Mogłam
patrzeć na niego całe dnie, bez przerwy i wytchnienia. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">To
pani Weasley nauczyłam mnie wszystkiego, przydatnych czarów,
przekazała informacje o tym, jak dbać o takiego malca, jak go
karmić i usypiać. Czasem miałam wrażenie, że dzieciątko pomogło
nie tylko mi, ale też jej. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Powinna cię tego uczyć twoja matka – rzekła kiedyś, kiedy mój
syn zasnął.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Po
moich policzkach popłynęły łzy. Przypomniałam sobie rozmowę
taty razem z Tonks, którą usłyszałam parę miesięcy temu.
Zabawne, miałam wrażenie, że od tamtego czasu minęły wielki. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Przepraszam, nie chciałam – powiedziała szybko Molly, siadając
obok mnie na łóżku. - Nie wiedziałam, że tak reagujesz na
wspomnienie matki.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie, to nie to. Ona nie budzi we mnie zbyt wielu emocji.
Przyzwyczaiłam się, że jej nie ma. Chodzi o to, że ona tak
naprawdę mnie nie kochała...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie gadaj głupot – szepnęła, obejmując mnie ramieniem.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Kiedyś, on powiedział, że nie spodziewał się, że popełnię
taki sam błąd jak on i matka siedemnaście lat temu.</span></div>
<div align="CENTER" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Wybacz,
że mówię, wybacz kiedy nie...<br />Wybacz rozsądek, albo kiedy
mniej...<br />Wybacz na drodze, każdej kusz i śmierć,<br />Wybacz, że
dzieci, dzieciom rodzą się. *</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ale to już się wydarzyło. Czasu nie można cofnąć. Pomogłaś
tylu ludziom. Gdyby nie ty, świat byłby o wiele gorszym miejscem.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Uwierzyłam
jej na słowo. Z tym przekonaniem przeżyłam kolejne tygodnie,
ostatnie tygodnie. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nadeszła
pora deszczowa. Padało dużo więcej niż w ubiegłych latach.
Śmierciożercy się uspokoili, jednak każdy wiedział, że to cisza
przed burzą. Błyski były w zasięgu mojego wzroku, jednak nadal
nie słyszałam grzmotów. I było to jeszcze bardziej przerażające.
</span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Od
Kingsleya dostałam najdziwniejszy, a zarazem najcenniejszy prezent.
Wygodne nosidełko, dzięki któremu mogłam mieć mojego malca przy
sobie i nie ryzykować, że wysmyknie mi się z ręki. Choć nie
każdemu się to podobało. Pani Weasley uznała, że powinnam mieć
więcej czasu dla siebie, na odpoczynek. Jednak mi tak było łatwiej.
Moje myśli zaprzątało tylko dobro syna, a nie wspominanie i
rozdrapywanie starych ran. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Kingsley
był wspaniałym człowiekiem. Dbał o mnie... Miał teraz dużo
pracy, jednak codziennie rano znalazł czas, aby zjeść ze mną
śniadanie. Nie gapił się i nie pchał rąk na mój talerz. Jakoś
sobie radziłam. Nie miałam innego wyjścia, choć dziwnym zbiegiem
okoliczności kanapki zawsze czekały gotowe...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Wychodzisz dzisiaj? - zapytałam, upijając duży łyk soku
jabłkowego.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie, dzisiaj nie – odpowiedział, nie patrząc mi w oczy.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie? To jakaś nowość... Zorganizujesz nam wycieczkę do sklepu?
Jedzenie się kończy.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Coś wymyślimy.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Przewróciłam
oczami z rozdrażnieniem i postawiłam na blacie pucharek. Kilka
kropel rozlało się na świeży obrus. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Może ty nie musisz jeść, ale ja wolałabym nie przechodzić na
dietę – rzekłam niezbyt sympatycznym tonem. Kingsley podniósł
wzrok znad swojego talerza i spojrzał mi prosto w oczy. O dziwo nie
był zły, uśmiechnął się delikatnie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Czemu jesteś ostatnio taka nerwowa? - zapytał, dolewając mi soku.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Według pani Weasley to przywilej matki karmiącej – odpowiedziałam
zgryźliwie. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- A
według ciebie?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Strach – szepnęłam. - Mam koszmary, czasem nie śpię przez całą
noc. Jak spoglądam przez okno, to mam wrażenie, że gdzieś w
oddali widzę Alecto. Boję się o mojego syna, boję się o siebie.
Ona mi nie odpuściła.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tutaj nic ci nie grozi – powiedział, wstając z krzesła. Ominął
stół i zajął miejsce po mojej prawej stronie. Bez słowa ujął
moją zimną dłoń. - Tutaj nie musisz się bać.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Obiecałam
sobie, że będę silna, że nie będę płakać, że wrócę do
twardej skorupy dawnej Ginny, tej mniej emocjonalnej, płaczącej
tylko czasem, w momencie kryzysowym. Nie dotrzymałam słowa. Po
moich policzkach popłynęły łzy. Zaszlochałam głośno,
pozwalając, aby Kingsley objął moje ciało. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Dlaczego się mną zaopiekowałeś? - zapytałam. - Tata ci kazał?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie, wiedziałem, że tak będzie najlepiej. Potrzebowałaś pomocy.
Dlaczego pytasz?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nie
odpowiedziałam, on też nie drążył dalej tego tematu. Uznał, że
to pewnie bez znaczenia. Mylił się. Zależało mi tylko na tym, aby
Kingsley nigdy nie złamał obietnicy. Nie złożył jej, czyli nie
było problemu. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nigdzie dzisiaj nie idę – powiedział Kingsley po chwili. - Ale to
nie znaczy, że nie ma zebrania. Odbędzie się tutaj. Jeśli chcesz,
możesz w nim uczestniczyć, nie zamknę cię przecież w pokoju.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Dzięki.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>P</i></span>opołudniu
atmosfera stała się gęsta i napięta. Zajęłam miejsce przy dużym
stole piętnaście minut przed planowanym rozpoczęciem zebrania.
Obok mnie stała mała drewniana kołyska, a w niej smacznie chrapał
mój synek. Gładziłam czule jego delikatne, ciemne włoski.
Wyglądał tak niewinnie, bezbronnie... Nie rozumiał tego, co działo
się wokół niego. Oddałabym wiele, aby być nim i móc zacząć
wszystko od nowa.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Pierwsi
przyszli Weasleyowie. Molly uściskała mnie mocno, Artur tylko
kiwnął głową i uścisnął dłoń. Byli smutni, na ich twarzach
nie dostrzegłam nawet minimalnego okrucha radości. Prócz trójki
dzieci stracili coś jeszcze. Coś bardzo ważnego – nadzieję.
Przybył też George, jednak nie odezwał się ani słowem, Percy
przywitał się grzecznie, Bill ze swoją żoną Fleur i jeszcze
jeden rudzielec, którego obecność zupełnie mnie zaskoczyła.
Byłam pewna, że cały czas jest za granicą. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Hej, Ginny – rzekł wyciągając do mnie rękę. - Widzieliśmy się
na weselu Billa, ale nie mieliśmy okazji się poznać. Jestem
Charlie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ten od smoków.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tak, ten od smoków. – Przez jego obsypaną piegami twarz przeszedł
cień uśmiechu. Uścisnął mi dłoń i poklepał po ramieniu.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Chciał
powiedzieć coś jeszcze, jednak zjawiły się kolejne osoby. Garstka
szczęśliwych uchodźców, którzy przeżyli atak na Hogwart.
Kilkoro Puchonów, których imion nie pamiętałam. Dwie starsze
Krukonki, które skończyły szkołę jakieś dwa lata temu. Minerwa
McGonagall i jeszcze jedna nauczycielka, ucząca w Hogwarcie
astronomii – Aurora Sinistra, Rubeus Hagrid, który ledwo zmieścił
się pod wysokim sufitem i Aberforth Dumbledore.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Za
nim wkroczyła przygnębiona Hermiona Granger, jedyna ocalała z
Wielkiej Trójki. Wyglądała jak wrak człowieka. Gęste, brązowe
włosy obcięła tuż przy skórze, a lewy policzek szpeciła cienka
blizna. Spojrzała na mnie lekko zagubionym wzrokiem. Nie uniosła
nawet kącików warg. Zmarszczyła tylko czoło. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ginny! - krzyknął jakiś głos przy moim lewym uchu. Odwróciłam
się mechanicznie. Obok mnie stała dwójka osób, za którymi mocno
się stęskniłam. Sama nie myślałam, że tak ucieszy mnie ich
widok.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Luna
Lovegood i Neville Longbottom uśmiechali się szeroko. W moich
oczach niespodziewanie pojawiły się łzy. Zerwałam się na równe
nogi i przytuliłam mocno do chłopaka. Pogładził czule moje włosy.
</span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Myśleliśmy że coś ci się stało, że nie żyjesz – mówiła
szeptem Luna. - A potem dowiedzieliśmy się, że jesteś w ciąży i
usłyszeliśmy audycję w radio. Nawet nie wiesz, jak bardzo
zmotywowałaś Gwardię do dalszej walki...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Wiedzieliście, że będę mieć dziecko? Wszyscy? - zapytałam
odrobinę zbyt głośno. Poczułam na sobie wzrok wszystkich
zgromadzonych w sali.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tak, Aberforth kiedyś coś napomknął. Potem się rozeszło.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Skoro Eddie wiedział, to dlaczego nie... - przerwałam na chwilę,
rozglądając się jeszcze raz po twarzach przybyłych uczniów.
Wstrzymałam oddech, po czym odważyłam się zadać jedno z
najważniejszych pytań. - Gdzie jest Nessi?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Luna
i Neville popatrzyli na siebie znacząco. Chłopak wbił wzrok w
podłogę, a dziewczyna podeszła bliżej mnie. Nie można
powiedzieć, że była skupiona, ale widać było, że kontaktuje z
otoczeniem. Położyła zimną dłoń na moim ramieniu.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ginny - zaczęła ostrożnie. - To trochę trudne...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tylko nie mów, że ona...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie, nie – wtrącił się Neville. - Żyje. W ogóle nie wzięła
udziału w bitwie. Opuściła Hogwart w tracie przerwy wiosennej.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Więc w czym problem?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie opuściła go sama – kontynuowała dziewczyna. - Razem z Eddiem
wyjechali do Francji. Od tamtej pory nie mieliśmy od nich żadnych
wieści.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Omal
nie zemdlałam. Poczułam, jak krew odpływa mi z twarzy, a nogi
stają się miękkie jak z waty. Czekałam na łzy, które powinny
popłynąć po moich policzkach. Powinny. Nic się nie wydarzyło.
Czas się nie zatrzymał, nie umarłam. Stałam nadal na środku
dużego pokoju wpatrzona w zatroskane twarze przyjaciół.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Moja przyjaciółka uciekła z moim facetem? - spytałam, a z mojej
piersi niespodziewanie wyrwał się ironiczny śmiech.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>Z</i></span>ebranie
trwało. Członkowie Zakonu przekrzykiwali się jeden przez drugiego.
Każdy z nich miał wspaniały plan na ratowanie tego świata. A ja
siedziałam wpatrzona w ozdobny świecznik na frontowej ścianie. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Wszystko
to było tak nienormalne, że nie potrafiłam racjonalnie myśleć.
Miałam ochotę się śmiać. Tylko to wydawało się mieć sens.
Spoglądałam na mojego syna, próbując opanować narastające
emocje. Jego czarne włosy, lekko haczykowaty nos, to wszystko
sprawiało, że czułam się znacznie gorzej. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Spotkanie
trwało jakieś trzy godziny. Niezbyt wiedziałam, do czego w końcu
doszli. Nie byłam w stanie skupić się na czymkolwiek. Nagle cała
wojna, wszystkie walki, potyczki i ofiary straciły dla mnie sens.
Miałam wrażenie, jakby nie dotyczyły bezpośrednio mojego życia.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nie
mogłam płakać, nie miałam siły. Trwałam w ciemnej otchłani.
Spadałam. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Wszyscy
się ruszyli. W jednej chwili zrobił się zamęt. Krzesła zaczęły
szurać po podłodze. Mój syn zakwilił cichutko. Dotknęłam dłonią
jego brzuszka, aby się choć troszkę uspokoił. Pomogło. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Ktoś
przytulił mnie delikatnie, ktoś inny poklepał po ramieniu. Pokój
zaczął pustoszeć.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ginny, możemy pogadać? - odezwał się głos za moimi plecami.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Odwróciłam
się mechanicznie. Przede mną stała Hermiona Granger z nisko
opuszczoną głową. Czerwone, zapuchnięte od płaczu oczy wlepiła
w cichutko prychające maleństwo. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie jestem w nastroju – rzekłam.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- To
ważne – nalegała. - Od tego zależy przyszłość naszego świata.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Mój świat nie ma przyszłości...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Mylisz się!</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Hermiona
była stanowcza. Podniosła wzrok i świdrowała mnie nim dokładnie.
Podeszła dwa kroki i chciała chwycić mnie za rękę, jednak udało
mi się cofnąć ją w ostatniej chwili. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Pomyśl o swoim dziecku – szepnęła.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Momentalnie
zapadła cisza. W pokoju nie było nikogo prócz naszej trójki.
Słyszałam ciche tykanie dużego zegara wiszącego na frontowej
ścianie. Tyk, tyk, tyk. Wstrzymałam oddech, czekając aż zacznie
mówić dalej. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Harry został wysłany przez Dumbledore'a na ważną misję. Musiał
znaleźć i zniszczyć siedem … przedmiotów, które należały
kiedyś do Sama-Wiesz-Kogo. Były one obdarzone okropnie złą i
potężną magią, która utrzymywała go przy życiu. Harry
zniszczył sześć takich rzeczy. W tym też samego siebie. Poświęcił
się dla nas. Tyle że została jeszcze ta siódma.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Chcesz, abym pomogła ci ją znaleźć?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie, Ginny, nie będziesz musiała nic szukać. Ty masz ten
przedmiot. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Oszalałaś?! Nie param się w czarnej magii.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Zabrałaś go przez głupotę. Pewnie schowałaś na dnie szuflady i
zapomniałaś, że go masz. Stworek powiedział, że tej nocy, w
której zginął Syriusz byłaś w jego domu i zabrałaś stamtąd
zamknięty wisiorek z wygrawerowanym wężem. Nie rozumiesz? Kiedy
zniszczysz medalion, jego też będzie można zabić.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zrozumiałam.
Spadałam, aż w końcu dotarłam na dno. Zawiodłam, to ja
doprowadziłam cały świat czarodziejów do zagłady. Teraz nie było
innej drogi Musiałam odbić się resztkami sił. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Jak mam go zniszczyć? - spytałam cicho.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Daj mi go...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie, powiedz mi jak mam go zniszczyć. Zrobię to sama.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Hermiona
otworzyła torbę i wyjęła z niej niezbyt duży, podłużny
przedmiot owinięty białą szmatką. Podała mi go z wahaniem.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie mam nic innego – rzekła. - Uważaj, to kieł bazyliszka. Jego
jad jest mocno trujący. Nie możesz się nim skaleczyć. Rozumiesz?
Medalion może coś do ciebie mówić, kusić cię. Nie pozwól mu na
to.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Możesz być spokojna.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie masz go przy sobie, prawda? - zapytała po chwili, przełykając
głośno ślinę.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie. Ale jest niedaleko. Znajdę go i zniszczę.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ona też tam gdzieś jest.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Alecto? Wiem o tym. Czeka na mnie.</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: large;">* *
*</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Tadam!
Przyznać się, kto pamiętał o wisiorku? No? Tylko bez ściemy.
Ogólnie Ginevra się kończy i strasznie mi smutno z tego powodu.
Ale trzeba to w końcu zaakceptować i iść dalej. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nie
wiem co jeszcze mam napisać. Strasznie podoba mi się ten szablon a
w szczególności tekst na nim. To ten o którym pisałam wcześniej,
że mam pomysł. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-----------------------------------------------------------</span></div>
Elfabahttp://www.blogger.com/profile/07940439588922572673noreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-7711226022934159154.post-22163648128945176562012-10-13T13:40:00.002+02:002012-10-13T13:40:28.539+02:00097 Alternatywa cz. 38: Gość
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Trajan Pro, serif; font-size: small;"><b>Nikt
nie powiedział, że to było łatwe<br />To taka szkoda dla nas, by
się rozdzielić<br />Nikt nie powiedział, że to łatwe<br />Nikt nigdy
nie powiedział, że to może być tak trudne<br />Powracam do
początku... </b></span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Coldplay</span></div>
<div align="CENTER" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i><b>maj/czerwiec
1998</b></i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>C</i></span>zułam
się jak niechciane zwierzę. Wygnana z jednego miejsca, zapędzona
do kolejnego. Mój pokój mnie uspakajał. Tutaj było obco. Większa
przestrzeń, obcy zapach, jaśniejsze wnętrze. Tutaj było zimno.
Przeraźliwy chłód ogarniał moje ciało. Trzęsłam się...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Pustka...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin: 0.42cm 0.95cm 0.35cm 0.79cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Około
200 pasażerów, 10 członków załogi zginęło, zaledwie trzy osoby
ciężko ranne. To bilans katastrofy kolejowej, która miała miejsce
na trasie Londyn – Glasgow. Pociąg wykoleił się w godzinach
porannych dnia 3 maja 1998 roku. Z analizy wynika, że zaraz po
przewróceniu wszystkie wagony stanęły w płomieniach,
uniemożliwiając ewakuację. Katastrofa wstrząsnęła całą
Anglią. </i><span style="font-style: normal;">Jeszcze nigdy nie
przeżyliśmy czegoś podobnego</span><i> – powiedział premier
mugoli. Ogłosił on również tygodniową żałobę narodową i
zapowiedział, że winni temu zdarzeniu zostaną surowo ukarani. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin: 0.42cm 1.11cm 0.35cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>Ł</i></span>zy
nie dają mi ukojenia. Ból nie pomaga zapomnieć. Nie chcę
krzyczeć, nie chcę wydawać żadnych dźwięków, chcę udawać, że
nie istnieję, że nigdy nie istniałam, że nigdy się nie
urodziłam. Czekam... czekam i łudzę się, że to wszystko jest
snem, przeraźliwym koszmarem, który rozgościł się pod moją
poduszką już na dobre. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Twarze
nie chcą do mnie przyjść. Nawet w nocy jestem sama. Nie umiem
sobie ich wszystkich przypomnieć. Są daleko, są za
nieprzeniknioną, gęstą mgłą, są niedostępni dla moich oczu,
nieuchwytni dla mojej ręki. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nie
jem, nie piję, katuję swoje ciało. I jego... Każę mu cierpieć
razem ze mną. Choć jest niewinny, nie zrobił nic, aby zasłużyć
na takie traktowanie. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Kingsley
przychodził do zamieszkanego przeze mnie pokoju kilka razy dziennie.
Potrafił siedzieć godzinami. Nie mówił nic. Ja też milczałam.
Od samego początku, cały maj. Chciałam umrzeć, a on jak na złość
poił mnie eliksirami wzmacniającymi. Jednak nawet jego cierpliwość
miała chwilami swoje granice. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie jesteś sama na świecie – mówił podniesionym głosem. - Weź
się w końcu w garść!</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Milczałam.
Wyszedł. Wrócił po godzinie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Przepraszam – powiedział cicho i spokojnie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin: 0.42cm 0.85cm 0.35cm 0.66cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Czarne
chmury zawisły nad Anglią. Wczoraj, 1 czerwca 1998 roku, miała
miejsce katastrofa lotnicza. Samolot linii Oceanic lot nr 119
pokonywał trasę z Warszawy do Nowego Jorku. Tuż nad Londynem
kapitan stracił panowanie nad maszyną. Z zapisków wynika, że oba
silniki przestały działać w tym samym czasie. Nie było mowy o
awaryjnym lądowaniu. Samolot spadł w samo centrum miasta. Zginęło
około 300 pasażerów, 20 członków załogi i 120 mieszkańców
miasta. Cały świat jest wstrząśnięty. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>C</i></span>zas
się nie zatrzymał. Dziwne, prawda? Ja stałam, nie ruszyłam się
nawet o krok, a on pędził jak dawniej. Jakby nic się nie stało,
jakby ci wszyscy ludzie umierali bez powodu, nie zostawiając na
świecie nikogo, kto za nimi tęskni, płacze i zadaje sobie
codziennie, bez końca pytanie: <i>dlaczego</i>? </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nie
miałam siły się ruszać, ochoty, aby wstać. Jednak Kingsley nie
był aż tak łaskawy. Usadowił mnie na dużym fotelu w pobliżu
otwartego okna. Miałam się przewietrzyć dla... zdrowia. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Fotel...
mebel, który bardziej mnie denerwował niż uspokajał. Poczułam
mocne kopnięcie w okolicach pępka. Wspomnienie przyszło nagle...</span></div>
<div align="CENTER" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Mogliśmy
być, tam gdzie jeszcze nie był nikt<br />Nie dbać o czas, mieć
wszystko lub nie mieć nic<br />Teraz ten świat skończyć mógłby
się dziś<br />Bo to co jest w nas, nie przytrafi się już nigdy mi *</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Połowa
grudnia... Nie zdążył spaść nawet gram śniegu. Tylko deszcz,
deszcz, deszcz. Zimne krople opadające po szybach. Po szybach, tylko
po szybach. My nie mogliśmy wyjść na błonia, gdyż było to zbyt
niebezpieczne. A ja już miałam dość. Dość tego ciągłego: to
niebezpieczne. A co było bezpieczne? Czułam się intruzem we
własnych czasach. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Siedziałam
w Pokoju Życzeń i, nadgryzając wargę, ćwiczyłam proste
zaklęcia, przydające się w domu. Po co? Dobre pytanie. Jakaś
część mnie próbowała chwycić się resztek samodzielności. Kto
by pomyślał, że podniesienie czajnika i nalanie herbaty do kubka
bez upadku małej przykrywki jest tak trudne nawet w momencie, kiedy
używam różdżki. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Co robisz? - Usłyszałam po chwili dziewczęcy głos po prawej
stronie. Obok mnie stanęła Demelza Robins, Gryfonka, której nie
darzyłam nawet gramem sympatii. Przeczesała dłonią swoje krótkie,
ciemne włosy i wlepiła we mnie zaciekawiony wzrok.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
A na co ci to wygląda? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie. -
Nalewam sobie herbaty. Chcesz też?</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Nie dziękuję, postoję – rzekła niesympatycznie. - Chciałam z
tobą pogadać.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
To mów.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Wszyscy już o tym rozprawiają, dziwne, że do ciebie jeszcze to nie
dotarło. W zasadzie zgłosiłam się na ochotnika i z wielką
radością ci to wszystko wygarnę.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Odstawiłam
czajnik na blat stolika turystycznego i, nie odkładając różdżki,
spojrzałam prosto w oczy Demelzy. Dostrzegłam w nich iskry chorej
dominacji. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Ludzie twierdzą, że powinnaś zwinąć manatki i wynieść się
stąd – rzekła, a na jej twarzy zagościł delikatny uśmiech.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Słucham?</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Spędzasz dużo czasu z człowiekiem Snape'a. Nie chcemy, aby się
okazało, że nie jesteśmy tutaj bezpieczni. W każdej chwili mogą
tutaj przyjść.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Oszalałaś?! - krzyknąłem stanowczo zbyt głośno, co zwróciło
uwagę osób siedzących w Pokoju Życzeń. Odwrócili głowy i
gapili się na nas bez skrupułów. Zero dyskrecji... - Nigdy bym was
nie zdradziła.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
A jak nam to udowodnisz?</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Pytanie
zawisło w powietrzu. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Nikt nie wie, jak zginęła Galinda – drążyła Demelza. - Może
Alecto wcale nie chce cię dopaść, może to tylko taka gra,
współpracujecie razem?</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Oddychałam
tak głośno, że przestawałam słyszeć jej słowa. Krew w moich
żyłach zaczęła się gotować. Obca siła panowała nad moim
ciałem, ja sama nie byłam w stanie. Szok, wściekłość... </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
I pewnie odcięłam sobie rękę, aby wyglądało naturalnie?! -
krzyknął mój głos, podtykając jej kikut pod sam nos. Przez jej
twarz przebiegł cień obrzydzenia.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Może Galinda się broniła – kontynuowała. - Może to była
ostatni rzecz, jaką zdążyła zrobić zanim ją... zabiłaś.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Obca
siła uniosła moją prawą, zaciśniętą w pięść, dłoń.
Uderzyłam. Raz, drugi, trzeci... łzy wypłynęły spod moich
powiek. Wrzasnęłam jak zranione zwierzę. Obdarte kostki przynosiły
mi ukojenie. Dźwięk pękających kości.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Jednak
Demelza nie pozostała mi dłużna. Nawet nie wiem, kiedy zepchnęła
mnie z hamaka i teraz ona leżała na mnie. Jej krew kapała na moją
twarz. Jedna kropla wpadła do moich rozchylonych ust. Poczułam
nieprzyjemny, metaliczny zapach.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Jak
przez mgłę widziałam jej rękę. Nie zamknęłam oczu. Była kilka
cali od mojej twarzy i nagle trach. Obca siła nas rozdzieliła.
Dwóch chłopaków, których imion nie potrafię sobie przypomnieć,
wkroczyło do akcji. Jeden trzymał Demelzę, drugi mnie. Choć robił
to wyjątkowo niezręcznie, jakby brzydził się dotknąć mojej
lewej ręki. Dzięki temu wyrwałam się mu bez problemu. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Popatrzyłam
na Demelzę tylko przez chwilę, po czym splunęłam pod nogi jej
własną krwią. Nie myśląc zbyt wiele, odwróciłam się na pięcie
i wybiegłam z Pokoju Życzeń. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Moje
nogi same poniosły mnie w stronę zachodniego skrzydła. Po kilku
minutach odnalazłam znajome, drewniane drzwi. Zapukałam. Mosiężna,
ozdobna klamka przekręciła się z cichym brzdękiem. W progu stał
Eddie. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Czemu ty ciągle wybierasz tak późne pory? - zapytał na
przywitanie. Po chwili jednak jego mina spoważniała. Jego palce
otarły krew z mojego policzka. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
To nie moja – rzekłam szybko. - To Demelzy.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Bez
słowa wpuścił mnie do środka. Przeszłam przez niewielki, pusty
hol, minęłam drzwi od łazienki i wkroczyłam do jego prywatnej
sypialni. Usiadłam na starym, połatanym fotelu, niepasującym do
ogólnego wystroju. Mężczyzna uklęknął obok mnie i ujął moją
prawą dłoń. Nic nie mówiąc, wyjął białą chustkę i otarł
krew z pozdzieranych knykci. Wzdrygnęłam się.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Dlaczego ją uderzyłaś? - zapytał, przeszywając mnie wzrokiem.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Zacisnęłam
powieki, a spod rzęs wypłynęły strumienie gorących kropel.
Zachłysnęłam się własnymi łzami.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
No już, nie płacz. - Usłyszałam jego kojący głos.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Jednym
ruchem podniósł moje ciało. Sam usiadł w fotelu, a mnie usadowił
na swoich kolanach. Objął mnie mocno i kołysał jak małą,
bezbronną dziewczynkę. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Ona obwinia mnie za śmierć Galindy... - wyszeptałam.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Co? Może źle ją zrozumiałaś?</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Doskonale ją zrozumiałam! Powiedziała, że współpracuję razem z
Alecto...</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Ta dziewczyna nie ma za knuta rozumu – odpowiedział cicho,
przytulając mnie mocniej. - Ale już wszystko jest dobrze...</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Nie chcę tam wracać – jęknęłam.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Dobrze, nie każę ci. Możesz zostać ze mną.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Spojrzałam
mu prosto w oczy. Dziwny, znajomy obraz... </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Eddie... - Nasz usta dzieliło dosłownie kilka cali. - Pocałuj
mnie...</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Mężczyzna
nie ociągał się długo. Wyjął różdżkę i zgasił większość
świeczek. Komnatę spowił mrok. Z łatwością uniósł moje ciało
i położył na łóżku. Pod opuszkami czułam delikatny atłas.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Ja nie wiem, czy…</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Jednak
nie dane było mi dokończyć. Nasze usta spotkały się w długim i
namiętnym pocałunku. Spijał z warg słony posmak moich łez...</i></span></div>
<div align="CENTER" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Różne
dwie historie, tak jak Ty i ja <br />nie wie nikt jak to się mogło
stać.<br />chyba już za późno,<br />będzie co ma być <br />czy się
boisz tak jak teraz ja? **</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.71cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>J</i><span style="font-style: normal;">akiś
natrętny wróbel sprowadził mnie do rzeczywistości. Najchętniej
bym go wypatroszyła. Wspomnienie tamtych chwil zniknęło tak szybko
jak się pojawiło. Twarz Eddiego znów pokrył kurz. Nie
pamiętałam...</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.71cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-style: normal;">Niespodziewanie
drzwi się otworzyły. Spłoszony ptak odleciał. </span><i>Też
chciałam odlecieć</i><span style="font-style: normal;">... Do
pomieszczenia wkroczył Kingsley. Bez ostrzeżenia odwrócił fotel
tak, abym mogła obserwować wnętrze pokoju, a nie tylko widok za
oknem. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.71cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Masz gościa – rzekł. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.71cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Masz gościa – powtórzył, jakby myślał, że go nie słuchałam.
- To Molly Weasley – kontynuował, a ja na dźwięk tego nazwiska
uniosłam głowę i popatrzyłam na niego. - Chciała do ciebie
przyjść, uznałem, że to dobry pomysł. Tylko proszę, bądź...
taktowna. W czasie walki zginęło dwóch jej synów.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Kto? - zapytał niespodziewanie mój głos. Zabrzmiał zupełnie
obco.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Fred i Ron – odpowiedział cicho, po czym odwrócił się na pięcie
i wyszedł z pokoju, zostawiając uchylone drzwi.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Te
słowa uderzyły we mnie niespodziewanie niczym piorun. Były takie
chwile, kiedy wydawało mi się, że głębiej spaść nie mogę, że
już nic nie jest w stanie mnie ruszyć, że jestem wyprana z emocji,
a moje życie jest tylko bezsensownym istnieniem. Myliłam się. Te
słowa sprawiły, że znów stałam w otchłani ciemności, a świat
zaczynał malować się w czerwonych barwach. To wszystko nie było
koszmarem...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Drzwi
się uchyliły. Do pomieszczenia weszła niska kobieta. Minęło
trochę czasu od naszego ostatniego spotkania. Widać było, że
mocno schudła. Miała zapadnięte policzki i wyraźne zmarszczki
wokół oczu i ust. Włosy, dawniej kasztanowe, teraz spowijały
liczne, srebrne nitki. Jej twarz wyrażała ogromny smutek i żal.
Molly Weasley przeszła w swoim życiu stanowczo zbyt wiele. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Dzień dobry – rzekła bardzo cicho. - Mogę wejść?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">I w
jednej chwili nie potrafiłam już nad sobą panować. Głośny
szloch wyrwał się z mojej piersi, a po bladych policzkach popłynęły
strumienie gorących łez. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie płacz. - Usłyszałam spokojny głos.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Kobieta
podeszła do mnie i usiadła obok mnie na łóżku. Nawet nie wiem,
kiedy znalazłam się w jej objęciach. Łkałam jak małe dziecko.
Przycisnęłam swoją twarz do jej piersi tak, że mogłam usłyszeć
bicie jej serca. Gładziła moje włosy...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nie
mogłam oprzeć się wrażeniu, że to uczucie nie jest mi zupełnie
obce. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Już dobrze. - Słyszałam jak przez mgłę. - Wszystko będzie
dobrze...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">I
przez jedną krótką chwilę, dosłownie przez momencik, uwierzyłam,
że może mieć rację.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Jesteś taka podobna do Galindy – rzekła po chwili pani Weasley. -
Nie mam na myśli tylko wyglądu zewnętrznego... Urodziłyście się
tego samego dnia, a w zasadzie tej samej nocy. Pamiętam dokładnie.
Noc spadających gwiazd...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Czy to zobowiązywało nas do spełniania życzeń? - zapytałam
przez łzy.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Przez
twarz kobiety przeszedł delikatny cień uśmiechu. Wyjęła z
kieszeni białą, wykrochmaloną chustkę z ręcznie wyszywanym
haftem i otarła mi łzy. Jej gest różnił się od tego, który
wykonywał tata, kiedy płakałam w dzieciństwie. Był pewniejszy. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Same w sobie byłyście jak spełnione marzenie – odpowiedziała,
patrząc mi prosto w oczy. - Robiłyście to nieświadomie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ja... chciałam pani coś jeszcze powiedzieć. Chodzi o Galindę.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Kobieta
w jednej chwili wyprostowała się jak struna i napięła wszystkie
mięśnie, gotowa, aby w razie czego uciec z mojego pokoju jak
najdalej. Nie byłam do końca pewna, czy dobrze robię, nie
wiedziałam, kogo tak naprawdę powinnam słuchać. Głosu własnego
rozsądku czy Eddiego? Nie wolno kłamać, ale wolno nie mówić
nic...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Byłam przy niej, kiedy umierała – wydusiłam z siebie. - Chciałam
jej pomóc i...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Kolejna
fala łez przerwała moją wypowiedź. Nie mogłam złapać tchu.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- To
już nieważne. - Usłyszałam tylko. - To przeszłość, która
niczego nie zmieni. Nie zwróci jej życia. Ginny, razem z Arturem
wiemy, że ona nie umarła przez swoją chorobę. W Hogwarcie działy
się złe rzeczy, a ty jesteś tego przykładem.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zapadła
chwila milczenia przerywana moim cichym łkaniem. W pewnym momencie
poczułam delikatne kopniecie, a potem kolejne i kolejne.
Zmarszczyłam czoło, przeklinając pod nosem. Nie uszło to uwadze
pani Weasley. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie daje ci spokoju? - spytała.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">W
odpowiedzi pokiwałam tylko głową, próbując wyczuć dłonią
delikatnego miejsca. Byłam świadoma tego, jak się porusza, jednak
każdy próby wyobrażenia sobie tej istoty kończyły się falą
mdłości. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Powinnaś coś zjeść – oświadczyła kobieta po chwili. -
Przyniosłam ci domowy posiłek.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie chcę...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Ty
nie musisz chcieć. Ale on chyba jest głodny – dodała, wskazując
mój brzuch.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nie
miałam siły się sprzeczać. Zresztą nielwie by to dało. Miałam
do czynienia z kobietą, która przeszła ciążę sześć razy. Ten
stan towarzyszył jej przez pięćdziesiąt cztery miesiące życia
co daje blisko cztery i pół roku jej życia. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: large;">~*~</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Jednak
zdecydowałam się na trzy posty alternatywy mniej więcej tej
długości każdy. Może być? Musi... Jak pisałam tę notkę byłam
z niej zadowolona. Nadal jestem choć do ulubionych nie należy. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zmienili
mi plan na uczelni i nie mam już laborek z chemii po nocach...
szkoda. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Pozdrawiam
serdecznie, Ściskam i całuję. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: x-small;">* -
A. Dąbrowska – <i>Czekam</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: x-small;"><i>**
-</i> A. Dąbrowska<i> – Nie mogę cię zapomnieć </i></span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>---------------------------------------------------------------</i></span></div>
Elfabahttp://www.blogger.com/profile/07940439588922572673noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-7711226022934159154.post-68887971564618456392012-10-06T13:45:00.003+02:002012-10-06T16:42:09.394+02:00Druga rocznica - BONUS - dzieciństwo<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Trajan Pro, serif; font-size: small;"><b>Zawsze myślą na
odwrót: spieszy im się do dorosłości, a potem wzdychają za
utraconym dzieciństwem. Tracą zdrowie, by zdobyć pieniądze, potem
tracą pieniądze, by odzyskać zdrowie. Z troską myślą o
przyszłości, zapominając o chwili obecnej i w ten sposób nie
przeżywają ani teraźniejszości ani przyszłości. Żyją, jakby
nigdy nie mieli umrzeć, a umierają, jakby nigdy nie żyli. </b></span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Paulo
Coelho </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm; text-decoration: none;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0.25cm; margin-top: 0.22cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: x-small;"><b>Georgia,
pogrubiona – narrator, dorosła Ginny z rzeczywistości</b></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0.25cm; margin-top: 0.22cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: x-small;">Georgia,
prosta – wspomnienia dzieciństwa z rzeczywistości</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0.25cm; margin-top: 0.22cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: x-small;"><i>Georgia,
pochylona – wspomnienia dzieciństwa z alternatywy </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><b><span style="font-size: large;">B</span>ycie
dzieckiem ma niezliczoną ilość zalet i, prawdę mówiąc, bardzo
niewiele wad, które z biegiem czasu również zamieniają się w
pozytywne cechy. I właśnie dlatego jest to najpiękniejszy okres
naszego życia. Ja miałam jeszcze więcej szczęścia, pozwolono mi
go przeżyć dwa razy. Za każdym razem inaczej...</b></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Mała,
rudowłosa dziewczynka spacerowała wraz z tatą po niewielkiej,
mugolskiej wiosce. Remus Lupin starał się zabierać ją tam jak
najczęściej, aby miała jakikolwiek kontakt z ludźmi. Mieszkali
jakieś półtora kilometra dalej, na leśnej polanie. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Ginny
miała siedem lat, jednak według mężczyzny była dużo dojrzalsza
niż wskazywałby na to wiek. Wychowywał ją sam. Do pewnego czasu
pomagał mu jeszcze ojciec, ale zmarł kilka miesięcy temu i musieli
radzić sobie sami. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Dziewczynka
rzadko narzekała i marudziła. Zazwyczaj biegała z uśmiechem
przyklejonym do twarzy, nie zwracając uwagi na siniaki, zadrapania i
kolejne dziury w ubraniach. Była uosobieniem radości, niepasującym
do całego zła, które ją otaczało.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Remus
obserwował, jak najważniejsza osoba w jego życiu odkleja nos od
wystawy w niewielkiej cukierni i podbiegła do niego, chwytając za
rękę. Zawsze tak robiła, gdyby to on złapał ją, to najpewniej
by zaprotestowała, stwierdzając, że jest dużą dziewczynką. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Tatusiu, dlaczego ja nie mam długich, jasnych warkoczyków jak inne
dziewczynki? - spytała, a jej twarz zrobiła się tak poważna, że
Remus nie potrafił powstrzymać uśmiechu.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Bo masz za krótkie włosy, kochanie – odpowiedział.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Ginny
nadymała buzię. W rzeczy samej, jej włosy miały niespełna kilka
centymetrów długości z jednej, prostej przyczyny: tak było
wygodniej. Mężczyźni nie byli najlepszymi twórcami dziewczęcych
fryzur, a gdyby nosiła je wiecznie rozpuszczone, to pewnie
wyglądałyby tak potwornie, że wszystkie stare kobiety z wioski
patrzyłyby na nich krzywo. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
A poza tym, nie jesteś blondynką – dodał, gładząc ją dłonią
po policzku.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Dlaczego?</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Remus
westchnął głośno. Choćby zadała mu jeszcze tysiąc tak
bezsensownych pytań, to nadal odpowiadałby na nie z równą
cierpliwością i opanowaniem. Gdyby nie ona, to całe jego życie
straciłoby sens. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Bo twoja mama miała takie same włosy jak ty – odpowiedział. - To
po niej odziedziczyłaś ten śliczny kolor.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Ale nikt nie ma takich jak ja. Nie chcę się wyróżniać. Poza tym,
dzieci się ze mnie śmieją – dodała tak cicho, jakby był to
największy z możliwych sekretów.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Remus
przystanął i ukucnął naprzeciwko niej. Ich oczy znalazły się na
tej samej wysokości. W brązowych tęczówkach córki dostrzegł
kobietę, którą kochał przez kilka ciężkich lat. Wyciągnął
rękę i położył ją córce na głowę. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Dzisiaj się śmieją, a jak dorośniesz będziesz najpiękniejszą
dziewczyną na świecie – oświadczył. - Wierz mi, za parę lat
będziesz się cieszyć, że nie jesteś kolejną blondynką.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Ginny
uśmiechnęła się nieznacznie. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>W</i></span>easleyowie
zawsze uchodzili za wzorową rodzinę. Choć niektórzy zdawali się
twierdzić, że kompletnie nie mają wyobraźni. Pracował tylko
ojciec, a matka zajmowała się dziećmi. No właśnie, dziećmi.
Siedmioosobową gromadą rudzielców. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Najstarszy
– Bill – miał już dziewiętnaście lat. W tym roku skończył
szkołę, natomiast najmłodsza – jedyna córeczka – Ginny –
była zaledwie siedmioletnim brzdącem, którego było dosłownie
wszędzie pełno. Według nastoletniego Charliego, gdzie się nie
obejrzał, widział swoją siostrę. Przewijała mu się nawet
częściej niż bliźniaki – Fred i George. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Opowiesz mi o smokach? - spytała po raz setny podczas tych wakacji,
wchodząc bez pukania do pokoju swoich dwóch najstarszych braci.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Charlie
próbował w skupieniu odrobić prace domowe, jednak, widząc
siostrę, ucieszył się, że może sobie zrobić kolejną przerwę
od jakże nudnej i nikomu niepotrzebnej astronomii. Bo co to za
różnica czy księżyc jest planetą, czy satelitą? </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Bill
wyszczerzył zęby w kierunku brata i zamknął jedną z gazet, w
której szukał ofert pracy. Przesunął się o kilka centymetrów,
robiąc na łóżku miejsce siostrze. Mała przyjęła zaproszenie
bez słowa. Usadowiła się wygodnie, wpatrując się w Charliego z
szeroko otwartymi oczami. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
No, Charlie, opowiedz nam o smokach – ponaglił Bill z chytrym
wyrazem twarzy.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Chłopak
zmierzył brata druzgocącym spojrzeniem. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- A
co byś chciała posłuchać? - zapytał, zamykając kałamarz, aby
przypadkiem nie potrącić go przy ostrej gestykulacji, która
zdarzała mu się w trakcie smoczych opowieści. Nie uśmiechało mu
się przepisywać tych niespełna kilku zdań pracy domowej.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Cokolwiek – odpowiedziała dziewczynka, wzruszając ramionami. -
Byle o smokach.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Jejku, co ty taka napalona na te smoki jesteś... No dobra, ale ja
już ci chyba wszystko opowiedziałem.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Ginny
zrobiła obrażoną minę i skrzyżowała ręce na piersiach. Uniosła
wyniośle głowę i zaczęła wpatrywać się w plakat smoka wiszący
na jednej ze ścian. Bill zaśmiał się bezgłośnie, obejmując ją
ramieniem. Pozwoliła mu na to bez słowa sprzeciwu. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie obrażaj się – rzekł szybko Charlie. - Zaraz coś wymyślimy.
Smoki są ogromnymi, pięknymi stworzeniami i...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- I
latają, tak, wiem – dodała za niego. - Tego nie musisz mi mówić.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- A
czemu tak lubisz smoki? Jakby się mama dowiedziała, że wolisz te
straszne stwory zamiast ślicznych koników, to... uch... nawet nie
chcę myśleć, jaka byłaby przerażona.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Bo
są potężne i nie mają sobie równych – odpowiedziała, cały
czas przyglądając się wizerunkowi na plakacie. - Są odważne i...
Bill, jakie to jest słowo, jak się jest samemu i umie się przeżyć
bez pomocy innych?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Niezależność – podpowiedział jej najstarszy brat.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Ginny
zmarszczyła czoło.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tak, niezależne – powtórzyła.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- A
po co ci ta niezależność skoro masz sześć lat? - spytał
Charlie, dokładnie przyglądając się siostrze.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Bo
jak bym była niezależna, to mogłabym robić wszystko, co mi się
żywienie podoba. A najpierw rozpuściłabym te głupie, długie
warkocze i obcięła włosy.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- A
ja myślałem, że chcesz się uwolnić od marudnego Percy'ego, który
chwali się swoją najlepszą średnią z testów końcoworocznych –
westchnął z teatralną ulgą Bill, rozpuszczając jeden z jej
rudych warkoczy.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><b><span style="font-size: large;">J</span>ako
dziecko poznawałam świat. Uczyłam się odróżniać dobro od zła.
Wychowywałam się dwa razy. Niby w podobnych warunkach, a jednak tak
się różniących. Zawsze otoczona miłością, współczuciem, w
pewnym sensie rozpieszczona. Ale z drugiej... nie zawsze było tak
kolorowo i wesoło.</b></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Nad
lasem zapanowała noc. Czarna kołdra przykryła na co dzień
niebieskie niebo. Nie było widać gwiazd. Wszystkie umknęły przed
czujnym okiem Bogini Łowów. Jej blade oblicze od miliardów lat
wspina się na nieboskłon tylko raz w miesiącu. Jest wygłodniała,
szuka ofiar, niespodziewających się jej ataku.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Tata
zamknął się w piwnicy. Sam zadbał o odpowiednie zaklęcia
ochronne. Aby nikt nie mógł stamtąd wyjść ani tym bardziej tam
wejść. Mała, zaledwie ośmioletnia Ginny siedziała w swoim pokoju
szczelnie przykryta kołdrą. Rudą głowę schowała pod poduszką. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Nie
chciała słuchać, nie chciała, ale nie miała innego wyjścia.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Krzyki.
Wrzaski. Jęki. Ból, który teraz odczuwał jej ojciec był nie do
opisania. Ona doskonale widziała, co się z nim dzieje. Zmieniał
się w potwora. Nigdy tego przed nią nie ukrywał. Sądził, że
będzie jej łatwiej to zrozumieć. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Była
odpowiedzialna za potwora. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Łzy
i szloch w niczym tutaj nie pomagały. Oboje wiedzieli, że taka jest
kolej rzeczy, że tak MUSI być. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>W
czasie tych nocy w jej pokoju zawsze było szczelnie zasłonięte
okno. Nigdy nie patrzyła na księżyc w pełni. Może ze strachu? </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Cisza
trwała od paru ładnych minut. Dziewczynka wyprostowała się i
niewielkimi rączkami otarła łzy. Miała nadzieję, że tak już
będzie do rana. Bez zastanowienia podwinęła rękaw piżamki i
zaczęła wpatrywać się w szpetne blizny na swoim przedramieniu.
Nadal wyglądały, jakby zrobiono je niespełna miesiąc temu.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Wtem
znów usłyszała przeraźliwe wycie. W jednej, krótkiej chwili
wbiła paznokcie w skórę i rozdrapała szramy. Krew stworzyła
szkarłatne plamy na jej pościeli. Mieszała się z potokiem jej
gorących łez. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-size: large;"><i>O</i></span><span style="font-size: small;">śmioletnia
Ginny Weasley zasnęła na połatanej kanapie w salonie. Była
zmęczona po dniu spędzonym razem z braćmi na bieganiu po wzgórzach
i lasach. Mama od zawsze była temu przeciwna, ale ona musiała się
jej postawić. Inaczej nie byłaby sobą. W sumie wróciła tylko z
obdartym łokciem i siniakiem na czole. To nic wielkiego, prawda? </span></span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Zaniosę ją do pokoju – oświadczył Bill, upijając resztkę
soku.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">W
kuchni była tylko jego mama, przyglądająca się śpiącej córce.
Nie zareagowała na jego słowa. Nie mrugnęła, nie kiwnęła głową,
nie zrobiła nic.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Mamo?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Pani
Weasley wzdrygnęła się niezauważalnie, po czym spojrzała na
najstarszego syna. On wiedział. On i Charlie wiedzieli, jaka jest
prawda. Nie potrafiła tego ukryć przed najstarszymi latoroślami,
jednak cieszyła się niezmiernie, że traktują ją jak
najprawdziwszą siostrę.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Co
mówiłeś, kochanie? Zamyśliłam się.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Martwisz się o tatę? Na pewno niedługo wróci z pracy. Pewnie
musiał jeszcze coś załatwić. Wiesz, jaki on jest. Nic nie może
zaczekać do jutra.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie chodzi mi o tatę... Myślałam o Ginny. O dniu, w którym dowie
się prawdy. Bo taki będzie musiał kiedyś nadejść. Jak ona na to
zareaguje?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Chłopak
podszedł do matki i objął ją mocno ramieniem.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Wiedziałaś, że to kiedyś nastąpi – szepnął. - Nie myślmy
teraz o tym... Ona to na pewno zrozumie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Co
zrozumie? Znienawidzi nas...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><b><span style="font-size: large;">W</span>
<span style="font-size: small;">dzieciństwie nawet słodycze lepiej smakują, w dzieciństwie czas
biegnie dużo wolniej niż w dorosłym życiu, w dzieciństwie
człowiek oddycha spokojniej. Nie biegniesz, nie myślisz, popełniasz
błędy, które później musisz naprawiać przez kolejne lata... </span></b></i></span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i><b>Dzieciństwo
jest piękne. Wywołuje w nas huragan mieszanych uczuć. Śmiech,
łzy, złość, czasem zwątpienie i strach.</b></i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i><b>Zabawne,
kiedy jesteśmy dziećmi, zakładamy sukienki, buty na wysokich
obcasach i malujemy twarze, chcąc w ten sposób upodobnić się do
rodziców. Chcemy być dorośli. A za paręnaście lat jest zupełnie,
zupełnie odwrotnie. </b></i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i><b>Czas
mija... odwieczna zagadka, której nikt nie jest w stanie rozwikłać.</b></i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i><b>Zegar
tyka. Tyk, tyk, tyk... Mój, jej i Twój.</b></i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i><b>Nigdy
już nie będziesz tak młoda jak w momencie, w którym zaczęłaś
czytać ten wpis...</b></i></span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: large;">* *
*</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Wiecie
co dzisiaj jest? Druga rocznica istnienia tego opowiadania. Nieźle,
nie? Oczywiście będę nudna, jak napiszę, że nie spodziewałam
się dojść tak daleko. Kiedyś moje blogi kończyły się
zawieszeniem po trzech postach i zakładaniem kolejnego. Może
faktycznie do pewnych spraw trzeba dorosnąć? Przez ten czas tak
wiele się wydarzyło. Skończyłam liceum, zdałam maturę, dostałam
się na studia. Były piękne chwile, ale też czarne, wyrobiłam
sobie zdanie o świecie blogosfery i poziomie edukacji w szkołach
(nieważne, kiedyś napiszę o tym pracę). A najciekawsze jest to,
że bloga założyłam w drugiej klasie LO, kiedy średnio siedziałam
w szkole do szesnastej, a czas dla siebie miałam dopiero około
dwudziestej. A jeszcze lepsze jest to, że opublikowałam prolog w
środę, w którą miałam lekcje do piętnastej, jadłam obiad,
wyprowadzałam psa w biegu i leciałam na drugi koniec miasta na
korki z anglika na osiemnastą. Zawsze wiedziałam, że jestem
zdolną bestią... </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Kilka
miesięcy temu wierzyłam, że uda mi się dziś opublikować epilog.
Nie udało się :P Ale to chyba lepiej...</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">A
teraz standardowo: dziękuję wszystkim za to, że byli, są i mam
wielką nadzieję, że będą już do końca. Moje Kochane, jesteście
dla mnie bardzo, bardzo ważne. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Błagam,
nie życzcie mi stu lat na tym blogu ani nawet stu notek. Muszę w
końcu odciąć tę pępowinę! </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">A co
do spraw bieżących. Kolejna notka jest jeszcze alternatywą.
Zostały jeszcze trzy lub cztery, bo nie wiem, jak to rozłożę.
Zresztą, jeśli macie ochotę, to możecie się wypowiedzieć w tym
temacie. Jeśli jednak chodzi o kwestię śmierci Harry'ego i
przegranej wojny, to ja wszystko wyjaśnię, bo nic nie wydarzyło
się w ciągu całej alternatywy bez przyczyny. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Wiecie
co? Jesteście wspaniałe. Wszystkie bez wyjątków. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Pandora.
Mam coś dla Ciebie. Podaj mi jakiegoś maila.</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">------------------------------------------------------------- </span>
</div>
Elfabahttp://www.blogger.com/profile/07940439588922572673noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-7711226022934159154.post-77099905861405718752012-10-01T18:27:00.003+02:002012-10-01T18:31:17.391+02:00096 Alternatywa cz. 37: Początek końca<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Trajan Pro, serif; font-size: small;"><b>Kiedy
myślę o domu,<br />Myślę o miejscu wezbranym miłością.<br />Chciałabym
być w domu,<br />Chciałabym tam wrócić,<br />Do tego, co poznawałam.</b></span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Home</span></div>
<div align="CENTER" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i><b>maj
1998</b></i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>G</i></span>dyby
nie czas, nie potrafiłabym opisać wydarzeń, które miały miejsce
na początku maja. Można by nawet powiedzieć, że długo nie mogłam
ich sobie przypomnieć. Nie chciałam ich sobie przypomnieć... Każda
wzmianka o tamtych dniach wywoływała falę bólu, płacz i głośny
krzyk. I jedno, nurtujące pytanie: dlaczego ja...?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Dzień
był stosunkowo ciepły. Od dobrego tygodnia nie spadła ani kropla
deszczu. Atmosfera była ciężka i napięta. Burza wręcz wisiała w
powietrzu. Z trudem łapałam oddech. Każdy z nas wiedział, że
lada dzień wszystko będzie musiało się rozstrzygnąć. Szala
zwycięstwa przesunie się w jedną lub drugą stronę. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Wiatr,
który sprawia, że wysokie drzewa się przechylają<br />Nagle płatki
śniegu, które padają, mają znaczenie<br />Występowanie na scenie
sprawia, że to wszystko jest wyraźne </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Istota,
która usadowiła się pod moim sercem coraz częściej zaczynała
się niespokojnie poruszać. Zagryzałam wargę, błagając w duchu,
aby chociaż udawała, że jej tam nie ma. Co więcej, nie potrafiłam
przekonać się do Teda. Nie wyobrażałam sobie dnia, w którym będę
mogła położyć brata obok mojego dziecka. Dziecko... słowo, które
nawet wypowiedziane w myślach sprawiało ból. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Miałam
dużo czasu na rozmyślanie. Jednak ja nie chciałam myśleć.
Chciałam mieć pusty, biały umysł... niezmącony, czysty.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Wszystko
zaczęło się około godziny siedemnastej. Tata dostał wiadomość
z wezwaniem do Hogwartu. Podobno pojawił się tam Harry Potter. Za
nim sztab śmierciożerców z Sam-Wiesz-Kim na czele. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">W
domu zapanował chaos. Przebranie się zajęło mu niespełna trzy
minuty. Nie było czasu na pożegnania. Ucałował Teda, Tonks i
mnie. Nie płakałam. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Bądź dzielna – rzekł, patrząc mi prosto w oczy. Ujął moją
dłoń. Dotyk jego ciepłej skóry musiał mi wystarczyć już na
zawsze. Kiedy zniknął za drzwiami, nie mogłam pozbyć się
przeświadczenia, że widzę go ostatni raz w życiu.</span></div>
<div align="CENTER" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Może
jest szansa dla mnie by tam wrócić<br />Teraz, gdy mam kilka
wskazówek<br />Na pewno byłoby miło wrócić do domu,<br />Gdzie jest
miłość i przywiązanie </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Przez
godzinę przekładałam w dłoni zaczarowanego galeona, którego
dostałam od Neville'a. Obok mnie siedziała Tonks, trzymająca w
ramionach Teda, a fotel naprzeciwko zajmowała jej mama –
Andromeda. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Byłam
wściekła na siebie. Tak bardzo chciałam tam być, tak bardzo
chciałam im wszystkim pomóc. Nessi, Neville, Luna i... Eddie. Co
właściwie o nim wiedziałam? Więcej mnie okłamywał i zwodził.
Nawet nie wiedziałam, którą stronę trzymał. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie będę tu siedziała bezczynnie! - odezwała się po chwili Dora,
zrywając się z miejsca.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- A
co chcesz zrobić? - wtrąciła się Andromeda. - Niespełna miesiąc
temu urodziłaś dziecko!</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- I
co z tego? Powinnam być teraz przy Remusie. Idę do Hogwartu.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nimfadora! Zwariowałaś?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie mów tak na mnie. Jestem dorosła. Proszę, zajmij się Tedem,
jak mnie nie będzie - poprosiła spokojniej.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Obserwowałam
tę krótką scenę. Miałam wrażenie, że moje zmysły się
wyostrzyły. Czułam zapach krwi, słyszałam wewnętrzny krzyk
Tonks, widziałam dokładnie każdy mięsień jej twarzy. I wtedy
tak naprawdę zdałam sobie sprawę, że ona kocha mojego ojca, że
nigdy by go nie skrzywdziła.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Za
późno...</span></div>
<div align="CENTER" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>A
może po prostu uda mi się przekonać czas by zwolnił<br />Dając mi
wystarczająco dużo czasu w życiu by dorosnąć<br />Czasie, zostań
moim przyjacielem, pozwól mi zacząć od nowa... </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zapadła
chwila milczenia. Najwyraźniej Andromeda nie miała argumentów,
którymi przebiłyby ten najmocniejszy dla każdej kobiety.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Weź mnie ze sobą – szepnęłam niespodziewanie. Poczułam na
sobie jej badawczy wzrok. Pokręciła przecząco głową.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Oszalałaś? Jesteś w szóstym miesiącu ciąży!</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie chcę walczyć, chcę być blisko. Muszę wspierać tych, których
kocham.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie ma mowy. Nie ruszysz się stąd.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Tak
stanowczej nigdy jej jeszcze nie widziałam. Oddała swojej matce
drzemiącego Teda i podeszła do mnie. Nachyliła się i przytuliła
z całej siły. Usłyszałam jej cichy szloch, a gorąca łza
spłynęła po moim karku.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Przepraszam – jęknęła. - Wiem, że za mną nie przepadałaś,
ale ja nie byłam bez winy. Wpakowałam się do twojego poukładanego
życia i sądziłam, że się ucieszysz, że będziemy najlepszymi
przyjaciółkami... Wybacz mi moją głupotę.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie mam ci czego wybaczać, ale jeśli to ma cię uspokoić... nie
gniewam się.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Kobieta
oderwała się ode mnie i spojrzała mi prosto w oczy. Uśmiechnęła
się delikatnie. Położyła dłoń na moim okrągłym brzuchu.
Wzdrygnęłam się. Nikt tego nie robił.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Bądź dobrą siostrą dla Teda – powiedziała cicho.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Przecież wrócisz...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Położyła
mi palec na ustach, dając znak, abym zamilkła. Przymknęłam ozy, a
spod powiek wypłynęły strumienie gorących łez. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Jesteś najdzielniejszą osobą, jaką miałam okazję poznać –
szepnęła. - Chciałabym, aby mój syn był taki jak ty.</span></div>
<div align="CENTER" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Nagle
mój świat ruszył i zmienił swoje oblicze<br />Ale ja nadal wiem
dokąd zmierzam<br />Przestałam myśleć <br />I jeszcze patrzałam jak
to się pogłębiało </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Tonks
wyszła. A ja zostałam sama z Tedem i Andromedą, która nie parała
do mnie zbyt wielką sympatią. Bez słowa wstałam z kanapy i udałam
się do swojego pokoju. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Stanęłam
przed dużym zwierciadłem. Odchyliłam lekko taflę, aby lepiej
widzieć. Stanęłam twarzą w twarz z cieniem dziewczyny, którą
znałam. Wyciągnęłam prawą dłoń. Ona również. Zetknęłyśmy
się opuszkami palców. I wtedy, niespodziewanie, zamachnęłam się
kikutem lewej ręki. Odłamki lustra posypały się na podłogę,
tworząc mozaikę. W każdym kawałku dostrzegłam swoją twarz.
Krople krwi spłynęły na posadzkę...</span></div>
<div align="CENTER" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Och,
jeśli słuchasz, Boże<br />Proszę, nie przeciążaj tego.<br />Byśmy
wiedzieli, że powinniśmy wierzyć w to co widzimy<br />Powiedz nam,
powinniśmy próbować i zostać?<br />Czy powinniśmy uciec?<br />Czy
byłoby lepiej gdybyśmy dali sobie spokój? </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Czas...
wskazówki nie chciały się poruszyć. Każda sekunda była katorgą.
Była cierpieniem i nieopisanym bólem. Leżałam na łóżku, krew
spływająca z kikuta lewej ręki plamiła białe prześcieradło.
Nie próbowałam jej zatamować. Sama pomału zasychała. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Andromeda
nie przyszła o nic zapytać. Może nie słyszała dźwięku
tłuczonego szkła albo nie chciała usłyszeć... W Hogwarcie ludzie
przeżywali gorsze rzeczy. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nawet
nie wiem, kiedy wstałam, kiedy uklęknęłam na podłodze. Nie
wierzyłam w Boga, ale modliłam się dla tych, którzy wierzyli.
Niech ma ich w swojej opiece. Nie płakałam, nie miałam siły
uronić łez. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Trzęsłam
się. Z zimna, ze strachu. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Przyszedł
wieczór. Zrobiło się ciemno i chłodno. Nikt nie napalił w
kominku. Zapaliłam jedną świecę. Patrzyłam na tańczący
płomień.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">I
nagle ostry podmuch wiatru otworzył okno. Firana zatrzepotała
złowieszczo. Usłyszałam trzask. Świeca zgasła. Pozwoliłam, aby
zimny wiatr ochłodził moje ciało. Po plecach przeszedł mi
dreszcz. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Dopiero
po chwili zobaczyłam, że na podłogę spadła ramka ze zdjęciem.
Pochyliłam się i przybliżyłam do swojej twarzy, aby w
ciemnościach dostrzec, co przedstawiało. Choć nie musiałam tego
robić. Znałam je dokładnie. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Byłam
na nim razem z tatą. Miałam zaledwie jedenaście lat. Nasze
ostatnie wakacje przed moim wyjazdem do szkoły. Uśmiechaliśmy się,
machaliśmy fotografowi, byliśmy szczęśliwi...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nie
wierzyłam w zbiegi okoliczności... </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Życie
tutaj, w tym nowym świecie<br />Mogłoby być wymysłem<br />Ale
nauczyło mnie kochać<br />Dlatego ma dla mnie znaczenie... </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Wyjęłam
fotografię z potłuczonej ramki i zamknęłam okno. Położyłam się
na łóżku, przykryłam szczelnie kocem i przytuliłam zdjęcie do
serca. Czekałam. Nie miałam innego wyjścia. Tonęłam w morzu
własnych łez, własnych uczuć, własnych myśli. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Całą,
długą noc...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Dopiero
nad ranem, kiedy wzeszło czerwone słońce, drzwi pokoju się
uchyliły. Podniosłam się, mając nadzieję ujrzeć twarz
najdroższego dla mnie mężczyzny. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Niestety...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Do
pomieszczenia wszedł Kingsley. Wycieńczony, brudny, pokaleczony, w
podartym ubraniu. Usiadł na skraju łóżka i bez słowa objął
mnie ramieniem. Pytanie było zbyt trudne, aby je zadać. Łatwiej
było po prostu odpowiedzieć. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Przegraliśmy – rzekł. - On zwyciężył. Harry nie żyje,
większość członków Zakonu również. Uczniowie, nauczyciele,
aurorzy. Twój tata i Tonks również.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">To
nie był sen. Nawet sny nie były tak straszne jak to...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Moja
dusza umarła. Moje ciało pogrążyło się w czarnej otchłani bez
dna. Nadzieja miała pozostać, miała nam towarzyszyć, miała nas
ocalić. Tylko że nadziei już nie było, zginęła razem z
Wybrańcem... </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>I
nauczyłam się, że musimy zajrzeć<br />Do naszych serc by
znaleźć<br />Świat pełen miłości.<br />Jak twój, jak mój -<br />Jak
dom<br />Dom...</i></span></div>
<div align="CENTER" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>*
* *</i></span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">I
znów z motywem piosenki. Jeszcze jedne na pewno taki będzie. Potem
się zobaczy. Wiem, że trochę siara, ale zafascynowało mnie
wykonanie mojej ukochanej Christin Chenoweth (oryginalnej Galindy :P)
a nie Whitney Houston. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Pierwsza
notka (nie licząc tej na Stypie) publikowana z Wrocławia. Ogólnie
pierwsze wrażenia dość neutralne. Mam mało zajęć, na to nie
mogę narzekać, ale nie mam na razie żadnych przedmiotów
kierunkowych więc nie będę wiedzieć na czym stoję i na co się
pisałam. Ale nie mogę się doczekać laboratoriów z chemii. Szkoda
tylko, że trwają do 20:30... o tej porze zazwyczaj wpadam w
pisarski trans. Więc mam nadzieję, że nie puszczę z dymem całego
Placu Grunwaldzkiego. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Kolejny
post to oczywiście notka urodzinowa i bonusik. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nowy szablon będzie w piątek lub sobotę. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">------------------------------------------------------------</span></div>
Elfabahttp://www.blogger.com/profile/07940439588922572673noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-7711226022934159154.post-82165563204850866052012-09-24T16:59:00.000+02:002012-09-24T16:59:13.185+02:00 095 Alternatywa cz. 36: Potterwarta
<div align="CENTER" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Trajan Pro, serif; font-size: small;"><b>I za każdym razem, gdy próbuję
<br />latać to spadam <br />Bez moich skrzydeł <br />Czuję się taka
mała </b></span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Britney
Spears </span>
</div>
<div align="CENTER" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>P</i></span>romienie
słońca oświetliły moją twarz. Gorące witki ukuły moje powieki,
zmuszając mnie do ich otwarcia. Leniwie spojrzałam na niezasłonięte
kotarą okno. W sumie rzadko używałam zasłon. Pogoda w Anglii
nieczęsto robiła takie numery jak dzisiaj. Przeklęłam pod nosem.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Chciałam
przewrócić się na drugi bok i zdrzemnąć jeszcze chwilę, jednak
nie potrafiłam znaleźć sobie wygodnej pozycji. Istota w moim
brzuchu urosła już na tyle, aby precyzyjnie, cal po calu,
uprzykrzać mi życie. W każdej chwili mogłam zapytać Tonks, jak
ona sobie z tym radziła, ale prócz krótkiej rady dostałabym cały
wywód na temat istoty macierzyństwa i radości, jaką daje dziecko.
</span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zwlokłam
się z łóżka i owinęłam szlafrokiem. Wszystkie ciążowe rzeczy
dostałam od Tonks. Nie mieliśmy zbyt wiele pieniędzy, więc
wydawanie tych resztek na jednorazowe głupoty było po prostu bez
sensu. Ubrania nie leżały idealnie, przez co najchętniej w ogóle
całymi dniami chodziłabym w piżamie. Zresztą, dla kogo miałam
się stroić? Przeczesałam kilka razy włosy i wyszłam z pokoju.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Na
schodach usłyszałam krzątaninę dobiegającą z kuchni. Już
chciałam zawrócić, jednak po ciężkich krokach poznałam, że to
tylko tata. Wstrzymałam oddech i weszłam do niewielkiego
pomieszczenia, które kiedyś było sercem naszego domu. Nie było
tam zbyt jasno, zresztą, czego można było się spodziewać po domu
znajdującym się na leśnej polanie? Ściany wyłożone były
jasnozieloną boazerią a podłoga i blaty kredensów ciemnym
granitem. Przy oknie, obok białej jak śnieg firanki, piętrzyły
się pachnące, suszone zioła. Uśmiechnęłam się pod nosem. Dom.
Niezbyt idealny, ale mój, mój dom. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Hej – przywitałam tatę siedzącego na drewnianym taborecie. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Podskoczył
wystraszony. Nie spodziewał się mnie. Na blacie miał uszykowane
śniadanie tylko dla siebie i kubek z gorącą, parującą herbatą.
Z torebki. Nigdy nie piliśmy sypanej. Taka była zasada, taki był
rytuał. Nie chciał być zauważony, planował wymknąć się po
cichu. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Gdzie się wybierasz? - spytałam, kiedy nadal przeżuwał kęs
wczorajszego chleba.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Już nie śpisz?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Jak widać... Wczoraj wcześnie się położyłam. To pewnie dlatego.
Ale możesz nie zmieniać tematu? Dokąd idziesz? Jakieś pilne
wezwanie?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie. Nic z tych rzeczy – odpowiedział. - Chodzi o audycję
<i>Potterwarty</i>. Lee Jordan prosił, abym był wcześniej –
westchnął, mieszając srebrną łyżeczką gorący płyn. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ach... rozumiem. Tato?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tak? - Podniósł wzrok ze swojego posiłku i spojrzał mi prosto w
oczy. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Mogę iść tam z tobą?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zapadła
chwila ciszy. Mężczyzna wyjął z kieszeni swój złoty zegarek na
długim łańcuszku. Spojrzał na tarczę i wskazówki. Zmarszczył
brwi, jakby chciał szybko coś przeliczyć. Znałam odpowiedź,
która miała paść za kilka chwil. Wstrzymałam oddech. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Masz piętnaście minut, aby się ogarnąć - rzekł. - Ja w tym
czasie zrobię ci śniadanie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Dziękuję ci – odpowiedziałam, całując go w szorstki policzek.
Była to tylko sekunda. Krótka chwila czułości, w trakcie której
poczułam dziwne ukłucie w okolicy serca. Przytuliłam go mocno.
Pogładził delikatnie moje włosy.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Kochałam
go. Był najważniejszym mężczyzną w moim życiu. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Po
kilku chwilach wyprostowałam się, odwróciłam na pięcie i szybkim
krokiem wyszłam z kuchni. Zostawiłam go bez słowa. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Piętnaście minut, nie więcej. - Usłyszałam, kiedy byłam na
schodach. - I nie hałasuj tak, bo obudzisz Teda.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>N</i></span>ie
wiem, co mi odwaliło, że postanowiłam wyjść do ludzi. Chciałam
dezerterować do ostatniej chwili, jednak tata wziął sprawy w swoje
ręce. Nie było mowy o powrocie do domu. Moja nagła potrzeba
towarzystwa przeraziła mnie nie na żarty... On się śmiał.
Żartował głupio, że znów zaczęłam przypominać człowieka.
Jednak mnie opuścił dobry humor. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-weight: normal;">Potterwarta</span></span></i></span><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-weight: normal;">
była jedyną stacją radiową, która nadawała prawdziwe
wiadomości. </span></span></span></span><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-weight: normal;">Wszystkie
inne były na usługach Sami–Wiecie–Kogo i mówiły tylko to, co
chciało ministerstwo. Nie miała jednego źródła. Osoby, które
uczestniczyły w tym przedsięwzięciu musiały się stale ukrywać i
zachować wszelkie środki ostrożności. </span></span></span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Tym
razem ojciec zabrał mnie na mugolskie ogródki działkowe. Była
wczesna godzina. Chłód wstrząsnął moim ciałem. Owinęłam się
szczelniej płaszczem. Przez całą drogę nie dostrzegłam ani
jednej żywej duszy. Zresztą, co się dziwić, skoro był środek
tygodnia. Nie pytałam o nic, kiedy szliśmy wąskimi, piaszczystymi
alejkami aż do furtki z numerem sto dziewiętnaście. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Pchnął
niewielkie drzwiczki i wpuścił mnie przodem. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Posesja
nie była zapuszczona, co pewnie miało służyć na jej korzyść.
Rabatki były wypielone, a przy ścieżce piętrzyły się pierwsze,
kolorowe, wiosenne kwiaty. Idealne środki ostrożności. Gdybym ja
była śmierciożercą, to pewnie przeszukiwałabym zapuszczone
okolice, a nie tak zadbane. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Czy Lee nie może wybierać ciekawszych miejsc? - spytałam, z trudem
omijając kałużę po deszczach z poprzedniego tygodnia. Moje stopy
zapadały się w głębokim błocie. Przebrnięcie przez grzęzawisko
wydawało się niemożliwe dla moich trampek. Przy każdym uniesieniu
nogi słyszałam głośne plask. Czułam, że skarpetki mam już
zupełnie przemoczone. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Trzeba było założyć kalosze– stwierdził tata.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Trzeba było mi to powiedzieć, jak byliśmy jeszcze w domu –
szepnęłam, a w moim głosie dało się wyczuć nutkę ironii.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Ku
mojemu zaskoczeniu minęliśmy altanę i stanęliśmy przed niewielką
skrytką na narzędzia. Mogła mieć zaledwie cztery metry kwadratowe
powierzchni, nie więcej. Ściany pomalowane były na seledynowo.
Tynk zaczął już się kruszyć w niektórych miejscach. No tak,
przesadna idealność też mogłaby być podejrzana. Nie było okna,
nawet małego. Tylko drewniane drzwi. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Mam klaustrofobię – szepnęłam, jednak tata wydawał się nie
zwrócić uwagi na moje słowa. Wyciągnął różdżkę, machnął
nią nieznacznie i otworzył drzwi, wpuszczając mnie przodem.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Z
duszą na ramieniu przekroczyłam próg. Kiedy drzwi się za nami
zamknęły, zapaliło się światło, a ja ujrzałam pomieszczenie
średniej wielkości z surowymi ścianami i długim stołem, na
którym znajdowała się prowizoryczna antena. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Były
tam też dwie osoby. Ciemnoskóry chłopak – Lee Jordan i Kingsley,
którego nie miałam okazji spotkać od dłuższego czasu.
Wyszczerzyłam zęby w szerokim uśmiechu. Nie myślałam, że jego
widok kiedykolwiek tak mnie ucieszy. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- A
wy co tak po ciemku siedzicie? - zapytał tata, podchodząc do
przyjaciół i witając się z nimi uściskiem ręki.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Szczerze, chcieliśmy cię nastraszyć – odpowiedział Lee,
uśmiechając się szeroko. - Ale widzieliśmy, że nie jesteś sam.
Nie chcieliśmy robić zamieszania. To znaczy, ja chciałem, ale
Kingsley nie był zachwycony tym pomysłem. Nie ma facet poczucia
humoru... Ale mniejsza o to. Przyda się w takim razie jeszcze jedno
miejsce.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Chłopak
machnął różdżką i wyczarował mi krzesło obite czerwonym
pluszem. Kiwnęłam głową w podziękowaniu i zajęłam miejsce obok
Kingsleya. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Jak się czujesz? - zapytał mężczyzna, kiedy tata i Lee zajęci
byli dyskusją na temat dzisiejszej audycji.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Jakoś sobie radzę – odpowiedziałam cicho. - Nie mam wyjścia.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- A!
Jeszcze jedna sprawa, zanim zaczniemy – oświadczył Jordan,
patrząc w moim kierunku. - Mam nadzieję, że wiesz, że nie używamy
tutaj swoich prawdziwych imion, tylko posługujemy się przezwiskami.
Więc jak mam na ciebie mówić?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie wiem... wymyśl coś kreatywnego – rzekłam, wzruszając
ramionami. - Tylko mnie nie obrażaj. I nie Jednoręki Bandyta.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nawet o tym nie pomyślałem – powiedział oburzony, a w jego
głosie nie wyczułam kłamstwa. - O obślizgłych płazach też nie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Jeśli miałeś na myśli węże z godła mojego domu, to te
zwierzątka należą do gadów, a nie płazów. Choć, jak widzę,
swoją osobą potwierdzasz głupotę Gryfonów.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Kingsley
powstrzymywał śmiech, natomiast tata zrobił się lekko czerwony na
twarzy. Najwyraźniej moja ostatnia wzmianka go zawstydziła. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Przestańcie się już kłócić – upomniał nas Kingsley. - Mamy
już opóźnienie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Lee
z obrażoną miną wcisnął jeden z przełączników i stuknął
różdżką w odbiornik. Usłyszałam serię cichych trzaśnięć, aż
w końcu nastała cisza. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-weight: normal;">-
Witam wszystkich słuchaczy </span></span></span></span><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i><span style="text-decoration: none;"><span style="font-weight: normal;">Potterwarty</span></span></i></span><span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><span style="text-decoration: none;"><span style="font-weight: normal;">
– odezwał się Jordan. - Z tej strony dobrze wam znany Potok. Mam
nadzieję, że wszyscy mają już nastrojone odbiorniki. Z radością
informuję również, że mamy dzisiaj aż trzech specjalnych gości.
Tak, tak, sam jestem zdziwiony.</span></span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Spojrzałam
na niego krytycznym wzrokiem, a on uśmiechnął się szeroko. Miał
coś jeszcze w zanadrzu.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Pragnę powitać dobrze znanych wszystkim Remulusa i Króla. A prócz
tego po raz pierwszy gościmy szacowną damę – Dziką Lisicę.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Ostatkiem
cierpliwości powstrzymałam moją rękę przed zadaniem ciosu.
Kingsley głośno przełknął ślinę, a ojciec opuścił wzrok. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ale najpierw przedstawię kilka smutnych informacji – kontynuował.
- Tymczasem w Londynie znaleziono ciała czterech mugoli. Źródła
mugolskie uważają, że ich śmierć była skutkiem zaczadzenia.
Jednak członkowie Zakonu Feniksa poinformowali mnie, że była to
sprawka śmierciożerców. Drodzy słuchacze, proszę, abyśmy teraz
uczcili minutą ciszy wszystkich zamordowanych.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Milczenia
ogarnęło całe pomieszczenia. Nie mogłam się skupić na
poległych. Moich uszu dobiegł dźwięk kropel deszczu uderzających
o dach. A poranek zapowiadał naprawdę pięknie...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Dziękuję. – Głos Lee Jordana wyrwał mnie z zamyślenia. – A
teraz proszę, aby głos zabrał Romulus. Powiedz nam, czy mamy
jakieś wieści o Harrym Potterze? </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Dzięki, Potok – odezwał się tata. – Niestety, nie mamy od
niego żadnych wieści, jednak jestem pewien, że jego śmierć
byłaby rozgłośni przez śmierciożerców. Harry pozostaje symbolem
wszystkiego, o co walczymy: triumfu dobra nad złem, potęgi
niewinności, wytrwania w oporze i siły ogromnej miłości. Trzeba w
niego wierzyć. Najważniejsze, aby zawsze mieć nadzieję.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Lub być przy nadziei – przerwał mu Jordan.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Spojrzałam
na niego groźnie. Nie powstrzymałam nogi, która sama wymierzyła
mu cios pod stołem. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: large;">* *
* </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Kiedy
pisałam początek zrobiło mi się jakoś tak strasznie smutno. W
górach było fajnie. Naprawdę fajnie. Dzięki temu wiem już jak
zakończę alternatywę. W jakiej scenerii i okolicznościach. Wiem
też kto, co powie. Wiem kto umrze a kto zostanie zamordowany.
Fajnie, nie? </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">--------------------------------------------------------------</span></div>
Elfabahttp://www.blogger.com/profile/07940439588922572673noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-7711226022934159154.post-89059942747230744932012-09-18T13:23:00.000+02:002012-09-18T16:19:31.591+02:00094 Alternatywa cz. 35: Szanse <div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<b><span style="font-family: Trajan Pro, serif; font-size: small;">Pozbieram się na nowo,<br />I
będę zataczać kręgi<br />Czekając jak moje serce odpuści,<br />A
plecy zaczną drżeć<br />W końcu mogło by tak być. </span></b>
</div>
<div align="CENTER" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Adele</span><br />
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i><b>styczeń/luty
1998</b></i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>W</i></span>
nocy znów zaczęła przychodzić do mnie Ona. Rudowłosa dziewczyna
tak okropnie podobna do mnie. Kiedyś spała. Teraz siadała na łóżku
w białej sali i uśmiechała się delikatnie. Nie wyglądała już
tak potwornie. Nie była tak blada, a jej suche wargi nabrały
naturalnego, jasnoróżowego odcieniu.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tak wiele możesz mieć – mówiła. - Tak wiele nie chcesz przyjąć.
Dlaczego? Nie rozumiem... po prostu, nie rozumiem. Gdybym ja była na
twoim miejscu, stałabym się najszczęśliwszą osobą na świecie. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zawsze
po tych słowach w mojej głowie rozbrzmiewał głośny płacz
dziecka. Niemowlę swym krzykiem rozdzierało moje nerwy i sprawiało,
że wszystkie myśli zrywały się do katorżniczego biegu. Nie
mogłam złapać tchu, dławiłam się powietrzem, które kiedyś
zapewniało mi spokój i wyciszenie. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Otworzyłam
oczy. Leżałam sama w ciemnym pokoju. Na moim czole pojawiły się
krople zimnego potu. Otarłam je wierzchem prawej dłoni.
Towarzyszyło mi dziwne uczucie niepokoju. Usiadłam lekko skołowana,
co sprawiło, że zakręciło mi się w głowie, a fala mdłości
wstrząsnęła moim żołądkiem. Zacisnęłam powieki, jednak
mroczki tańczące mi przed oczami nie dały zamierzonego efektu. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Oddychałam
głęboko. Jedyne uczucie, jakie mi wtedy towarzyszyło, to dziwna
nadzieja, która cichym głosem podpowiadała mi, że jest szansa
pozbyć się tej istoty ze swojego łona. To nie powinno być trudne.
Kiedyś czytałam w „Proroku” o pewnym handlarzu na Nokturnie.
Jedną fiolką eliksiru mógł upozorować bardzo nieszczęśliwy
wypadek. Miał na swoim koncie setki ofiar w postaci bezbronnych, nie
do końca rozwiniętych organizmów, które choćby bardzo chciały,
nie mogły się bronić. Mordercy, bo tak go trzeba nazywać, nigdy
nie znaleziono. Pytanie, czy nadal można było go znaleźć w tym
podejrzanym zakątku. Obecne czasy nawet jemu nie sprzyjały. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Niepewnie
zwlokłam się z łóżka, miarowo uciskając podbrzusze. Chciałam
iść do łazienki, zmusić żołądek do długich i bezowocnych
wymiotów. Pozbyć się wszystkiego, co miałam w sobie. Jednak wtem
usłyszałam głos ojca dobiegający z korytarza. W szparze między
drzwiami a drewnianą podłogą dostrzegłam blask świecy i
krzątaninę niespokojnych cieni. Wstrzymałam oddech, odgarniając z
czoła mokre od potu włosy. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tonks, ty nic nie rozumiesz – oświadczył tata, jednak w jego
głosie nie wyczułam agresji ani złości. Był spokojny, co z
niewiadomych przyczyn jeszcze bardziej mnie wkurzyło.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Rozumiem, nie jestem tak głupia – odpowiedział mu lekko oburzony
kobiecy głos. - Ale postaw się w jej sytuacji. To kobiecie w takim
momencie jest trudniej. Poza tym, rozwiałam z nią i... to wszystko
chyba ją przerasta. Ucieczka Alecto, wydarzenia z Hogwartu, śmierć
Galindy dosłownie na jej oczach, utrata ręki. Remusie, ona jest
słaba. Nie możesz się od niej odwrócić.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- I
nie mam takiego zamiaru – odpowiedział tak cicho, że ledwo go
usłyszałam. - To była pierwsza reakcja, której nie żałuję. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Wiem, miałeś prawo. Pewnie każdy na twoim miejscu zachowałby się
identycznie. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Wiesz, ja nigdy bym się nie spodziewał, że popełni ten sam błąd
co ja siedemnaście lat temu.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- O
czym ty mówisz? - spytała z wyczuwalną nutą napięcia.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- O
jej matce, o Elisabeth Ginevrze Sempere. I o tym, do czego doszło
między nami. Wszyscy mi mówili, abym trzymał się od niej z
daleka, a jak ostatni idiota chciałem im pokazać, że mylą się co
do tej kobiety. Przyrzekłem sobie, że pokażę im jej prawdziwe
oblicze. Niestety, wyszło na ich. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ale wtedy nie miałbyś córki – odpowiedziała czule, co wywołało
kolejną falę nudności. Opuściłam nisko głowę, pozwalając krwi
napłynąć do mózgu. Nie chciałam słuchać dalej, jednak miałam
tylko jedną rękę, aby zasłonić uszy. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tak, była to osoba, która przez wiele lat jako jedyna nadawała
sens mojemu życiu – dodał spokojnie. - Ale spójrz na to inaczej.
Pomyśl, ile musiała wycierpieć przy moim boku. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Poczułam,
jak po moich policzkach płynęły strumienie gorących łez. Głośny
szloch niepostrzeżenie wyrwał się z mojej piersi. Nie było mowy,
aby go nie usłyszeli. Po niespełna sekundzie drzwi się uchyliły.
Do mojego pokoju bez zaproszenia wtargnęła łuna jasnego światła.
Płomień świecy oświetlił zatroskaną twarz mojego ojca.
Zaskakujące, że znajdowało się na niej aż tyle zmarszczek,
których wcześniej nie dostrzegałam. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Tonks
nie przekroczyła progu mojego pokoju. Najwyraźniej niepostrzeżenie
oddaliła się do swojej sypialni. Byłam jej dozgonnie wdzięczna,
przez moment moją głowę zaprzątnęło pytanie:<i> jak mogłam być
dla niej taka niemiła?</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">W
jednej chwili przestałam poznawać samą siebie. Miałam wrażenie,
że to, o czym myślałam niespełna kilka minut temu dotyczyło
kogoś innego, było snem. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Tata
usiadł obok mnie. Objął mnie ramieniem i pogładził czule po
włosach. Bez słowa wtuliłam twarz w jego ciepły, lekko już
przetarty na łokciach sweter. Pozwoliłam łzom spływać wprost w
materiał.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Dużo płaczesz ostatnio – rzekł spokojnie. - Jak byłaś
dzieckiem, ciężko było mi doprowadzić cię do łez. Miałaś
swoją teorię, pamiętasz? Że masz chore oczy i niepostrzeżenie
straciłaś kanaliki łzowe. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Pamiętam... to było idiotyczne. Tonks powiedziałby pewnie, że to
hormony – odpowiedziałam, powstrzymując głośny szloch. - Tato,
odpowiedz mi na jedno pytanie. Kochałeś moją mamę?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Okruchy
kurzu wypełzły spod komody i zaczęły bezczelnie przysłuchiwać
się naszej rozmowie. Chciałam je przepłoszyć, powiedzieć im, aby
dały mi spokój w takiej chwili. Ale wiedziałam, że mnie nie
posłuchają. Moje wnętrzności zaczęły pracować głośniej.
Słyszałam pompowanie krwi. Była to reakcja obronna mojego
organizmu przed nimi. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Często obwiniałem się, że nie potrafię obdarzyć jej tak ogromną
miłością, jaką ona obdarzała mnie. Teraz wiem, że zasługiwała
na dużo więcej. Ale jeśli chcesz jasnej odpowiedzi, to tak,
kochałem ją. Tylko że nikt nie mógł tego zrozumieć. Jesteś do
niej podobna.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Bo
jestem rudą Ślizgonką, która przedwcześnie zaszła w ciążę? </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie, Ginny, nie o to mi chodzi. Opowiem ci o tym kiedyś.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Dlaczego nie teraz? - spytałam, podnosząc głowę. Ojciec wyjął z
kieszeni białą chustkę i podał mi, abym mogła otrzeć łzy.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Bo
jest środek nocy. A jutro trzeba wstać. Prześpij się.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Wstał
z łóżka i ruszył w kierunku drzwi. Kiedy jego ręka dotknęła
klamki, odważyłam się zadać jeszcze jedno pytanie. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tato, czy kiedykolwiek żałowałeś, że nie oddałeś mnie jakiejś
innej rodzinie?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tak, tylko raz, kiedy zraniłem cię po raz pierwszy. Ale szybko
zrozumiałem, że, gdyby nie ty, moje życie nie miałoby żadnego
sensu.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i><span style="font-weight: normal;">P</span></i></span>rzez
kolejne tygodnie byłam nie do wytrzymania. Wściekałam się i
płakałam prawie jednocześnie. Tonks wyczytała w jakiejś mądrej
książce, że im młodsza dziewczyna, tym zachowuje się bardziej
nieprzewidywalnie. Najchętniej w ogóle nie wychodziłabym z pokoju.
Dla niej wszystko było proste, dla mnie nie. Opowiadała o swoich
wspaniałych przeżyciach związanych z początkiem ciąży, chciała
mi wmówić, że za jakiś czas uznam, że był to naprawdę
wspaniały okres. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Czułam
się bardziej samotna niż kiedykolwiek. Wiedziałam, że tata stara
się jak może zapewnić mi dobrą atmosferę. Nie czepiał się, nie
komentował, ale z coraz większą żałością spoglądał na z
każdym dniem powiększający się brzuch. Zresztą, nie tylko on.
Nie potrafiłam spojrzeć w lustro. Nie widziałam w nim siebie.
Tylko ciężarną dziewczynę bez lewej ręki z bliznami na twarzy. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Wiedziałam,
że osobą, która najlepiej by mnie zrozumiała w takiej chwili była
Nessi. Przyjaciółka, z którą nie zawsze było idealnie, ale
kochałam ją z całego serca. Ona znalazłaby najlepsze rozwiązanie.
Zawsze je znajdywała. Szczególnie w momentach, w których miałam
wrażenie, że wszystko jest stracone, że nie ma szans na lepsze
dni.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Tęskniłam.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">W
połowie lutego stopniały śniegi. Zaczęła się pora deszczu.
Zimne bicze uderzały w szyby i parapety. Potrafiłam całymi dniami
siedzieć na krześle i wpatrywać się w okno. Wszystko się
zmieniało, a niedługo miało dojść do najgorszego. Serce waliło
mi w piersi, nie potrafiłam myśleć o niczym sensownym. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Tonks
też byłą niespokojna. Zbliżał się dzień rozwiązania. Mało
się ruszała. Całe dnie spędzała w fotelu, ogrzewając ręce przy
kominku. Czytała poradniki dla młodych mam i zasypywała mnie
opowieściami, czego to się z nich nie dowiedziała. Próbowała
mnie przekonać, że macierzyństwo będzie najpiękniejszym okresem
jej życia. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">A ja
myślałam o Eddiem. Nie mogłam znaleźć sposobu, aby powiadomić
go o ciąży. A przecież musiał jakiś istnieć. Bałam się
wysyłać list, bo sowa może wpaść w ręce Alecto. Gdyby ona się
o tym dowiedziała, to właśnie Eddie byłby w największym
niebezpieczeństwie. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Czasem
wieczorem ćwiczyłam zaklęcie patronusa, jednak samemu ciężko
było dojść do zadowalających rezultatów. Bałam się prosić
ojca o pomoc. Wiedziałam, jaka będzie jego odpowiedź. Zresztą,
wolałam mu w ogóle nie wspominać o Eddiem. Dla dobra ich obydwu. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nigdy
nie wybrałam się na Nokturn. Bałam się. Nie tego, co może mnie
tam spotkać, a konsekwencji mojej decyzji. W tamtych dniach
zrozumiałam, że chcę urodzić tę istotę. Na razie tylko tyle
albo aż tyle. Wierzyłam, że znajdzie się rodzina, która pokocha
ją z całego serca. Serca. Którego mi brakowało. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i><b>marzec/kwiecień
1998</b></i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>P</i></span>rzyszła
wiosna. Ptaki zaczęły wygłaszać swoje arie, nie zważając na to,
czy ktokolwiek ma ochotę ich słuchać. Ja nie miałam. Wkurzały
mnie. Nie potrafiłam zebrać myśli. Kłębowisko obrazów zakłócało
normalne życie. Tego wszystkiego było zbyt wiele. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Bywały
dni, w których nie wstawałam z łóżka, w innych w ogóle nie
kładłam się spać. Często też rozmawiałam z ojcem. Zwykle o
głupotach. Chciałam po prostu czuć, że jest blisko, że mnie
kocha i nigdy mnie nie opuści. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Wszystko
zmieniło się piątego kwietnia. W nocy na świat przyszedł mój
brat. Ted Remus Lupin wyglądał tak, jak mają w zwyczaju wyglądać
noworodki. Malutki, lekko pomarszczony, różowy i taki... bezbronny.
Na początku bałam się go dotykać, bałam się, że zrobię mu
krzywdę.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Tonks
była bardzo szczęśliwa. Całymi dniami opowiadała o tym, jak
wychowa go na miłego, dobrego chłopca, który na pewno trafi do
Hufflepuffu. Tata zresztą popierał jej zdanie. Nie wiem, czy myślał
tak samo, czy nie chciał robić jej przykrości. Kto wie, o czym
marzył w głębi serca. Może chciał mieć małego Gryfona skoro ja
go zawiodłam? </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Kiedy
Teddy się urodził, jego liche włoski były czarne. Jednak po
jakimś czasie zaczęły nabierać zupełnie innych kolorów.
Chłopiec w przeciągu kilku dni zaliczył już całą tęczę.
Jednak po dwóch tygodniach przestał się zmieniać. Pozostał rudy,
a na jego nosie widniały piegi. Dora nie mogła opanować radości,
że jej syn odziedziczył po niej tak rzadki dar. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Spójrz, chce wyglądać jak ty – zwróciła się pewnego dnia do
mnie. - Czy to nie słodkie?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tak, bardzo miłe... - szepnęłam. - Wolałabym jednak, aby
upodabniał się do taty.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Och, Ginny, nie przesadzaj. Wyglądacie jak...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Jak prawdziwe rodzeństwo? - dokończyłam za nią.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Przecież jesteście prawdziwym rodzeństwem! - oburzyła się Tonks,
a Teddy, aby przyznać jej rację, wydał z siebie ciche
chrząknięcie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tylko że ja jestem ruda po mamie – oświadczyłam, po czym wyszłam
z pokoju.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>N</i></span>asz
spokojny, poukładany jak na tamte czasy świat przewrócił się do
góry nogami. Tata był zachwycony swoim synem. Poświęcał mu całe
dni, aby Tonks mogła odpocząć po tych dziewięciu miesiącach. Tak
często obserwowałam ich z daleka. Całą trójkę. Ludzi, którzy
bez problemu mogli stworzyć wspaniała rodzinę. Byłam ich cieniem,
kulą u nogi, problemem, którego należało się wstydzić. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Siedzieli
na kanapie. Ja zajmowałam fotel, w którym kiedyś przesiadywał
tata. Wtulona w ciepły materiał nasłuchiwałam odgłosów,
dobiegających z mojego brzucha. Ciche bulgotanie zagłuszała ich
radość i radosne gaworzenie Teda. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Gdybym
miała obydwie ręce, to złożyłabym je do modlitwy i błagałabym
o inne życie, o jeszcze jedną szansę...</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nagle
w całym pokoju dało się słyszeć płacz. Głośny szloch potężnie
zranionej istoty. Jakże wielkie było moje zdziwienie, kiedy okazało
się, że jęk wydobywa się z mojego ciała i jest słyszalny tylko
przeze mnie? Wszystko inne zamilkło. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nawet
nie wiem, kiedy ciepłe ręce chwyciły mocno moją twarz. Niewielka
siła zmusiła mnie do podniesienia głowy. Jak przez mgłę
widziałam zatroskane i przeraźliwie smutne spojrzenie miodowych
oczu. Gorące łzy paliły piegowate policzki, szyję, dekolt i
zaokrąglony brzuch. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie zostawiaj mnie samej – jęknęłam, wtulając twarz w jego
ciepły sweter. - Obiecaj mi, że nigdy nie zostawisz mnie samej...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Delikatnie
kołysał mnie w ramionach, jakbym znów była małą dziewczynką.
Szeptał czule, jak bardzo mnie kocha. Wierzyłam mu. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Czy
pamiętasz, Ginny, jak miałaś niespełna siedem lat? Bałaś się
spać sama w pokoju. Niektórzy ci mówili, że każde dziecko boi
się ciemności. Ale ty nie byłaś jak każde dziecko. Ty nie bałaś
się ciemności. Ciemność była bezpieczniejsza. Noce, w których
Bogini Łowów wschodziła na granatowy nieboskłon były jaśniejsze,
czystsze. Wtedy byłaś sama. Nie miałaś wyjścia...</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Wszystko
wraca. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Zawsze
będzie wracać. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Taki
już jest Twój los.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Kręcić
się w kółko tylko w jednym życiu. </i></span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: large;">~*~</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Mam
ogromną nadzieję, że czcionka jest czytelna gdyż zainstalowałam
w niej pewien myk. Ogólnie podoba mi się ten szablon. Skromny. No i
znów niebieski. Coś mnie ciągnie do tych kolorów ostatnio. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Niedługo
urodziny bloga. Drugie. Co powiecie na mały bonus z tej okazji? </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">I
coś jeszcze chciałam... a, tak! Nie będzie mnie od środy do
niedzieli gdyż wyjeżdżam na wakacje numer dwa. Tym razem góry i
Szklarska Poręba. Ciekawe co tam wpadnie mi do głowy. Może jakieś
mroczne motywy w leśnych sceneriach? Zobaczymy.</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">--------------------------------------------------------------- </span>
</div>
Elfabahttp://www.blogger.com/profile/07940439588922572673noreply@blogger.com31tag:blogger.com,1999:blog-7711226022934159154.post-23134233912792460982012-09-12T18:02:00.001+02:002012-09-17T18:34:31.830+02:00093 Alternatywa cz. 34: Koniec sielanki<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Trajan Pro, serif; font-size: large;">Każdy
dzień przynosi nowe spojrzenie na świat. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Blue
Hope</span></div>
<div align="CENTER" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i><b>styczeń
1998</b></i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-size: large;"><i>K</i></span><span style="font-size: small;">ingsley
dotrzymał słowa. Następnego dnia rano wysłał nam wiadomość, że
uzdrowiciel przybędzie około godziny siedemnastej. Tata oczywiście
nie chciał nawet słyszeć o tym, że już czuję się dobrze i nie
potrzebuję żadnych leków. Co gorsze, nawet Tonks trzymała jego
stronę. Jej na pewno dał by się przekonać. </span></span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">I
tym oto sposobem musiałam dać się przebadać uzdrowicielowi.
Mężczyzna już na pierwszy rzut oka wyglądał mało sympatycznie.
Mógł mieć około pięćdziesięciu lat. Na twarzy dostrzegłam
dobrze widoczne zmarszczki przy oczach i suchych wargach i siwy
zarost co najmniej sprzed dwóch tygodni. Miał jakiś nerwowy tik i
non stop poprawiał okulary w drucianej oprawce, znajdujące się na
nosie, choć ja byłam wręcz pewna, że nie przesunęły się nawet
o milimetr. Nazywał się Albert Walker, a ja nie miałam pojęcia,
skąd Kingsley może znać takiego dziwnego typa. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Przez
cały czas mruczał coś pod nosem. Mało co mówił głośno. Nie
chciałam mu przeszkadzać, stwierdzając, że szybciej sobie
pójdzie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Boli cię? - spytał, uciskając bliznę na kikucie lewej ręki.
Wzdrygnęłam się.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie – rzekłam zgodnie z prawdą. Chciałam mu się wyrwać, jednak
jego uścisk był zadziwiająco mocny jak na takiego staruszka.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Co
ci się stało w rękę? To jakaś klątwa? - dopytywał, ponownie
poprawiając okulary.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie wiem... Straciłam przytomność. Dowiedziałam się tylko, że
była ogniskiem zapalnym całego organizmu. Ale nie sądzę, aby moje
złe samopoczucie miało związek z ręką.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nie
odpowiedział, spojrzał na mnie posępnie i wrócił do dalszych
badań. Poddałam się jego woli niczym bezwładna marionetka, mając
nadzieję, że zakończy to jak najszybciej. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Mam dwie teorie – oświadczył po chwili, zerkając na mnie
znacząco. - Może to być choroba nazywana potocznie hybrydzie
duszności lub... ciąża.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- To
na pewno to pierwsze – odpowiedziałam, nie przykładając wagi do
swojej odpowiedzi. Nie było innego wytłumaczenia. Druga opcja była
zbyt paradoksalna.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tak? - Mężczyzna spojrzał na mnie znad swoich okularów. -
Rozumiem, że w drugim przypadku to ty wiesz lepiej, jednak pewnie
nie masz pojęcia, czym są hybrydzie duszności. Otóż, jest to
choroba tropikalna. Zarazić się można jedynie od owadów
zamieszkałych takie rejony. I wyprzedzę twoje pytanie – dodał,
widząc, że otwieram usta, aby coś powiedzieć. - Nawet jeśli ktoś
z twoich znajomych był w dżungli i przyniósł ze sobą tę
chorobę, to nie mógł cię zarazić, gdyż zwyczajnie nie przenosi
się ona poprzez organizmy ludzkie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Połowa
z jego słów do mnie nie dotarła. Wpatrywałam się w jego twarz
prawdopodobnie z głupawą miną i otwartymi szeroko ustami. To był
żart. Głupi sen, przykry zbieg okoliczności. Nie było innego
wytłumaczenia. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ale ja nie mogę być w ciąży – wydusiłam z siebie, ledwo łapiąc
oddech. - To zwykłe zatrucie. Nie rozumie pan? Aby być w ciąży,
to trzeba najpierw...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Wiem, co trzeba. Chcesz powiedzieć, że nie miałaś żadnych
kontaktów płciowych przez ostatnie miesiące? Nie jestem
specjalistą, ale z tego, co wiem, u niektórych młodych dziewczyn
ciąża wychodzi na jaw nawet po trzech miesiącach.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zakryłam
twarz dłonią. Nie odpowiedziałam. Nie zamierzałam zwierzać mu
się z takich spraw. Moje milczenie uznał najwyraźniej za
potwierdzenie swoich teorii.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Przestałam
myśleć, przestałam czuć. Poczułam niewyobrażalne obrzydzenie do
swojego ciała. Przed oczami stanął mi obraz Eddiego, a potem się
rozmazał i jego miejsce zajął Severus Snape.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nawet
nie wiem, kiedy moja dłoń zaciśnięta w pięść uderzyła w
drewniany blat stolika. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Powiem o tym twojemu ojcu. - Usłyszałam głos uzdrowiciela.
Nagryzłam wargę i podniosłam na niego wzrok. Zaskakujące, że
przekazał mi taką wiadomość, a wyraz jego twarzy nie zmienił się
nawet w jednym calu.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Sama mogę mu powiedzieć – odpowiedziałam zgryźliwym tonem.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nadal jesteś nieletnia – przypomniał z nieukrywaną satysfakcją,
po czym wstał z drewnianego krzesła obitego zielonym pluszem i
wyszedł z pokoju.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Wstrzymałam
oddech i położyłam prawą dłoń na nadal zaskakująco płaskim
podbrzuszu. Nie czułam nic prócz narastającego obrzydzenia do
samej siebie. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>C</i>zekałam
w swoim pokoju. Pierwszy raz przestał mi się on podobać. Był
niewielki, przez co sprawiał wrażenie ciasnego i
klaustrofobicznego. Ciepły kolor ścian stał się sraczkowaty i
absolutnie nie w moim guście, a łóżko na którym siedziałam
stanowczo zbyt twarde. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Niewiele
zaczęło do mnie docierać. Robiło mi się duszno i słabo, jednak
mróz na dworze nie sprzyjał otwieraniu okien. Oddychałam ciężko,
jakby każdy łyk powietrza był tym ostatnim. Jakby to, co siedziało
w moim brzuchu, miało pozbawić mnie życiodajnego tlenu.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">W
pewnej chwili usłyszałam kroki na schodach. Zmysły niespodziewanie
się wyostrzyły, słyszałam każdy skrzyp drewnianych klepek.
Zacisnęłam wargi, aby z moich ust nie wydobył się żaden
niepożądany jęk.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Tata
wszedł do mojego pokoju bez pukania. W momencie, w którym nasze
spojrzenia się spotkały, kiedy jego miodowe oczy zlustrowały mnie
dokładnie, poczułam wstyd. Uczucie to było tak ogromne, że
najchętniej schowałbym się pod kołdrę i pozostała tam już do
końca.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Był
zły. Zresztą, co się dziwić. Miał powód. Jednak najgorsza
wiadomość, ta, której mógł się na razie tylko domyślać, była
jeszcze do dopowiedzenia. Zacisnęłam dłoń w pięść tak mocno,
że w jednej chwili moje knykcie stały się białe jak marmur.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Przepraszam... - jęknęłam, jednak on wydawał się mnie nie
słuchać.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nie
usiadł obok mnie na łóżku tak, jak zawsze, kiedy odwiedzał mój
pokój. Tym razem podszedł do okna. Oparł dłonie na kamiennym
parapecie. Nie widziałam jego twarzy, był odwrócony tyłem. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">W
jego skórze też nie było najlepiej. Bo jak się czuje człowiek,
który będzie mieć syna i wnuka w tym samym wieku? </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tato – szepnęłam. - Czy możesz na mnie popatrzeć?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Odwrócił
się tak, jak prosiłam. Jego ciało napięło się jak struna. Nie
potrafił panować nad mimiką twarzy. Pierwszy raz widziałam w nim
tyle złości i pierwszy raz stanął mi przed oczami obraz dzikiego,
nieobliczalnego zwierzęcia, które zaatakowało mnie dwa razy. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Przecież nie ma pewności. - Chwyciłam się tego argumentu jak
tonący brzytwy.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie ma pewności, ale jest możliwość – odpowiedział, a jego
głos zabrzmiał dziwnie obco.- Zawiodłem się...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Wiem! - przerwałam mu, a po moich policzkach pociekły gorące
strumienie łez. - Wiem... ale zrozum, to się stało tylko, tylko...
raz.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Z
kim? Znam go chociaż?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Pytanie
zawisło w powietrzu niczym ostra włócznia. Jak tylko wypowiem
nazwisko, ostrze spadnie i przebije kogoś z nas. Tym kimś będzie
tata. Zacisnęłam mocno wargi, starałam się opanować drżenie
prawej ręki. Pokręciłam przecząco głową.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Miej odwagę mi teraz powiedzieć – rzekł, podchodząc do mnie
bliżej. Przez chwilę w jego oczach zatańczyły dawne iskry
zrozumienia. Jednak moją rolą było je zgasić.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Wybacz mi – jęknęłam. - Nie potrafię cię okłamać, choć
wiem, że to byłoby lepsze w tym momencie. Nie jest to żaden
odważny Gryfon, mądry Krukon czy sympatyczny Puchon. Nie jest to
nawet podstępny Ślizgon...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Ojciec
zbladł, a włócznia nieubłaganie zbliżała się do jego ciała. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- To
Eddie Snape, syn Severusa Snape'a – rzekłam, obserwując ogień,
który zapłonął w jego oczach. Przez sekundę kompletnie w niego
zwątpiłam. Myślałam, byłam pewna, że mnie uderzy. Nic takiego
nie nastąpiło.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Wyszedł.
A jego kroki długo jeszcze dobijały się echem w czeluściach
mojego małego pokoju.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">To
nie była moja wina, to nie była wina Eddiego. Winna była ta
okropna istota, która zagrzała sobie miejsce pod moim sercem. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif;"><span style="font-size: x-small;"><span style="font-size: large;"><i>N</i></span><span style="font-size: small;">ie
wyszłam z pokoju aż do wieczora. Nie ruszałam się. Siedziałam na
łóżku tak długo, aż moje ciało całkowicie ścierpło i każdy,
nawet najdrobniejszy ruch, wywoływał falę bólu. Wspomnienia
tamtej nocy nadal były świeże. W szczególności jego ciepłe
wargi błądzące po omacku po moim ciele. I oczy. Zielone tęczówki
pełne dzikiej pasji i chęci zobaczenia więcej, więcej i więcej.</span></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Puk,
puk...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Niezbyt
głośny dźwięk wyrwał mnie z zamyślenia. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tak? - rzuciłam bez zastanowienia.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Drzwi
się uchyliły. W wąskiej szparze zobaczyłam najpierw czuprynę
Tonks, jej okrągły, duży brzuch i całą resztę ciała, która
wydawała się nie pasować. Wzdrygnęłam się na myśl, że za
kilka miesięcy mnie to spotka. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Mogę? - zapytała, uśmiechając się delikatnie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Jak musisz...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zrobiła
kilka kroków, po czym usiadła obok mnie na brzegu łóżka. Chciała
objąć mnie ramieniem, jednak szybko się cofnęłam, dając jej do
zrozumienia, że nie mam ochoty na takie czułości. Westchnęła
głośno.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Twój ojciec ma prawo być zły – oświadczyła na wstępie. -
Chyba to rozumiesz.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tak, rozumiem – odpowiedziałam, nie patrząc na nią. - Ale ja
przecież nie zrobiłam tego specjalnie. Ja... nie myślałam, że
mogę zajść w ciążę, to był pierwszy raz.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Porozmawiam z Remusem – powiedziała po chwili. - On bardzo cię
kocha i nigdy cię nie zostawi, przecież wiesz o tym doskonale. I
chyba w tym tkwi problem, co? Im kogoś bardziej kochamy, tym
bardziej się złościmy i obwiniamy.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- To
nie jego wina.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- To
mu to wytłumacz. Ale nie do końca po to przyszłam. Mogę pożyczyć
ci kilka książek...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie – oświadczyłam stanowczo zbyt szybko. - Nie interesuje mnie
literatura dla szczęśliwych matek. Nie chcę tego dziecka.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ginny! Na pewno sobie poradzisz, będziesz wspaniałą matką –
dodała, chwytając mnie za podbródek i zmuszając, abym spojrzała
jej prosto w oczy. - Poradzisz sobie, obiecuję, że ci pomogę.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie skończyłam nawet szkoły... Nie mam siedemnastu lat i nie wiem,
jak on na to wszystko zareaguje.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
On?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Eddie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Wiele kobiet żyje bez mężczyzn i samotnie wychowuje dzieci.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tonks, ty nic nie rozumiesz – rzekłam, spoglądając na jej
okrągły brzuch. Poczułam ból w skroniach. Tego wszystkiego
zaczęło się robić stanowczo zbyt wiele.</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: large;">* *
*</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">A
teraz uwaga. Na <i>trzy</i> wszyscy udają, że są bardzo
zaskoczeni. <i>Raz, dwa, trzy</i>... Nie spodziewaliście się pewnie
takiego obroty spraw, prawda? Przecież ja <b>zaaawsze</b> umiałam
zaskoczyć. <b>Żartuję, oczywiście. </b></span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Czytałam
sobie dzisiaj notki, które dodałam zaraz po odwieszeniu bloga.
Czyli głównie 15 i 16. To chyba są moje najlepsze rozdziały.
Bardzo chwiałabym móc to powiedzieć o finałach, które niedługo
zacznę pisać, ale niestety... tam Ginevra jest już zupełnie inną
osobą i niestety nie dam rady utrzymać takiej <i>lekkiej</i>
narracji. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Mam
również pomysł na szablon do ostatniego rozdziału alternatywy.
Łiii... już nie mogę się doczekać :P</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif;"><span style="font-size: x-small;">----------------------------------------------------------- </span></span></div>
Elfabahttp://www.blogger.com/profile/07940439588922572673noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-7711226022934159154.post-74748061273686697392012-09-05T17:29:00.001+02:002012-09-05T17:46:07.069+02:00092 Alternatywa cz. 33: Zimowy czas<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<b><span style="font-family: Trajan Pro, serif; font-size: small;">Ale
nie możesz się ukrywać<br />Bo życie płynie dalej<br />I prędzej
czy później dowiesz się, <br />Że to nie koniec </span></b>
</div>
<div align="CENTER" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Not
the end</span></div>
<div align="CENTER" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i><b>grudzień/styczeń
1997/98</b></i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i><span style="font-size: large;">C</span></i>zas
mijał, a ja nie miałam żadnych wieści z Hogwartu. Potrafiłam
całymi dniami wpatrywać się w zaczarowanego galeona, którego
dostałam od Neville'a w czasie naszego pożegnania. Bezskutecznie
jednak... Nie widziałam na nim nic, co mogłoby mnie w jakiś sposób
zadziwić czy zaniepokoić. Wyglądał jak zwyczajna moneta. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Czas
mijał. Minuty, godziny, dni, tygodnie... wszystko to ciągnęło się
w nieskończoność, jakby ktoś na złość spowolnił wszystkie
zegary. Strach i niepokój narastał. Próbowałam dokładnie
zapamiętać każdą chwilę spędzoną z tatą, gdyż czułam, że
właśnie tak musi być. Że kiedyś będę tego potrzebować. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Przyszła
zima. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">W
miejscu, gdzie mieszkaliśmy śniegu zawsze było więcej niż w
wiosce. Biały puch zasypał ścieżki, ogród i werandę. Jego
lśniące drobinki oszkliły igły sosen. Już od jakiegoś czasu nie
wybieraliśmy się do miasteczka w okolicy, ale teraz byliśmy
kompletnie uziemieni. Tata, aby udać się na misje Zakonu, używał
tylko i wyłącznie sieci fiuu.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Mróz
dawał się we znaki. Coraz więcej paliliśmy w kominku, jednak
nawet to niewiele dawało. Wielokrotnie, w trakcie długich,
samotnych wieczorów, siadałyśmy z Tonks na starej, wypłowiałej
kanapie, okryte swetrami i kocami i wspominałyśmy przeszłość.
Kobieta opowiadała mi o swoim dzieciństwie, o rodzicach i ojcu,
który niespełna dwa miesiące temu został zamordowany przez
szmalcowników. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Pewnego
dnia wyznałam jej, że kiedyś nie darzyłam jej sympatią.
Uśmiechnęła się tylko blado i powiedziała, że doskonale o tym
wie, że bardzo łatwo jest wyczuć niechęć drugiego człowieka.
Tamtego dnia na mojej twarzy pojawił się rumieniec wstydu. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">W
tym okropnym, zimowym czasie dużo się uczyłam. Jeszcze wtedy
wmawiałam sobie, że odsiadka klasy jest najgorszą z możliwych
opcji. Nie wyobrażałam sobie, jak można nie zdać egzaminów i
próbowałam sama przyswoić cały materiał.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie powinnaś poświęcać temu tyle czasu – oznajmiła pewnego
razu Tonks, biorąc do ręki mój egzemplarz podręcznika od
transmutacji. - Sama i tak nie dasz rady.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Dam – oświadczyłam trochę zbyt szybko. - To znaczy, nie chcę
powtarzać klasy.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Rozumiem, ale to przecież nie koniec świata. W przyszłym roku
pisałbyś owutemy. Musisz przygotować się do nich jak najlepiej.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Wbiłam
wzrok w parującą herbatę, powstrzymując narastający żal i
gniew. Znów to samo, te same wspomnienia i niewygodne do
przyswojenia prawdy.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tonks, ja chciałam grać w quidditcha, chciałam być ścigającą –
zwierzyłam się szeptem. Kobieta popatrzyła na mnie ciepło.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- To
chyba nic straconego, co? - spytała, a ja zmarszczyłam brwi.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Może nie uszło to twojej uwadze, ale nie mam ręki – rzekłam
odrobinę niegrzecznie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie przesadzaj. Mój tata był z mugolakiem. Kiedyś opowiadał mi,
że jest wielu kalekich sportowców. To nie jest dla nich żadna
przeszkoda, robią to, co kochają.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie wiem, czy dałabym radę.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Ja
w ciebie wierzę, Ginny. Kiedy to wszystko się skończy, będziesz
mogła wrócić do treningu i sama się przekonasz, co sprawia ci
największą radość – powiedziała, przeglądając książkę od
eliksirów. Wzdrygnęła się wyraźnie. – Uch.. nigdy nie lubiłam
babrać się w wywarach. A Snape zbyt wiele od nas wymagał. Byliśmy
jedną z jego pierwszych klas owutemowych. Wiesz, ile nas zostało w
klasie siódmej? Sześcioro...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Sześcioro? - zdziwiłam się. - To musiało być potworne. Normalnie
Snape ma oczy dookoła głowy, nawet, jak jest powyżej trzydziestu
uczniów, a w szóstkę?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Kobieta
zaśmiała się cicho, na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech.
Wspominała...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tak, to było okropne, ale wiesz, Snape był wtedy bardzo młody. Nie
zawsze wiedział, jak ma sobie z nami radzić.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- To
istniały takie czasy?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tak, Ginny, istniały.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zamyśliłam
się nad tym. Tata opowiadał mi kiedyś, że Severus Snape zaczął
uczyć eliksirów bardzo wcześnie. Zmusiły go do tego okoliczności,
a Dumbledore zrobił dla niego wyjątek. Wyjątek, który z biegiem
czasu okazał się błędem. Ten człowiek musiał mieć w życiu
naprawdę przekichane, skoro tak to się wszystko potoczyło. Tylko
że w tej całej historii najbardziej było mi żal Eddiego.
Samotnego chłopca, który tak naprawdę w ogolę nie znał swojego
ojca. A przecież miał tylko jego. Był w takiej sytuacji jak ja. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>W</i></span>
połowie stycznia stopniały śniegi. Zaczęła się pora deszczu.
Zimne bicze uderzały w szyby i parapety. Potrafiłam całymi dniami
siedzieć na krześle i wpatrywać się w okno. Wszystko się
zmieniało, a niedługo miało dojść do najgorszego. Serce waliło
mi w piersi, nie potrafiłam myśleć o niczym sensownym. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Tonks
też była niespokojna. Całe dnie spędzała w fotelu, ogrzewając
ręce przy kominku. Czytała poradniki dla młodych mam i zasypywała
mnie opowieściami, czego to się z nich nie dowiedziała. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">A ja
tęskniłam. Każda wzmianka o macierzyństwie czy ojcostwie z
niewiadomych przyczyn przynosiła mi obraz twarzy Eddiego. Znałam go
stanowczo za krótko. Bałam się o niego. Wiedziałam, że może być
pierwszą osobą, na której Alecto wyładuje emocje, jednak jakaś
mała część mnie wierzyła, że Snape nie pozwoli skrzywdzić
swojego jedynego syna. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>D</i></span>ni
były coraz krótsze, coraz szybciej zapadał zmrok. Gwiazdy wspinały
się na nieboskłon w asyście bladego oblicza księżyca. Znów
odliczałam dni do pełni. Wypłakiwałam oczy w poduszkę każdej
nocy, kiedy tata przemieniał się w potwora. W tym czasie nie
siedziałam z Nimfadorą. Każda z nas przeżywała to w ciszy
własnego pokoju. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Wielokrotnie
zabierałam się za napisanie listu do Eddiego czy Nessi. Może i bym
go nigdy nie wysłała, ale sama świadomość mogłaby mi w jakiś
sposób pomóc. Jednak, jak tylko wyciągałam pergamin, pióro i
atrament, słowa nie chciały wypłynąć z mojej głowy. Nigdy nie
byłam dobra w pisaniu listów. To nie było w moim stylu.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ginny, chciałbym, abyś znów ćwiczyła z Kingsleyem pojedynki –
oświadczył tata pewnego razu.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Spojrzałam
na niego z powątpiewaniem. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Dobrze, ale nie każ mi u niego mieszkać – powiedziałam szybko. -
Chcę spędzić ten czas z tobą.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie chciałem ci tego proponować. Kingsley będzie przychodzić
tutaj.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">I
tak oto rozpoczęły się kolejne zmagania z rosłym aurorem.
Przychodził raz w tygodniu w niedzielę. Nie wiem, jak znajdował na
to wszystko czas. Praca, Zakon Feniks, praca. Podziwiałam go za
chęci. Zresztą, zawsze go podziwiałam. Był pewny siebie i
odważny. Każdy (lub co najmniej większość) liczył się z jego
zdaniem. Miał... jak to się nazywa? Autorytet. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Widzę, że idzie ci o wiele lepiej niż półtora roku temu –
oświadczył Kingsley, kiedy zrobiliśmy sobie krótką przerwę.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Powiedzmy, że poczułam smak porażki – odpowiedziałam, upijając
duży łyk wody. - A wiesz dlaczego? Bo nie nauczyłeś mnie zaklęć
ataku.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ginny, daj spokój. - Jego twarz była spokojna.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- A
jak sobie wyobrażasz bronić się w nieskończoność?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Od
następnej lekcji zaczniemy atak.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Serio?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tak, serio. A poza tym, widzę, że nie masz już słabych punktów –
dodał, wskazując kikut lewej ręki.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- To
nie było miłe...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ludzie lubią niecodzienne widoki. Zawsze się gapią, jak ktoś jest
inny. Niepełnosprawny, ślepy czy tak jak ty – nie ma jakiejś
części ciała. Ale oni zazwyczaj lubią tylko patrzeć. Gdy trzeba
dotknąć, cofają ręce. Jak walniesz jednego z drugim tym kikutem
między żebra, to upieczesz dwa druzgotki na jednym ogniu.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Mimowolnie
się uśmiechnęłam. Kingsley powiedział szczerze, co myślał na
ten temat. Nie próbował cenzurować swoich wypowiedzi i chyba
właśnie za to go lubiłam. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- A
ty jakbyś zareagował? - spytałam.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Mi
jest to obojętne – odpowiedział.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Upiłam
łyk wody, po czym wstałam z podłogi. W jednej chwili zakręciło
mi się w głowie. Oparłam się plecami o ścianę i przymknęłam
powieki. Zakryłam usta dłonią, powstrzymując nagły odruch
wymiotny.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Wszystko dobrze? - spytał, kładąc mi rękę na ramieniu. -
Okropnie zbladłaś.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nic mi nie jest – jęknęłam mało przekonująco.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nie
zdążyłam nawet go ostrzec. Zwymiotowałam pod nogi całe
śniadanie. Opuściłam nisko głowę. Kingsley zachował zimną krew
i przytrzymał mnie za talię. Starałam się oddychać głęboko.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Zawołam twojego ojca – rzekł, czyszcząc zaklęciem plamę
wymiocin.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Zaraz mi przejdzie – szepnęłam, choć ściany wirowały, jakbym
siedziała na jakiejś przeklętej karuzeli. Kolana ugięły się
pode mną. - Pewnie się czymś zatrułam – dodałam, sama nie do
końca w to wierząc.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nawet
nie wiem, kiedy Kingsley wziął mnie w ramiona. Miałam ochotę na
niego nakrzyczeć, jednak każda próba otworzenia ust mogłaby
zakończyć się falą mdłości. Kiedy mężczyzna zgiął moje
ciało, poczułam coś jeszcze. Dziwny skurcz brzucha. Jęknęłam. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nie
wiem, dlaczego zaczęłam się zastanawiać, czemu Kingsley nie ma
żony. Przecież tak silny mężczyzna, to prawdziwy skarb dla
kobiety, prawda? </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Remus! - Usłyszałam jego głos, ale nie byłam w stanie już
zareagować.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Odpłynęłam,
a ta sytuacja wydawała mi się znajoma, dziwnie, przerażająco
znajoma...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>K</i></span>iedy
otworzyłam oczy, leżałam w moim własnym, małym pokoju. Ściany
przestały wirować, a ja nie czułam już mdłości ani nawet bólu
brzucha. Wszystko, o dziwo, wróciło do normy. No prawie...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zobaczyłam
nad sobą zatroskaną twarz ojca, dalej poważnego Kingsleya i
wystraszoną Tonks, siedzącą na krześle odsuniętym spod biurka.
Nie wiem, czemu, ale zatrzymałam wzrok na jej mocno zaokrąglonym
brzuchu.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Jak się czujesz? - Usłyszałam pytanie taty, po czym zmusiłam się,
aby spojrzeć w jego ciepłe, miodowe oczy.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Już dobrze – rzekłam, spodziewając się, że zabrzmi to dość
absurdalnie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ale mnie wystraszyłaś – jęknęła Tonks ze swojego miejsca.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nic mi nie jest...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Może lepiej powinien zbadać ją uzdrowiciel? - zaproponował
Kingsley, a ja zmarszczyłam brwi i spojrzałam na niego groźnie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Wolałbym jej nigdzie nie ciągnąć, no, chyba że w ostateczności
– dodał tata. Odetchnęłam z ulgą.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Mój znajomy może do was wpaść – odpowiedział Kingsley, na co
ojciec najwyraźniej się rozpromienił. Tonks również uśmiechnęła
się delikatnie, a ja nadgryzłam wargę, aby przypadkiem nie palnąć
czegoś głupiego.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Wyślę mu wiadomość Może to zwykłe przemęczenie, ale zawsze
lepiej wiedzieć.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Tylko
że jakaś część mnie nie chciała wiedzieć... </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Poza
tym, żaden uzdrowiciel nie kojarzył mi się dobrze. Zawsze, ale to
zawsze pozostawiali trwały ślad na moim ciele. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: large;"><span style="font-size: x-large;">~*~</span> </span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Moje
drogie, od dziś rozdziały będą pojawiać się raz w tygodniu. W
zasadzie mam jeszcze miesiąc wakacji, ale nie chcę abyście
niepotrzebnie narobili sobie zaległości. Z moich wyliczeń wynika,
że do grudnia Ginevra się nie skończy. Ale zobaczymy. Na dysku mam
prawie całą historię, brakuje mi jakiś trzech rozdziałów, ale
na razie nie będę ich pisać. Zrobię sobie przerwę. Finały muszą
być perfekcyjne, prawda? </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">I
jeszcze mała ciekawostka. Ostatnio weszłam sobie w statystyki i
ujrzałam wiele zaskakujących informacji. Oto jedna z nich,
wyszukiwane słowa kluczowe: jak zaspokoić chłopaka w lesie. Dobre,
nie? :) </span><br />
<br />
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">A! A jak tam nowy szablon? Pewnie zauważyliście, że ostatnio wiszą dłużej (no może nie licząc tego, co wczoraj wytrwał przez chyba dwie godziny). Jest to spowodowane tym, że nie mam kompletnie weny na grafikę. Photoshop zaczyna mnie pomału męczyć... Ale to minie, zawsze mija. A jeśli bardzo chcecie mi pomóc przezwyciężyć chandrę to katalog graficzny zorganizował sondę na najlepszy blog graficzny września. <<<a href="http://sonda.hanzo.pl/sondy,167765,9wTu.html" target="_blank">klik</a>>> raczej mnie tam bez problemu zauważycie :P</span><br />
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">------------------------------------------------------- </span>
</div>
Elfabahttp://www.blogger.com/profile/07940439588922572673noreply@blogger.com52tag:blogger.com,1999:blog-7711226022934159154.post-45227714059288372392012-09-01T17:43:00.005+02:002012-09-01T17:46:52.054+02:00091 Alternatywa cz. 32: Nić porozumienia<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif; font-size: large;">Więc
weź tę miłość, weź ją na dno<br />Och, jeśli wspinasz się na
górę i się odwrócisz<br />Jeśli zobaczysz moje odbicie na pokrytym
śniegiem wzgórzu<br />Cóż - osuwisko zabierze cię na dół </span>
</div>
<div align="CENTER" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;"><i>Landslide</i></span><br />
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i><b>grudzień
1997</b></i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>K</i></span>iedy
się obudziłam, taty już nie było. Nie należał do zwolennikiem
wylegiwania się, a, ku mojemu zdziwieniu, odkryłam, że jest
godzina dziesiąta. Zwlokłam się z łóżka, wyjęłam pierwsze
lepsze ubranie i udałam się do łazienki. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nie
byłam zdziwiona, kiedy dostrzegłam piętrzące się damskie
kosmetyki na jednej z półek. No tak, przyszła mama musi o siebie
dbać. Przeniosłam wzrok na niewielkie lustro nad umywalką.
Wyglądałam okropnie. Miałam napuchnięte od płaczu oczy i
policzki, do tego lekko przetłuszczone włosy. Musiałam ogarnąć
się choć trochę, zanim ponownie zobaczę Tonks. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Przez
te kilka miesięcy w Hogwarcie nauczyłam się robić niewiele rzeczy
jedną ręką. Zawsze miałam obok siebie Nessi, służącą pomocą
i dobrą radą. Teraz byłam sama, zdana na siebie. Przełknęłam
ślinę, powstrzymując nieuzasadniony strach. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Udało
mi się wziąć prysznic i umyć włosy. Jakiś czas temu doszłam do
wniosku, że jedną ręką nie da się zapiąć stanika. Wtedy
przyjaciółka przerobiła mi wszystkie biustonosze na topy lub
takie, zapinane z przodu. Ten gest pozwolił mi na więcej
intymności. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Kiedy
uznałam, że wyglądam w miarę przyzwoicie, ubrana w ciemne dżinsy
i bluzkę z długim rękawem, zasłaniającym szpetny kikut, zeszłam
po schodach do salonu. Był pusty, jednak widok znajomego miejsca
uspokoił moje serce. Po chwili usłyszałam z kuchni dobrze mi znane
głosy. Poszłam w tamtym kierunku.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">W
niewielkim pomieszczeniu, przy dużym, drewnianym stole siedziały
dwie osoby. Popijały herbatę i podgryzały ciepłe grzanki z
dżemem. Mój tata – Remus Lupin i Nimfadora Tonks z mocno już
zaokrąglonym brzuchem wyglądali tak pięknie, że szkoda mi było
im przeszkadzać. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ginny. - Usłyszałam lekko zdziwiony głos Tonks w momencie, w
którym chciałam odwrócić się na pięcie i zwiać. Teraz nie
pozostało mi nic innego jak uśmiechnąć się delikatnie i wejść
do kuchni.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Przywitałam
się z nimi grzecznie, całując tatę w obydwa policzki. Popatrzył
na mnie podejrzliwym wzrokiem. Usiadłam po jego prawej stronie,
przed wcześniej przygotowanym dla mnie talerzykiem. Tonks była na
tyle miła, że nalała mi herbaty do kubka. Pewnie ja bym wszystko
rozlała. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Śniadania
w Pokoju Życzeń razem z GD były inne niż to. Nigdy nie siadaliśmy
przy jednym stole i nie konsumowaliśmy ciepłych grzanek, które
uprzednio samodzielnie smarowaliśmy dżemem. Tam każdy jadł to, co
było i to w dodatku tak, jak mu się podobało. Można było włożyć
twarz do miski z płatkami i nie wzbudziłoby to śmiechu czy drwin. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">W
pełni skupienia chwyciłam nóż i próbowałam posmarować kawałek
pieczywa. Nic z tego. Słoik bezustannie tańczył po całym stole, a
wiśniowy przetwór wolał leżeć na blacie stołu. Wtedy
zrozumiałam, że tata z Tonks przyglądają mi się uważnie, w
ogóle się z tym nie kryjąc. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Chciałam
wrzeszczeć. Nie na nich. Na siebie. Jeszcze parę minut temu
cieszyłam się, że potrafię się sama umyć i ubrać, ale cóż z
tego skoro przerosło mnie kulturalne zjedzenie śniadania? </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nawet
nie wiem, kiedy wyrzuciłam nóż na podłogę. Opadł z głuchym
brzdękiem na kafelki, pozostawiając czerwone ślady dżemu. <i>Niczym
zakrzepnięta kre</i>w – pomyślałam bezwiednie. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Spokojnie. - Usłyszałam głos taty. Poczułam, jak kładzie mi dłoń
na ramieniu. - Już dobrze, Ginny. Nie wszystko od razu musi
wychodzić.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Obserwowałam
Nimfadorę. Niepewnie i z lekkim przerażeniem na twarzy, zaczęła
przygotowywać mi śniadanie. Bez słowa położyła mi na talerzu
trzy grzanki. Podziękowałam jej skinieniem głowy. Zastanawiające,
ale w tym momencie pomyślałam, że nie jest tak wredna, jak na
początku mi się wydawało. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Musimy porozmawiać – oświadczył tata, kiedy na moim talerzu
pozostały tylko okruchy.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Tonks
wykazała się taktownością i bez słowa opuściła kuchnię,
zabierając ze sobą kubek nadal parującej herbaty. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Aberforth powiedział mi, że straciłaś rękę, ale nie miał
pojęcia, jak do tego doszło.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zacisnęłam
mocno powieki. Wspomnienia wypełzły zza kredensu i przysiadły na
blacie stołu. Wpatrywały się we mnie szeroko otwartymi oczami, na
ich brzydkich twarzach pojawił się ironiczny uśmiech. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tato... wiesz o tym, że Galinda nie żyje? - spytałam cicho, bojąc
się wypowiedzieć te słowa. Tak, jakby do tej pory nie były
prawdą.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tak, słyszałem o tym. To straszne, jej rodzice nie mogą sobie z
tym poradzić. Podobno miała zapaść. Od zawsze mocno chorowała
i...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- To
kłamstwo – przerwałam mu. - Chcieli ukraść miecz. Ona, Neville
i Luna. Snape ich przyłapał, dostali szlaban w Zakazanym Lesie i...
tato, ja poszłam tam za nią.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Co? Dlaczego?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Bo
się o nią bałam! Wiedziałam, że to dla niej zbyt wiele. Nikt nie
miał się dowiedzieć. Tylko że... Alecto była wtedy w lesie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Twarz
ojca nagle się wygładziła, napiął wszystkie mięśnie i zacisnął
wargi w cienką linię. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Poznała mnie i dała nam szlaban. Tato, to ona skatowała Galindę!
Widziałam to, widziałam jej ciało, wiszące na łańcuchach pod
sufitem. Kazałam jej przestać, ale było już za późno...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nagle
po moich policzkach popłynęły łzy. Nawet nie wiem, kiedy tata
objął mnie ramieniem i przytulił z całej siły. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ginny, spokojnie, kochanie – szeptał, czule głaskając moje
włosy. - To nie twoja wina. Rozumiesz, to nie twoja wina...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Potem przerzuciła się na mnie. Tato, ja nic więcej nie pamiętam.
Tylko ból i krew.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Znów
poczułam się, jak mała dziewczynka. Siedziałam na kolanach
najważniejszego człowieka w moim życiu i łkałam głośno w jego
sweter. Po kilku chwilach pozwoliłam mu otrzeć chelatowaną
chusteczką łzy z mojego policzka. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Już dobrze – szeptał. - Wszystko już jest dobrze...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Przepraszam – jęknęłam, dławiąc się własnymi łzami. -
Powinnam jakoś wrócić do domu, kiedy dowiedziałam się, że
Alecto będzie uczyć w Hogwarcie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Gdyby przyłapała cię na ucieczce, to skutki mogłyby być jeszcze
gorsze.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Miał
rację, tata zawsze miał rację. To znaczy rodzice ogólnie często
mają rację, tylko że my jesteśmy zbyt głupi i nie dostrzegamy
tego zawczasu. A na końcu musimy przyznać im rację i słuchać
głupiej gadaniny w stylu: <i>a nie mówiłem</i>? </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>P</i></span>otem
zamknęłam się w pokoju pod pretekstem wielkiego zmęczenia.
Wszystko działo się zbyt szybko. Nie minęło nawet trzydzieści
godzin odkąd bezgranicznie oddałam się Eddiemu. Gdyby ktoś mnie
wtedy zapytał, czego pragnę, to najpewniej odpowiedziałbym, że
właśnie tego – być z nim już zawsze, aż do końca. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Wspominałam
jego ładne ciało, miękkie włosy i zwinne dłonie kreślące
okręgi na zewnętrznej stronie moich ud. Sama pamięć o tym
sprawiła, że serce zabiło mi szybciej, a po plecach przebiegł mi
dreszcz. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Dopiero
około godziny czternastej usłyszałam ciche pukanie. W pierwszej
chwili chciałam udawać, że śpię, jednak mój głos sam zaprosił
gościa do środka. Drzwi się uchyliły, a do mojego małego
królestwa wszedł nie kto inny jak Nimfadora Tonks, kołysząca
swoim mocno zaokrąglonym brzuchem. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie chcę ci przeszkadzać, jeśli jesteś zmęczona – powiedziała
lekko zakłopotana. Zwykle dobrze odnajdywała się w każdej
sytuacji, jednak teraz nie przypominała dawnej siebie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Możesz wejść – szepnęłam. - Nie zmrużyłam oka.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Przykro mi przez to, co się stało – oświadczyła. Normalnie
uznałabym, że jest okropnie sztuczna w tym, co mówi i że tylko
grzeczność tego od niej wymaga. - Pomyślałam sobie, że może
trzeba ci trochę pomóc.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie trzeba, radzę sobie świetnie – powiedziałam stanowczo zbyt
szybko.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Wybacz, jednak nie to miała na myśli. Chodziło mi raczej o drobną
przeróbkę twoich rzeczy.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Rzeczy? - Moja mina musiała być naprawdę komiczna, bo na twarzy
Tonks pojawił się delikatny uśmiech. Przerobić... czyżby miała
na myśli przerobienie koloru na różowy?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Spokojnie - rzekła. - Chodziło mi o to, że może jest ci
niewygodnie z tymi przydługimi rękawami – wskazała na kikut
lewej ręki. - Nawet ich nie podwijasz, ciągną ci się po
talerzach. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie chcę, aby inni musieli to oglądać – szepnęłam.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie przesadzaj. Nie jestem najlepsza w przeróbkach krawieckich, ale
sądzą, że podcięcie prosto i obszycie nie przekracza moich
zdolności.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Spojrzałam
na nią pytająco. To chyba było jakieś zboczenie. Zaczęłam
doszukiwać się w jej niebieskich oczach czegoś podejrzanego,
czegoś, co uświadomiłoby mnie w przekonaniu, że ona wcale nie
jest miła, że tylko udaje tak, jak wcześniej. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- No
dobrze – oświadczyłam. - Możemy spróbować.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Razem?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tak, razem.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Tonks
pomogła mi wyjąć z szafy wszystkie bluzki, swetry i inne ubrania z
długim rękawem. Rozłożyłyśmy je na łóżku i zaczęłyśmy od
najstarszej, najbardziej zniszczonej koszulki. W razie, gdyby coś
nam nie wyszło, to nie byłoby problemu.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Siłą
rzeczy wspomniałam Nessi. Miałam nadzieję, że nie była pierwszą
osobą, którą dorwała Alecto po moim zniknięciu. Gdyby coś jej
się stało, to nigdy bym sobie tego nie wybaczyła. Była moją
przyjaciółką. Pierwszą dziewczyną, która weszła do mojego
świata...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Aż
ciężko to przyznać, ale z Tonks spędziłam miło czas. Co prawda
bezbłędnie udało nam się wykonać szycie dopiero za trzecim
razem. Najpierw krzywo ucięła rękaw, potem wykonała szycie na
prawej, zamiast lewej stronie. Potem szło całkiem dobrze, jednak
cały czas nie byłam pewna, czy aby na pewno chcę to nosić. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Cieszę się, że z nami mieszkasz – oświadczyłam nagle.- To
znaczy, że byłaś tutaj, kiedy mnie nie było. Nigdy nie lubiłam
zostawiać taty samego.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Rozumiem doskonale – odpowiedziała, uśmiechając się szeroko. -
O jaka ładna sukienka. Jej też mogę skrócić rękawek?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Jak chcesz... i tak jej nigdy nie założę. Nie wiem, skąd się
tutaj wzięła.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">To
nie była prawda. Dostałam ją od Nessi rok temu. Obiecałam, że
włożę ją na kolejną randkę z chłopakiem. Oczywiście nie
miałam wtedy chłopaka, ale Nessi słynęła z tego, że wymuszała
na mnie dziwne obietnice. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: large;">~*~</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Takiego
poślizgu na Ginevrze chyba nigdy nie było :P Rozdział miał być
wczoraj ale jak wiadomo transfer uznał, że się skończy. A dzisiaj
dopiero teraz znalazłam czas, gdyż pomagałam cioci założyć
bloga. Oczywiście zapraszam Was na niego serdecznie <<<a href="http://bizuteria-androna.blogspot.com/" target="_blank">klik</a>>>. Są tam co
prawda umieszczone dopiero dwa posty, ale wszystko pójdzie do
przodu. O czym ten blog? O biżuterii, oczywiście. Ciocia jest
prawdziwą mistrzynią. Jakby otworzyć moją szkatułkę, to 90% to
jej wyroby. Więc zapraszam serdecznie. Komentujcie, oglądajcie,
obserwujcie ^^</span><br />
<br />
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"> Życzę wszystkim udanego roku szkolnego :) I powiem Wam, że troszkę zazdroszczę :P nie czuję się jeszcze studentką. </span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">---------------------------------------------- </span></div>
Elfabahttp://www.blogger.com/profile/07940439588922572673noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-7711226022934159154.post-45874604146855127682012-08-26T16:57:00.004+02:002012-08-26T22:16:57.740+02:00090 Alternatywa cz. 31: Powrót do domu<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><i><span style="font-size: large;"><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;">Całkiem
sama...<br />Nawet gdy byłam dzieckiem, <br />Zawsze wiedziałam,<br />Że
było coś, czego należy się bać</span></span></i><i><b><span style="font-size: small;"> </span></b></i><br /><span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: xx-small;">Florence
and The Machine</span></span></span></div>
<div align="CENTER" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<br />
<b><i><span style="font-size: small;"><span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Dla Lai :*</span></span></i></b></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i><b>grudzień
1997</b></i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i><span style="font-weight: normal;">S</span></i></span>iedziałam
skulona na krześle w gabinecie obecnego dyrektora. Drżałam, kiedy
Snape zasiadł naprzeciwko mnie. Po chwili Eddie położył mi dłoń
na ramieniu. Wyczułam na sobie spojrzenie wszystkich poprzednich
rezydentów tego gabinetu. Nie uniosłam głowy. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Wpatrywałam
się w mojego dawnego opiekuna domu. Nie zmienił się od czasu,
kiedy ujrzałam go po raz pierwszy. Nadal był mocno chudy. Jego
pociągłą, bladą twarz okalały czarne, tłuste włosy. Wykrzywił
cienkie wargi w grymasie złości. Próbowałam sobie przypomnieć,
jak często zaszłam mu za skórę. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie możesz jej pozwolić pozostać w Hogwarcie – odezwał się
Eddie jako pierwszy. - Jak Alecto Carrow wyjdzie ze skrzydła
szpitalnego, to nikt jej nie powstrzyma.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- To
nie ty o tym decydujesz – odpowiedział chłodno Snape.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Wiem, ale jeśli się nie zgodzisz, to dopilnuję osobiście, aby
stąd zniknęła. I będę miał gdzieś, jakie jest twoje zdanie na
ten temat.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Chciałam
się odezwać. Przerwać tę wymianę zdań, jednak nie potrafiłam.
Głos ugrzązł mi w gardle, a łzy napłynęły do oczu. Nie miałam
siły ich powstrzymywać. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Niech się wynosi – oświadczył Snape po chwili. - Byle szybko,
nie mam zamiaru jej oglądać.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Dziękuję, ojcze – szepnął Eddie niepewnie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Kilka
sekund później poczułam, jak chwyta mnie za ramiona i unosi do
pozycji stojącej. Spojrzałam mu prosto w oczy. Dostrzegłam w nich
strach. Powinnam była coś powiedzieć, podziękować, jednak nie
znalazłam w sobie aż tyle siły. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Wyszliśmy
z gabinetu. Było grubo po ciszy nocnej, więc korytarze były puste.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Poczekaj – rzekł. - Wyślę wiadomość twojemu ojcu.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Machnął
różdżką, a z jej trzonka wyskoczyła srebrzysta wiewiórka.
Czmychnęła pod kamienną ścianą, po czym zniknęła,
pozostawiając za sobą tylko świetlistą łunę. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Eddie, ja... - szepnęłam.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Cicho... - Mężczyzna położył mi palec na wargach. - Nic nie mów,
najważniejsze, abyś była bezpieczna.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- A
co z tobą?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- O
mnie się nie martw. Poradzę sobie. A teraz biegnij do Nessi.
Mówiła, że znacie jakieś tajne wyjście ze szkoły. Alecto Carrow
nie wie, gdzie mieszkacie, a poza tym Sama-Wiesz-Kto dał jej zadanie
pilnować zamku, nie będzie mogła cię szukać.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Kiwnęłam
delikatnie głową. Chciałam go pocałować, jednak on odwrócił
głowę. Nie zostało mi nic innego, jak pobiec do Pokoju Życzeń.
Nie myślałam, byłam mocno zmęczona, jednak adrenalina nie
pozwoliła mi tego odczuć. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Kiedy
wpadłam do kryjówki Gwardii, Nessi od razu uwiesiła mi się na
szyi. Pomimo późnej pory, nikt jeszcze nie zmrużył oka.
Siedzieli w zbitej grupce, przygryzając wargi. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ginny – oświadczył Neville. - Chodź ze mną. U Aberfortha
poczekasz na ojca. Im szybciej stąd wyjdziesz, tym lepiej.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ale...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie ma żadnego ale – szepnęła Nessi, po czym przytuliła mnie
jeszcze mocniej. - Idź już i błagam, uważaj na siebie. Będę za
tobą tęsknić.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">To
wszystko było dziwne. Czułam się wyprana z wszelkich emocji, choć
tak naprawdę powinnam czuć ból, smutek, żel i troskę o
wszystkich, którzy zostają w Hogwarcie. Z jednej strony byłam
wściekła. Wściekła na Eddiego, który podjął taką decyzję, a
potem nawet się ze mną nie pożegnał. Byłam wściekła na
Gwardię, że stali jak debile pod ścianą i tylko szeptali między
sobą. Byłam wściekła, jednak nie potrafiłam dać upustu emocjom.
</span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nawet
nie wiem, kiedy Nessi wcisnęła mi do ręki Mapę Huncwotów.
Popatrzyłam na nią z powątpiewaniem. Zmarszczyłam czoło.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Zostaw ją sobie – szepnęłam. - Tak będzie lepiej. Mi się nie
przyda.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Dobrze, ale obiecuję, że oddam ci ją, jak to wszystko się
skończy.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Kiwnęłam
głową. Usłyszałam ciche chrząkniecie Neville'a. Stał już na
gzymsie w wejściu do kamiennego tunelu. W ręce trzymał skórzaną
torbę. Mogłam się założyć, że Nessi zadbała, aby niczego w
niej nie zabrakło. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Inny
Gryfon – Seamus Finnigan pomógł mi wdrapać się na kominek.
Wszystko inne poszło już szybko. Portret się zatrzasnął. A ja,
zdana na łaskę Longbottoma, szłam kamiennym korytarzem. Nawet nie
wiem, kiedy zaczęłam płakać. Łkałam cicho, a gorące strumienie
łez płynęły po moich policzkach. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Wszystko będzie dobrze, zobaczysz – oświadczył chłopak, jednak
ja nie chciałam go słuchać. Wszyscy mówią: <i>będzie dobrze</i>.
Tylko czemu zazwyczaj nie mają racji?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Gryfon
zwolnił, abyśmy szli obok siebie, ramię w ramię. Objął mnie
ramieniem i przyciągnął mocniej do siebie. Był to dziwny, choć
miły gest.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Szliśmy
tak w milczeniu, przytuleni do siebie. Aż w końcu korytarz zaczął
się zwężać, a na samym końcu dojrzeliśmy nikłe światełko.
Najwyraźniej Aberforth już na nas czekał, gdyż przejście było
otwarte. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Neville
wypuścił mnie przodem. Zsunęłam się ostrożnie z gzymsu
dokładnie w tym samym momencie, w którym brat Dumledore'a wszedł
do pomieszczenia. Nie zmienił się w ogóle od naszego ostatniego
spotkania. Nadal był tak samo zarośnięty, a nawet identycznie
ubrany. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Jesteście w końcu – rzekł, wskazując ręką krzesło. Usiadłam.
- Remus niedługo będzie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Ja
też poczekam – oświadczył Neville, zajmując miejsce naprzeciwko
mnie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Sekundy
ciągnęły się w nieskończoność. Byłam rozdarta. Sama nie
wiedziałam, czego chcę. Jeszcze chwilę temu wolałam zostać w
Hogwarcie, jednak teraz nie wróciłabym tam za żadne skarby.
Marzyłam, aby tata już się zjawił. Aby stanął w drzwiach i
przytulił mnie z całej siły.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">I
wtedy marzenie się spełniło. Do pomieszczenia wszedł wysoki,
chudy mężczyzna. Jego włosy posiwiały jeszcze bardziej od naszego
ostatniego spotkania, a na twarzy przybyło zmarszczek. Jedynie jego
ciepłe, miodowe oczy pozostały bez zmian. Spoglądały na mnie z
mieszanką strachu, ulgi i bólu. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">W
jednej chwili zerwałam się z krzesła, przewracając je z głuchym
łoskotem. Doskoczyłam do niego w dwóch susach i wtuliłam się w
starą, brązową, połataną szatę. Załkałam tak głośno, że
sama się przeraziłam. Poczułam, jak tata gładzi mnie po włosach.
Próbował mnie uspokoić, jednak graniczyło to z cudem.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Już dobrze, spokojnie, kochanie, spokojnie... - szeptał. - Wracamy
do domu?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Pokiwałam
delikatnie głową. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Dzięki, Aberforth – oświadczył ojciec, nie wypuszczając mnie ze
swoich ramion. - My już będziemy się zbierać. Możemy
teleportować się z twojego dziedzińca? Tak będzie bezpieczniej.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Skoro tak ma być wam lepiej – odpowiedział.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Trzymaj się, Ginny – rzekł jeszcze Neville, podchodząc do nas.
Odsunęłam się na chwilę od ojca, aby spojrzeć na chłopaka. -
Weź to w razie czego – dodał, wciskając mi w dłoń złotego
galeona. - Jest zaczarowany. Zauważysz, jak coś się będzie dziać.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Dzięki. Uważaj na Nessi.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Obiecuję, że będę.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Neville
wyszedł pierwszy. Patrzyłam przez chwilę, jak znika w ciemnościach
kamiennego, wąskiego tunelu. Przełknęłam głośno ślinę,
próbując opanować kolejną falę płaczu. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Tata
pożegnał się z karczmarzem, po czym chwycił mnie za rękę i
sprowadził po schodach. Wyszliśmy na pogrążony w ciemnościach
dziedziniec. Wszędzie panowała niewygodna, przygnębiająca cisza.
Po plecach przebiegł mi dreszcz. Silny wiatr przyniósł zapach
pustki i śmierci.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Ojciec
chwycił mnie mocniej za ramię. Obca siła oderwała moje stopy od
podłoża. Moje ciało zaczęło obracać się w niesamowitym tempie.
Gdyby nie fakt, że od rana nic nie jadłam, to pewnie
zwymiotowałabym w tamtym momencie. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Wylądowaliśmy
na mokrej od deszczu trawie. Złowieszczy wiatr potargał moje włosy
i wprawił w dziki taniec suche liście, które nie zdążyły opaść
z drzew. W ciemnościach dostrzegłam zarysy grubych konarów i
poczułam zapach wilgotnego runa leśnego. Wtem w oddali zapaliło
się światło. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Staliśmy
naprzeciw żółtego domu, który zamieszkiwałam przez tyle lat.
Tata prowadził mnie za rękę przez błotnistą ścieżkę, potem
weszliśmy na werandę i do zagraconego przedsionka. Nie uszedł
mojej uwadze obcy, kobiecy zapach. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>T</i></span>ej
nocy nic nie miało znaczenia. Nie ważne, ile miałam lat. Ważne,
że mogłam położyć się u boku mojego tatusia, załkać cicho w
jego ramionach i pozwolić, aby gładził moje plecy i włosy. Bałam
się zasnąć, bałam się koszmarów, które nawiedzały mnie za
każdym razem, kiedy zamykałam oczy.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Wiedziałam,
że za ścianą jest Tonks, że leży sama, wtulona w poduszkę. Tata
też to wiedział, jednak został ze mną. Ona musiała to zrozumieć
i może właśnie za to ją kochał? Może to ja zbyt często
doszukiwałam się dziury w całym, a Nimfadora wcale nie była aż
taką krową? Kto wie, może jutro zacznę się nad tym
zastanawiać... </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Gdybym tylko wiedział – szepnął. - Nie wysłałbym cię do
Hogwartu. To moja wina.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nieprawda, tato... Zbyt często się o wszystko obwiniasz.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Czułam
jego zapach. Unosił się w całym pokoju i przysiadał na poduszce
tuż obok mojej głowy. Koił moje nerwy. Dzięki niemu udało mi się
w końcu zasnąć. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: large;">~*~</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">No i
nie wytrzymałam do wtorku. Co ja ze sobą mam. Jak widać szablon
mieniony. Pewna osobistość prosiła o ten tekst i kolor. Nieźle
się namęczyłam bo ciągle wychodził mi jakiś buro brązowy. </span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">------------------------------------------ </span>
</div>
Elfabahttp://www.blogger.com/profile/07940439588922572673noreply@blogger.com51tag:blogger.com,1999:blog-7711226022934159154.post-69252654813039759522012-08-23T12:57:00.000+02:002012-08-26T18:09:51.514+02:00089 Alternatywa cz. 30: Natłok<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif; font-size: large;">Wielkim
płomieniem nie ogrzejesz dłoni.<br />Uciekniesz albo spłoniesz. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">majowywiatr</span></div>
<div align="RIGHT" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i><b>Dla
Dusi :*</b></i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i><b>grudzień
1997</b></i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>N</i></span>asze
usta błądziły po omacku. Nie mogłam złapać tchu, zasypywana
tysiącem pocałunków. Jego język pieścił zachłannie moje
podniebienie, a zęby nadgryzały dolną wargę. Jedną rękę
wplótł w moje długie, rude włosy, a drugą położył na
pośladkach. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nigdy
wcześniej nie czułam tak niesamowitego uczucia. Dreszcze biegały
po całym moim ciele, myśli podrywały się do dzikiego lotu.
Wszystkie zmysły wyostrzyły się w tej jednej chwili. Widziałam
jego przymrużone, zamazane oczy, słyszałam ciche westchnienia,
czułam ogień na skórze i zapach jego mydła. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Prawie
omdlewałam w jego ramionach, jednocześnie marząc, aby ta chwila
trwała wiecznie. W pewnym sensie było w niej coś dziwnie
znajomego, jakby cały świat w tym momencie się zatrzymał. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nawet
nie wiem, kiedy uniósł moje ciało. Oplotłam go w pasie nogami, a
prawą ręką z trudem objęłam szyję. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Po
kilku chwilach pozwolił mi złapać oddech, obsypując pocałunkami
moją szyję i obojczyki. Ssał delikatnie niewielkie partie skóry.
Jęknęłam cicho. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">To
było złe, było zakazane i dlatego tak dobrze smakowało...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Kocham cię – szepnęłam, wyginając kręgosłup, aby miał lepszy
dostęp do mojego dekoltu. - Kocham cię...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">W
pewnym momencie położył mnie na miękkim łóżku. Sam zdjął
swój czarny sweter, nie spodziewałam się, że jego tors może być
tak blady, a zarazem tak piękny. Długimi zwinnymi palcami zaczął
odpinać guziki mojej koszuli. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Drżałam.
Serce waliło mi w piersi. Czas nie mógł płynąć w takim
momencie. Jednym ruchem zdjął ze mnie czarny stanik i zaczął
pieścić niezbyt duże piersi. Przygryzłam wargę, aby powstrzymać
jęki. Wplotłam palce w jego czarne, miękkie włosy.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">To
była jedna z tych chwil, która powinna trwać wiecznie. Nikt i nic
nie miało prawa zakłócić tego momentu. Taka była kolej rzeczy,
tak musiało się stać. Rozkosz, uczucie tak dziwne. Nie potrafiłam
odpowiedzieć jednoznacznie na pytanie czy już je znałam. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">On
był moim pierwszym partnerem, pierwszym i ostatnim. Moje ciało było
dla mnie ważne, było niedostępne, otoczone grubym murem, którego
ja nie potrafiłam przełamać. Nie znałam siebie, wstydziłam się
siebie, aż do tej chwili.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Kiedy
zdjął moje spodnie, nasze serca zaczęły bić jednym rytmem...
byliśmy połączeni niewidzialną więzią, której nikt nie mógł
rozerwać.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Spadłam
w otchłań rozkoszy i bólu...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Gdzieś
daleko jakieś dziecko przyszło na świat. Już niedługo pozna się
na życiu. Najpierw będzie złe na rodziców, bo nie będą chcieli
się z nim bawić, potem nie dostanie dziesiątego lizaka z kolei,
nie przeczytają mu setny raz tej samej bajki, w szkole dostanie
pierwszą złą ocenę, pokłóci się z przyjacielem, przeżyje
zawód miłosny, a potem... potem znajdzie prawdziwą, wielką i
głęboka miłość. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><b>W
i e c z n o ś ć. </b>Tyle właśnie powinna trwać ta chwila.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Myślałaś
kiedyś o tym, że może sny są jawą, a nasze życie czyimś snem?
- </i><span style="font-style: normal;">Syriuszu, obyś się mylił.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>O</i></span><span style="font-style: normal;">budziłam
się w ramionach Eddiego. Jego ciepłe wargi dotykały mojej
rozpalonej od pocałunków szyi. Nie potrafiłam pozbierać myśli,
czułam się, jakby to, co się wczoraj wydarzyło było snem,
najpiękniejszym z możliwych. Popatrzyłam na mężczyznę. Nie
spał, jego oczy były delikatnie przymknięte, a na ustach błądził
promienny uśmiech.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Dzień dobry – rzekł.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Właśnie
przespałaś się z człowiekiem, który według ciebie jest
największym chamem świata </i><span style="font-style: normal;">–
upomniał mnie cichy głosik siedzący w mojej głowie. - </span><i>Gratuluję.</i><span style="font-style: normal;">
</span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Wcale nie taki dobry – stwierdziłam. - Leżę naga w łóżku
obcego faceta. Takich dni chyba nie zalicza się do udanych, co?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Eddie
zaśmiał się cicho, po czym połaskotał pod kołdrą mój brzuch.
Zachichotałam bezwiednie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Przestań! - syknęłam. - Bo zesikam ci się do łóżka.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Podziałało.
Odkrył z nas obu kołdrę i wstał z łóżka. Usiadłam, z
zaciekawieniem przyglądając się, co robi. Podszedł do komody i
wyjął z szuflady świeżą bieliznę. Zmarszczyłam brwi ze
złością.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Spieszysz się gdzieś? - zapytałam.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Od
godziny powinienem być w skrzydle szpitalnym. Możesz tu zostać,
jak chcesz.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Super...Liczyłam na miły poranek.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Przed chwilą twierdziłaś coś innego – oświadczył z uśmiechem.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- A
zjesz chociaż ze mną śniadanie? - spytałam, próbując ukryć
błagalny ton głosu.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Zjem. Wezwę skrzaty z czymś specjalnym.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Eddie... dziękuję ci. To była jedyna rzecz, jakiej nigdy nie
robiłam, kiedy miałam obie ręce. Dziwnie to brzmi, co?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Trochę, ale ładnie wyglądasz, jak się czerwienisz z zakłopotania.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">W
jednej chwili chwyciłam puchatą poduszkę i rzuciłam nią w jego
stronę. Trafiłam prosto w jego zakuty łeb. </span><span style="font-size: small;"></span><br />
<span style="font-size: small;"><br /></span>
<br />
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>E</i></span><span style="font-style: normal;">ddie,
jak przystało na nie dżentelmena, pozostawił mnie samą zaraz po
posiłku. Jak to stwierdził – obowiązki go wzywały. Nie wiem, od
kiedy był taki zapalony do swojej pracy, szczególnie, że z tego,
co się dowiedziałam wynikało, że jeszcze nie ukończył
wszystkich kursów na uzdrowiciela. Nie wiem, dlaczego Pomfrey
pozwalała mu barć jedne z trudniejszych przypadków. Najwyraźniej,
z niewiadomych dla mnie przyczyn, musiała mu ufać.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Siedziałam
na tym starym fotelu, na którym kilka tygodni temu kazałam mu spać.
O dziwo, był miękki i wygodny. Myślałam o wszystkim, co się
wydarzyło. Zastanawiałam się, czy powinnam mieć jakieś wyrzuty
sumienia. Doszłam do jednego prostego wniosku – nie. Nie można
winić się po czymś tak wspaniałym. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Upiłam
ostatni łyk herbaty, po czym wzięłam się za przeglądanie książek
leżących na stoliku. Nawet tytuły były dla mnie zbyt trudne, aby
je przeczytać. Jedna była o eliksirach inna o dość podejrzanych
zaklęciach. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Po
kilku minutach wstałam z fotela. Przeciągnęłam się i ziewnęłam
głośno. Nudziłam się. Mogłam w tym momencie przejrzeć rzeczy
osobiste Eddiego, pooglądać jego bieliznę lub poczytać jedną z
grubych ksiąg. Ogólnie, żadna perspektywa do mnie nie przemawiała.
Jak mógł tak po prostu sobie iść i kazać mi grzecznie czekać do
wieczora? Co za tupet.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Przechadzałam
się kilka razy wokół pokoju, kiedy usłyszałam pukanie do drzwi.
Przełknęłam ślinę i wyszłam z sypialni. Na palcach podeszłam
do drewnianych wrót na końcu niewielkiego korytarza. Przytknęłam
ucho do ich gładkiej powierzchni. Wtem stukanie się powtórzyło. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nie
miałam zielonego pojęcia, co zrobić. Powinnam udawać, że nie
istnieję, schować się gdzieś. Jednak równie dobrze mogła to być
Nessi, którą przywiódł tu trop z Mapy Huncwotów. Myślałam
odrobinę zbyt długo, gdyż ktoś nacisnął na klamkę, a drzwi
uchyliły się ze skrzypem. No tak, kto by pomyślał, że należy je
zamknąć?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Cofnęłam
się o kilka kroków, wyciągając różdżkę. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">I
wtedy ją zobaczyłam. Alecto Carrow stała z twarzą wykrzywioną w
okrutnym, ironicznym uśmiechu. Jej paciorkowate oczy przebiegły po
ścianach pomieszczenia, po czym spoczęły na mojej osobie. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Strach
nie był odpowiednim słowem, opisującym to, co czułam.
Przerażenie, które ogarnęło moje ciało sprawiło, że włosy
stanęły mi dęba, a na plecach pojawiła się gęsia skórka. Po
czole spłynęła zimna kropla potu, a za nią kolejna i kolejna.
Dłoń zadrżała mi tak mocno, że omal nie wypuściłam z niej
różdżki. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- No
proszę – rzekła. - Tak myślałam, że w końcu cię tu spotkam.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Bałam
się odpowiedzieć cokolwiek. Czułam, jak moje śniadanie podchodzi
mi do gardła. Gdybym miała lewą rękę, to najpewniej
uszczypnęłabym się w policzek. Takie rzeczy nie miały prawa się
dziać. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie przywitasz się? - wycedziła.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nie
mogłam się bać, nie tym razem. Musiałam stamtąd zwiać i to jak
najszybciej. Alecto wyciągnął różdżkę. Machnęła nią,
uderzając we mnie snopem czerwonych iskier.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-style: normal;">-
</span><i>Protego</i><span style="font-style: normal;">- krzyknęłam,
odbijając jej zaklęcie.</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- No
proszę – warknęła. - Chcesz się pojedynkować?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Kobieta
nie chciała dać za wygraną. W moim kierunku leciały kolejne i
kolejne groty strzał. Robiłam dokładnie tak, jak uczył mnie
Kingsley. Stosowałam zaklęcia obronne, grając na czas. Oczywiście
na dłuższą metę nie było to zbyt rozsądne. Jak długo mogłam
czekać na Eddiego? A, znając Alecto, miała jakieś oszustwo na
uwadze. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Próbowałam
nad sobą zapanować, aby nie poniosły mnie niepotrzebne emocje.
Miałam plan, plan wymyślony na bazie chwili. Musiał się udać. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zaczęłam
się wycofywać. Po każdej tarczy jeden krok do tyłu. Alecto nie
wiedziała, co mi chodzi po głowie, jednak wyraz jej twarzy nie
zmienił się nawet na sekundę. Była zbyt pochłonięta wolą
walki. Wtem moje plecy dotknęły drzwi od sypialni Eddiego. Gdybym
tylko miała drugą rękę, to wszystko byłoby prostsze. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Opuściłam
zaklęcie ochronne i dosłownie w ułamku sekundy rozpaliłam ogień
na środku krótkiego korytarzyka. Dzikie płomienie uniosły się
pod sufit, zasłaniając mi wściekłą twarz Alecto. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nie
mając lepszego pomysłu, chwyciłam różdżkę w zęby i wparowałam
do pomieszczenia. Miałam dosłownie kilka sekund. Stanęłam po
lewej stronie drzwi i namierzyłam wzrokiem duży ciężki fotel.
Uniosłam go jednym machnięciem różdżki i czekałam. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Wstrzymałam
oddech. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Idę do ciebie. - Usłyszałam zza ściany. - Odetnę ci jeszcze
drugą rączkę.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Wtem
drzwi się otworzyły. Alecto wpadła do pomieszczenia jak torpeda. W
momencie, w którym nasz spojrzenia się spotkały na jej głowę
opadł ciężki, stary fotel. Nie zdążyła krzyknąć, nie zdążyłam
na nią spojrzeć. Wybiegłam.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Moje
kroki odbijały się echem po korytarzu. Pędziłam ile sił w
nogach. Nie zatrzymało mnie wołanie uczniów, nauczycielki
numerologi czy głośne miauki Pani Norris. Musiałam znaleźć się
jak najdalej od tego miejsca. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Po
paru minutach wpadłam do skrzydła szpitalnego. Nie wiem, kto był
bardziej zdziwiony: Eddie, pani Pomfrey, czy ten uczeń z
posiniaczoną twarzą. Wszystkie trzy pary oczu utkwione były we
mnie. Po tak długim biegu nie mogłam złapać tchu. Pochyliłam się
nisko, opierając dłoń na kolanie. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Co
się stało? - Usłyszałam głos Eddiego.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Zabiłam ją – szepnęłam. - Zabiłam Alecto.</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: large;">~*~</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Wiem,
wiem, na początku nie za bardzo o co chodzi, ale spokojnie. Ginny za
kilka rozdziałów będzie to dokładnie wspominać i wątpliwości
się rozwieją. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Szablon
nie zmieniony, bo ten mi się podoba. Jest taki inny, przejrzysty i
mam dużo miejsca w kolumnach. Zresztą ostatnio nie mam weny na
grafikę, nie wiem dlaczego. Dlatego bardzo przepraszam osoby, którym
obiecałam szablon. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Jeszcze
jedna sprawa... czy was też wkurza muzyka na blogach? Ja zawsze mam
włączoną swoją, wchodzę gdzieś i nakładają mi się dźwięki.
Okropnie to denerwuje. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Co
ja tu jeszcze chciałam napisać...? A tak, już wiem. Kochane moje,
mam do Was pytanie kompletnie nie związane z Ginevrą,
opowiadaniami, blogowaniem. Takie trochę osobiste? Macie jakieś
sposoby na wypadające garściami włosy? Wszelka pomoc mile
widziana. Jestem tak zdeterminowana, że chyba wszystko użyję. </span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">------------------------------------- </span>
</div>
Elfabahttp://www.blogger.com/profile/07940439588922572673noreply@blogger.com41tag:blogger.com,1999:blog-7711226022934159154.post-34016513266845779382012-08-19T12:11:00.005+02:002012-08-26T18:09:35.340+02:00088 Alternatywa cz. 29: Iskra<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif; font-size: large;">Deszcz
scałował z moich warg<br />wspomnień słony smak,<br />cierpki smak...
</span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Anita
Lipnicka </span>
</div>
<div align="CENTER" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<br /></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i><b>listopad
1997</b></i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>N</i></span>essi
była wściekła, że wtedy wyszłam nic jej nie mówiąc. Spojrzałam
na nią krzywo, stwierdzając, że nie jest moim ojcem. Uśmiechnęła
się i ucieszyła, że zaczynam kontaktować z otoczeniem. W
odpowiedzi wzruszyłam tylko ramionami. U Eddiego czułam się
znacznie lepiej niż z Gwardią. Spotykałam się z nim co jakiś
czas wieczorem. Mój pobyt w jego komnatach ograniczał się do
rozmów, wymiany zdań, a potem śnie – każdy na drugim końcu
łóżka owinięty własną kołdrą. Zastanawiające, dlaczego
ciągle do niego wracałam? </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Z
czasem w Hogwarcie zaczęło dziać się coraz gorzej. Gwardia
musiała ograniczyć swoje szarże do minimum. Czasem miało się
wrażenie, że rodzeństwo Carrow jest wszędzie. A na domiar złego
na ich stronę przeszła większość Ślizgonów. Mieli oni
pozwolenie na rzucanie każdego zaklęcia, na jakie tylko mają
ochotę. Śmierciożercy twierdzili, że należy dokształcać
młodzież. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Przez
to wszystko pani Pomfrey i Eddie mieli mnóstwo roboty w skrzydle
szpitalnym. Powykręcane nogi, ręce i głowy były na porządku
dziennym. Czasem zdarzały się gorsze rzeczy. Poważne poparzenia i
naderwane ścięgna. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Pewnego
dnia wpadł mi do głowy pomysł, aby popracować w skrzydle
szpitalnym jako sanitariuszka, ale Eddie szybko mi te głupoty
wyperswadował, twierdząc, że jak tylko uzna, że moja pomoc jest
niezbędna, to mnie wezwie. Oczywiście minęły dwa tygodni –
liczba ofiar rosła – a moja ręka okazała się być zastąpiona. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Przeżycie
w zimnych murach szkoły stało się wyzwaniem, którego siłą
rzeczy musieliśmy się podjąć wszyscy. Z dniem, w którym
przyszedł listopad, skończyło się jedzenie. Oczywiście, nie
byłby to jakiś okropny problem. Normalnie wysłalibyśmy kogoś do
kuchni. Jednak od trzech dni pod tym wspaniałym pomieszczeniem
piętrzyły się straże. Bynajmniej nie były to skrzaty domowe
uzbrojone w patelnie, a wredni Ślizgoni. Właśnie w takich chwilach
żałowałam, że jestem z tego samego domu. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Pewnego
wieczora leżeliśmy na hamakach, wsłuchując się w miarowe
burczenie naszych brzuchów. Każdy marzył o czymś innym. Ja
wyobrażałam sobie duży, biały talerz z delikatnym kwiatowym
wzrokiem, a na nim dużą porcję ziemniaczków w sosie śmietanowym
z koperkiem, do tego kotlet i surówka z selera i marchewki.
Poczułam, jak po moim podbródku cieknie ślinka. Otarłam ją
szybko mankietem swetra.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Słuchajcie. - Usłyszałam głos Demelzy. - Czy mi się zdaje, czy
ta baba z obrazu nawołuje nas ręką?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">W
jednej chwili zerwaliśmy się wszyscy ze swoich posłań i
spojrzeliśmy we wskazanym kierunku. Faktycznie. Portret wiszący nad
gzymsem kominka przedstawiał młodą blondynkę w niebieskiej sukni.
Często opuszczała ramę i spacerowała po innych farbowanych
posiadłościach, jednak tym razem spoglądała na nas błękitnymi
oczami, uśmiechała się delikatnie i wzywała do siebie. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Może Amycus dowiedział się gdzie jesteśmy! - krzyknął jakiś
Puchon.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- To
pułapka! - dodała ktoś inny.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Uciekajmy!</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Jednak
nikomu nie chciało się uciekać. Ba! Nikt nawet nie ruszył się z
hamaku. A baba z portretu uporczywie wzywała nas w swoją stronę. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Może ona chce nam coś przekazać? - zaproponował Neville.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Jednak
nikt nie był tak ochoczo do tego nastawiony. Spojrzeliśmy tylko na
Gryfona, czekając, aż zrobi pierwszy krok. Chłopak stanął na
wysokości zadania i ruszył się ze swojego miejsca. Podszedł do
obrazu i palcami dotknął płótna. Niektórzy członkowie GD
wyciągnęli różdżki. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Tu
jest jakiś tunel! - wrzasnął po chwili. W pomieszczeniu było
słychać ciche westchnienia. - Ktoś powinien tam wejść i
sprawdzić dokąd prowadzi.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- To
na co czekasz? - rzucił ktoś za moimi plecami.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Mam iść sam? - spytał z niedowierzaniem. - Przydałby mi się ktoś
do towarzystwa...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zapadła
cisza przerywana odgłosami wydobywającymi się z pustych żołądków.
</span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Pójdę z tobą. - Oświadczył głos, który, o zgrozo! należał do
mnie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tak? - zapytał zdziwiony. - Jesteś pewna?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Oczywiście, że jestem pewna. Poza tym, ktoś musi bronić twojego
tyłka, a w zaklęciach i pojedynkach jestem dużo lepsza od ciebie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Odprowadzona
przez wzrok reszty <i>przyjaciół z celi</i> podeszłam do kominka.
Neville okazał się dżentelmenem i podał mi rękę, abym mogła
wspiąć się na gzyms. Przed nami ciągnął się długi, wąski
tunel z nisko osadzonym sufitem. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Ja
chyba zostanę – jęknęłam.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Zwariowałaś? Czemu?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nie
odpowiedziałam. Wyciągnąłem różdżkę i zaczęłam poruszać
się wzdłuż ścian. Nie było tak ciasno jak w tamtym tajnym
przejściu, ale to nie zmieniało faktu, że w każdej chwili mogłam
utknąć między wystającymi kamieniami. Neville szedł za mną. Po
kilkunastu minutach przestałam dostrzegać światło dobiegające z
Pokoju Życzeń. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ostatnio często spotykasz się z tym dziwnym facetem ze skrzydła
szpitalnego – powiedział Neville, kiedy korytarz zaczął
nieznacznie unosić się w górę.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Pomógł mi i w pewnym sensie nadal to robi.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Znasz go?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Skoro do niego chodzę, to chyba go znam, nie? A na poważnie.
Poznałam go w wakacje. W zasadzie to mnie... uratował.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Coś często mu się to zdarza – burknął pod nosem. Pewnie miałam
tego nie słyszeć.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie wiem, o co ci chodzi. Przeszkadza ci to, że nadal żyję?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie, zastanawiam się tylko, jaki ma cel w tym pomaganiu. On też
jest człowiekiem Snape'a, nie myślisz chyba, że robi to w swej
dobroci i z sympatii do nas?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Neville, nie chcę się kłócić, więc najlepiej w ogóle o tym nie
rozmawiajmy, jasne?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Chłopak
nie zdążył odpowiedzieć, gdyż moja głowa nagle i
niespodziewanie uderzyła w coś twardego. Prawą ręką wyczułam
zimną, gładką powierzchnię. Stuknęłam w nią kilkakrotnie. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Koniec drogi – rzekłam. - To ślepy zaułek.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Chciałam
się odwrócić, aby nacieszyć oczy widokiem podłamanego Neville'a,
jednak w tym momencie usłyszałam niezidentyfikowane szelesty zza
ściany. I coś jakby... beczenie kozy? </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Przytknęłam
ucho do płyty, po czym usłyszałam, jak osuwa się z cichym
skrzypem. Nie zdążyłam wyjąć różdżki, a już stałam na
kominku w obcym mi domu. Obserwowałam włóczkowy dywan rozłożony
na drewnianym parkiecie. Wtedy zobaczyłam lokatora tego domostwa.
Stał przy niewielkim stoliku z kuflem piwa w ręku. Był wysoki i
dobrze zbudowany. Jego twarz pokrywała kurtyna siwych, poplątanych
włosów i brody. Ciężko było mi dostrzec nos czy oczy mężczyzny.
Po jego prawicy znajdowała się mała, biała koza. Tak, nie
pomyliłam się, choć głód odbierał mi zdolność trzeźwego
myślenia. To była koza. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie chcieliśmy pana nachodzić – rzekłam szybko. - Już sobie
idziemy.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Oszaleliście! Od dwóch miesięcy daję wam znaki – odpowiedział.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Uniosłam
wyżej brwi. Jeśli, mając na myśli <i>znaki</i>, mówił o dziwnym
i monotonnym wymachiwaniu rękoma przez tę babę z portretu, to
gratuluję. Mógłby się popisać większą wyobraźnią i
pomysłowością. Przed moimi oczami stanął obraz blondynki z
portretu żonglującej nożami. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- A
dlaczego pan nas wzywał? - zapytał równie głodny i skołowany
Neville.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Chyba
powinniśmy zejść z jego kominka. Kto wie, ile kilogramów był w
stanie utrzymać, a to że mój gryfoński towarzysz jest cięższy
niż nakazuje norma, to wiedzieli wszyscy. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Facet
jakby czytał w moich myślach. Podszedł do nas i wyciągnął rękę
w moim kierunku. Zawahałam się. Bynajmniej nie dlatego, że
musiałam przyjąć pomoc od obcego, lecz przez to, że nie miałam
wolnej ręki. W prawej trzymałam różdżkę, a lewa, jak
powszechnie wiadomo, była nieobecna. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Bez
zastanowienia wyciągnęłam kikut. Jak wielkie było moje
zdziwienie, kiedy ujął go jedną ręką, a drugą sam załapał
mnie za prawy łokieć. Uniósł delikatnie i bezpiecznie postawił
na ziemi. W tym samym czasie Neville wykazał się ogromną
zręcznością i sam zgramolił się z gzymsu. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nazywam się Aberforth Dumbledore – przedstawił się.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Co
za zbieżność nazwisk – uznałam z szerokim uśmiechem. Jednak
nikogo prócz mnie to nie ucieszyło. Neville przewrócił oczami, a
nowo poznany mężczyzna popatrzył na mnie z wyraźną niechęcią.
Nie wiem, czy już kiedyś wspominałam, że mogłabym napisać
powieść – <i>Jak zrazić do siebie człowieka, wypowiadając
jedno zdanie</i>.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- To
nie zbieg okoliczności, Albus był moim bratem – oznajmił, a ja
poczułam, jak na mojej twarzy tworzy się szkarłatny rumieniec.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Ja
jestem Neville Longbottom. - Mój towarzysz przejął pałeczkę. - A
to jest Ginny Lupin. Czy mogę powtórzyć pytanie: dlaczego pan nas
wzywał?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- A
jak myślisz? Chciałem wam pomóc.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Czego
jak czego, ale TEGO to chyba nikt się nie spodziewał. Bynajmniej
nie ja. Bez zaproszenia usiadłam na jednym z drewnianych krzeseł i
poczęstowałam się okropnie twardym, leżącym na stoliku,
ciastkiem marcepanowym. Aberforth spojrzał na mnie krzywo.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Jesteście głodni? - spytał.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Po
czym, nie czekając na odpowiedź, wyszedł z pokoju, aby wrócić po
piętnastu minutach z dwoma talerzami ziemniaków z sosem i
kurczakiem. Omal się na niego nie rzuciłam. Neville w jednej chwili
zajął miejsce naprzeciwko mnie. Mężczyzna postawił przed nami
jeszcze ciepłe porcje i podał sztućce. W tamtym momencie nawet mi
nie przeszkadzało, że się zapomniał i wręczył mi i nóż, i
widelec.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Jadłam
łapczywie. Ziemniaki kroiłam widelcem, a mięso mało kulturalnie
chwyciłam do ręki. Neville nawet z parą dłoni nie wyglądał w
tym momencie schludniej i lepiej. Ogólnie posiłek był obrzydliwy w
swej pyszności. Gdyby nie fakt, że nie miałam nic konkretnego w
ustach od dłuższego czasu, pewnie nawet bym go nie tknęła. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- W
Hogwarcie jest więcej głodujących – oznajmił Gryfon z pełnymi
ustami.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- I
co, stołówkę mam wam tutaj otworzyć? Już od jakiegoś czasu
przygotowuję wam więcej jedzenia, a wy się nie zjawiacie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Przepraszamy...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Zapakuję wam trochę, jednak po więcej musicie przyjść jutro –
rzekł, a ja zastanawiałam się, dlaczego tak bardzo mu ufamy.
Przecież bez problemu mógł nafaszerować pyry trucizną.
Dyskretnie powąchałam resztki na talerzu.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Dziękujemy panu bardzo – oświadczył chłopak, lustrując mnie
wzrokiem. - A tak w ogóle, to gdzie jesteśmy?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- W
Hogsmeade. W Gospodzie pod Świńskim Łbem.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- A,
no tak.. Przepraszamy pana bardzo. Ale musimy już wracać. Reszta
się pewnie o nas niepokoi. Nie wiedzieliśmy, gdzie tak naprawdę
idziemy.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Rozumiem. Weźcie to – dodał, podając mu torbę z żywnością. -
Tylko nie zjedzcie wszystkiego po drodze. Przyjdźcie jutro, to
porozmawiamy.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Neville
wdrapał się na gzyms, po czym zaczął znikać w wąskim tunelu.
Tym razem bez pomocy kogokolwiek poszłam w jego ślady.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Zaczekaj. - Usłyszałam jeszcze. - Jesteś córką Remusa, prawda?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Serce
zabiło mi szybciej. Przytaknęłam.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- On
wie? - spytał, wskazując moją lewą rękę, a raczej jej brak.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie wiem... Ale gdyby pan go przypadkiem spotkał, to proszę mu o
tym powiedzieć w jakiś bardzo delikatny sposób.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Mężczyzna
niezauważalnie kiwnął głową. Uśmiechnęłam się z
wdzięcznością. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Idziesz, Ginny?! - dobiegł mnie głos Neville'a – Zaraz powiesz,
że na ciebie nie czekam.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Spojrzałam
ostatni raz na Aberfortha, po czym ruszyłam przed siebie. Nie
pozostało nam nic innego, jak wrócić do jaskini lwa. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: large;">~*~</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Ten,
no... nie podoba mi się ten szablon. To znaczy nie jest zły pod
względem technicznym, nie... ale mi nie pasuje. Ginevra potrzebuje
czegoś lepszego, bardziej wyrazistego. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Chciałam
koniecznie suwaka i to był błąd. Swoją drogą na blogspocie jest
to bardzo ciekawa rzecz. Nie trzeba każdej notki poprawiać z
osobna. Ale nie ważne. Zaraz zrobię coś innego :P A suwak zostawię
Tobie, Legilimencjo :) </span><br />
<br />
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">EDIT</span><br />
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">No i szablon zmieniony. Strasznie skromny w porównaniu do tamtego, nie? :P </span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">----------------------------------------- </span>
</div>
Elfabahttp://www.blogger.com/profile/07940439588922572673noreply@blogger.com38tag:blogger.com,1999:blog-7711226022934159154.post-72848547434043655302012-08-15T12:31:00.000+02:002012-08-26T18:09:04.695+02:00087 Alternatywa cz. 28: Nocna cisza<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif; font-size: large;">Nie
dzielmy w związku swoich światów na: mój świat, twój świat...
Niechże będzie Nasz Świat, taki, w którym nic nie musi
przeszkadzać. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">PannaTalarkowa</span><br />
<br /></div>
<div align="RIGHT" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i><b>Dla
Megannowej, nie znikaj więcej, kochana :*</b></i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i><b>październik
1997</b></i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>Ż</i></span>ycie
nie jest sprawiedliwe. Jest to stara, dobrze wszystkim znana prawda.
Są ludzie, którzy dostają wszystko i żyją sobie szczęśliwie w
bogactwie i luksusie. Są też tacy, co nie mają nic i przez całą
swoją egzystencję nie są w stanie poznać innego świata niż tek,
który ich otacza. Jeszcze inni rodzą się biedni, a potem zyskują
pieniądze. Jednak najgorszy los mają ci, którzy przychodzą na
świat w radości, spędzają beztroskie lata swego życia, a potem –
bum. Jakaś podstępna żmija wszystko im odbiera. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nastał
wieczór, nie wiem, który pusty wieczór z kolei. Inni uczniowie
siedzieli na swoich hamakach, grali w karty lub eksplodującego
durnia. Nessi nie było. Mówiła coś, że idzie do łazienki się
umyć. Byłam sama, niewidzialna. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Sporo
trudności sprawiło mi wyjęcie spod poduszki Mapy Huncwotów.
Przyłożyłam do niej czubek różdżki i szepnęłam: <i>uroczyście
przysięgam, że knuję coś niedobrego</i>. Dostrzegłam Alecto w
swojej komnacie i Amycusa razem ze Snape'em w gabinecie dyrektora.
Dopiero po kilku minutach moim oczom ukazała się kropka podpisana
- Edward Snape. Zmierzał szybkim krokiem ze skrzydła szpitalnego do
swoich prywatnych komnat. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Koniec psot – jęknęłam, zwijając mapę i upychając ją do
kieszeni. Wstałam i bez słowa wyszłam z Pokoju Życzeń.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Korytarze
były prawie puste. Cisza nocna jeszcze nie nastała, jednak niewielu
uczniów było na tyle odważnych lub głupich, aby o tej porze snuć
się po zamku. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Skierowałam
swoje kroki w stronę zachodniego skrzydła. Po kilku minutach stałam
przed drewnianym drzwiami obarczonymi mosiężną klamką.
Westchnęłam głośno. Co właściwie tutaj robiłam? Musiałam
zupełnie oszaleć... </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zapukałam.
Nie czekałam długo. Po paru chwilach drzwi się uchyliły i
zobaczyłam w nich tak dobrze mi znaną twarz Eddiego, mężczyzny,
którego tak często nazywałam w myślach moim mężem. Uśmiechnęłam
się na te wspomnienia. On też się uśmiechnął, myśląc, że
szczerzę zęby dla niego. Po chwili jednak spoważniał. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Co
tu robisz o tak późnej porze? - spytał, a w jego głosie wyczułam
nieukrywaną troskę.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Powiedziałeś, że mogę przyjść w każdej chwili –
odpowiedziałam, kiedy przepuścił mnie w drzwiach.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Weszłam
do niewielkiego, pustego holu. Na podłodze rozłożono ładny,
czerwony dywan w orientalne wzoru, a na ścianach wisiały metalowe
świeczniki. Poszłam za Eddiem w stronę kolejnych drzwi,
prowadzących do jego sypialni. Przywitało mnie obszerne
pomieszczenie z dużym łożem z baldachimem, niewielki stolik i dwa
krzesła. Gestem poprosił, abym usiadła. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Boli cię coś? - zapytał, obserwując mnie dokładnie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie... ja tylko chciałam z tobą porozmawiać – odpowiedziałam,
nerwowo ciągnąc za rękaw swetra, jakbym chciała ukryć przed nim
coś, co już i tak doskonale wiedział.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- A
co to za pilna sprawa, która nie mogła poczekać do rana?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Eddzie
wyciągnął z niewielkiej szafki dwie filiżanki i nalał do nich
herbatę z czajniczka. Skrzywiłam się. Jak mógł proponować mi
sypaną? A byłam pewna, że jakimś dziwnym cudem zna mnie tak
dobrze.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Słodzisz? - zapytał. Cóż za zuchwalstwo.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tak, jedną łyżeczkę – odpowiedziałam.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Postawił
przede mną parujący napój. Przyjrzałam mu się dokładnie. Para
nad brązową cieczą wiła się, tworząc niemożliwe do opisana
wzory. Przez chwilę widziałam konia w galopie, a innym razem
najzwyklejszy w świecie obłok. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Znowu coś do niej wsypałeś?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie. Tym razem nie. - Jego wargi wykrzywiły się w delikatnym
uśmiechu. Zmarszczyłam brwi.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">To
wszystko było bardzo, bardzo dziwne. Spędziłam z nim prawie dwa
tygodnie w skrzydle szpitalnym, jednak teraz, kiedy stał naprzeciwko
mnie, moje serce zaczęło bić szybciej, a umysł pracował jak
dawniej. Nie było żadnej zaćmy, żadnego urwanego filmu. Patrzyłam
w jego twarz i czułam się spokojna, spełniona. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- To
powiesz w końcu, o czym chciałaś rozmawiać, czy będziemy tak
siedzieć i spoglądać na siebie całą noc?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Choćby
i całą wieczność </i>– pomyślałam. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Rozmawiałeś z Nessi za moimi plecami, prawda? Umawialiście się,
jak rozegrać moje wyjście ze skrzydła szpitalnego. Dlaczego nic
nie mówiłeś?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- A
co by to zmieniło? - odpowiedział pytaniem na pytanie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Jak to, co? Wiele! Na przykład, no, na przykład...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Eddie
zaśmiał się cicho, po czym upił łyk swojej herbaty. Popatrzył
na mnie rozbawionym wzrokiem. <i>Udław się</i> – pomyślałam.
Edward Snape zachłysnął się nieznacznie. Trafiony, zatopiony. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Moje nastawienie do ciebie mogłoby się wtedy zmienić – rzekłam,
kiedy opanował kaszel. - Chyba że to podchodzi do kategorii: <i>nic</i>.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie musisz zmieniać nastawienia do mnie. Twoje zakłopotanie jest
bardzo słodkie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- No
wiesz! - zdenerwowałam się. Jakim cudem na świcie istnieli tak
okrutni facecie, a co więcej, dlaczego kobiety ciągnie zawsze do
największych chamów i prostaków?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Z
impetem wstałam z krzesła i skierowałam swoje kroki do wyjścia. O
czym ja myślałam, przychodząc do tego drania? </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Dokąd się wybierasz? - spytał po chwili.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie zostanę tutaj ani minuty dłużej – odpowiedziałam z
największą pewnością siebie, na jaką było mnie stać.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ale ja nie pozwolę ci wyjść samej. Daj mi się chociaż
odprowadzić.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Jeszcze czego! Mam ci zdradzić naszą kryjówkę? Nie ufam ci.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- W
takim razie nigdzie się stąd nie ruszysz.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Stanęłam,
nie do końca rozumiejąc wypowiedziane przez niego słowa.
Odwróciłam się na pięcie i spojrzałam prosto w jego zielone
oczy. Mój wyraz twarzy musiał być wyjątkowo komiczny, bo
rozbawiłam go nim okropnie. Byłam zła, nie, byłam wściekła.
Okropnie wściekła. Jakim cudem on miał czelność podejmować
takie decyzje? </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Co
proszę? - wydusiłam z siebie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Będziesz spać u mnie. W nocy jest niebezpiecznie, szczególnie dla
ciebie. Mam duże łóżko i...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- O
nie! Po moim trupie! Mogę spać na łóżku, ale wtedy ty zostajesz
na tamtym fotelu. – Wskazałam stary, połatany mebel, kompletnie
nie pasujący do reszty wystroju. Sama przez chwilę się
zastanawiałam, skąd się tutaj wziął.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Dobrze, niech ci będzie – powiedział, wzruszając ramionami. -
Pokazać ci łazienkę? Mogę pożyczyć ci jakąś z moich koszulek.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie rozpędzaj się tak bardzo, idioto – syknęłam.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">A w
tym samym czasie, w którym moje ciało wściekało się na Eddiego,
dusza fikała koziołki z radości, że może spędzić tę noc tak
blisko niego. Próbowałam ją opanować. Walnąć z całej siły w
łeb i rozkazać spokój. Nic mi jednak nie wychodziło. Widocznie
dusze mają to do siebie, że są nieźle porąbane. Szkoda, że mi
też się trafiła taka z defektem. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Ogólnie,
jego łazienka była dużo fajniejsza niż te w dormitorium
Ślizgonów. Była w niej duża wanna. Nie byłabym kobietą, gdybym
nie skorzystała z takiej okazji. Wzięłam długą, gorącą kąpiel
w olejku z jaśminu. Eddie mi nie przeszkadzał. Nie walił w drzwi,
nie krzyczał, nie wzdychał teatralnie. Pewnie spodziewał się
takiego obrotu spraw, kiedy proponował, abym się odświeżyła. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Z
łazienki wyszłam zrelaksowana i pachnąca. Skusiłam się na
ubranie szarej, świeżej koszulki Eddiego zamiast moich lekko już
przepoconych rzeczy. O dziwo, nie czułam się skrępowana z racji
nagich ud, lecz wystającego z rękawka kikuta lewej ręki. Jego
oczywiście bardziej interesowało to pierwsze aniżeli to drugie. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Łóżko jest do twojej dyspozycji – oświadczył, błądząc
wzrokiem po niewłaściwej płaszczyźnie. - Ja tylko wezmę szybki
prysznic, a potem położę się na tamtym fotelu. Obiecuję nie
pchać się pod kołdrę.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tak w ogóle to powinieneś wyjść do innego pokoju – rzekłam,
siadając na pięknie zasłanym aksamitną pościelą łóżku.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Było
luksusowo miękkie. Moje ciało zapadło się na nim, a dusza
zatraciła się w wygodzie i szczęściu. Wygięłam wargi w błogim
uśmiechu. Eddie uniósł brwi ze zdziwieniem. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie za wygodnie tu masz? - spytałam, kładąc się na plecach.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>W
przyszłości będę zasypiać tylko na czymś takim</i> –
pomyślałam, wijąc się delikatnie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie jestem szarym uczniakiem, Ginny. Skoro już muszę tu być, to
miło mieć jakąkolwiek wygodę i komfort.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tak, jasne – szepnęłam, wsuwając się pod cienką kołdrę i
kładąc głowę na puchatej jak obłoczek poduszce. - Za taką
sypialnię i łazienkę, to i mnie nie trzeba by długo namawiać.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Masz dziwny system wartości.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Podniosłam
głowę i spojrzałam na niego groźnie. No tak, z wrażenia
zapomniałam, że jest największym chamem, jakiego kiedykolwiek
poznałam. Eddie uśmiechnął się szeroko, po czym wyszedł do
łazienki. Zasnęłam, nim zdążył wrócić. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>Z</i></span><i>nów
byłam w Zakazanym Lesie. Biegłam razem z Neville'em, potykając się
o własne nogi. Było zimno, z nieba padał rzęsisty deszcz. Serce
łomotało mi w piersi, a kolczaste chaszcze raniły nagie łydki i
uda. Miałam na sobie tylko szarą koszulkę i czerwone trampki.
Równomiernie machałam rękoma, aby utrzymać stałe tępo. Dyszałam
ciężko, nie mogłam się uspokoić. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>I
nagle zielony błysk ugodził Neville'a w plecy. Upadł martwy na
ziemię, topiąc swoją twarz w głębokim błocie. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Przystanęłam
i odwróciłam się pewnie. Wyciągnęłam rękę przed siebie i
czekałam. Nagle zarośla się poruszyły, a po chwili wyszła z nich
dobrze mi znana osóbka. Galinda Weasley. Jej ciało pokrywały rany
spowodowane uderzeniami magicznego bicza. Ze szram ciekła czerwona
posoka, tworząc obfitą kałużę pod jej stopami. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Hej, Ginny – przywitała się, wyciągając w moim kierunku rękę.
Nie uścisnęłam jej.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Dlaczego zabiłaś Neville'a? - spytałam drżącym głosem.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Dziewczyna
wzruszyła ramionami. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
A co to za różnica? - odpowiedziała pytaniem na pytanie. - Ty też
mnie zabiłaś i nikt nie robi ci z tego powodu wyrzutów.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Wybacz mi...</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Nie.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Dlaczego?</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Kiedyś ci się próbowałam zwierzyć, olałaś mnie. Potem wysłałam
ci list z życzeniami. Nie raczyłaś nawet odpisać i podziękować.
Zawsze byłam ci obojętna. Co ci da moje puste słowo wybaczenia?</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Spokój.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Spokój? Ginny, czy ty sama się słyszysz? Ja nigdy nie miałam
spokoju. Szpital, dom, szpital, dom. Nigdy nad tym nie ubolewałam,
bo nie znałam innego życia. I wiesz co? Choćby nie wiem co, nigdy
nie chciałabym być tobą. Przemądrzałą, rozpieszczoną, córeczką
tatusia, która dostanie dosłownie wszystko, kiedy tupnie nóżką.
Jesteś beznadziejna.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>I
nagle się zmieniła. Nie miała już rudych włosów i poranionego
ciała. Patrzyła na mnie czarnymi, rozbieganymi oczami. Była Alecto
Carrow, dzierżącą w dłoni karafkę z czerwonym winem. Upiła
potężny łyk, po czym uderzyła mnie nią w głowę, rozbijając na
tysiące małych kawałków. Śmiała się.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Wrzasnęłam.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-size: small;"><i style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">Straciłam
równowagę, moje ciało uderzyło z głuchym łoskotem o podłogę.</i></span><br />
<span style="font-size: small;"><i style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;"> </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>-
G</i></span>inny, Ginny, obudź się! - Usłyszałam jak przez mgłę.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Z
trudem otworzyłam oczy. Byłam cała mokra od potu. Leżałam na
drewnianej podłodze. Obok mnie klęczał Eddie. Obejmował mnie
ramieniem. W czułym geście odgarnął mi z czoła wilgotne włosy.
Drżałam. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Co
się stało? - spytał, pomagając mi stanąć na nogach.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Miałam koszmar, to wszystko.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Chcesz napić się wody?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nawet
nie wiem, kiedy położył się ze mną na łóżku. Moje plecy
stykały się z jego torsem. Czułam na szyi jego ciepły oddech.
Byłam spokojna...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Jak zareagowali Weasleyowie, kiedy dowiedzieli się o śmierci swojej
córki? - spytałam cicho. Zapadło milczenie, przez chwilę
myślałam, że nie usłyszał mojego pytania. Westchnął głośno.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie pozwolono im tutaj wejść – rzekł ostrożnie. - Poza tym nikt
tak naprawdę nie wie, jak ona zginęła.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Co? Przecież byłam tam, widziałam to.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Wiem, ale to Alecto Carrow w tym momencie rozdaje karty.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zacisnęłam
usta w wąską wargę, po czym usiadłam na łóżku. Odwróciłam
się i spojrzałam mu na jego twarz delikatnie rysującą się w
ciemnościach.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Ty
nic nie rozumiesz? Prawda musi wyjść na jaw! Nie można żyć w
kłamstwie...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- A
jeśli kłamstwem ocalisz życie tych ludzi?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Kłamstwo tylko na chwilę daje ukojenie... Nie wolno kłamać,
Eddie...</span></div>
<div align="CENTER" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: large;"><i>~*~</i></span></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;">
</div>
<div align="CENTER" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Wypada
coś tutaj napisać... Otóż nowy szablon się tworzy. Szukam
inspiracji i próbuję czegoś nowego. Mam nadzieję, że wyjdzie.
Utrudnieniem jest dla mnie to, że każdy ma inną rozdzielczość
monitora, jedni używają laptopów inni systemów domowych. Staram
się dostosowywać szablony do wszystkich typów sprzętu, ale zawsze
gdzieś u kogoś coś będzie krzywo. </i></span><br />
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>A! Jeszcze jedno. Cieszę się, że wzięłam się za siebie i wróciłam na tego bloga. </i></span></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;">
<span style="font-size: small;"></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; font-size: small;">---------------------------------------------- </span></div>
Elfabahttp://www.blogger.com/profile/07940439588922572673noreply@blogger.com47tag:blogger.com,1999:blog-7711226022934159154.post-4666271628111998342012-08-10T17:04:00.000+02:002012-08-26T18:08:36.070+02:00086 Alternatywa cz. 27: Bolesna prawda<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<i><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif; font-size: large;">Kto
mnie podtrzyma gdy zabraknie sił?<br />Kto poda rękę w zamian nie
chcąc nic?</span></i></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Kasia
Kowalska </span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;"> </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i><b>wrzesień/październik
1997</b></i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>-
J</i></span><i>ak mogłeś dopuścić do czegoś takiego, będąc
dyrektorem? Naprawdę potrafię wiele zrozumieć, ale to już
przesada!</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Przestań się denerwować. Nie było mnie wtedy w szkole. To TY
miałeś pilnować porządku, zapomniałeś?</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Więc to moja wina? Śmierć tamtej dziewczyny to moja wina?!</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Powiedziałem, że masz się opanować. Masz teraz co innego na
głowie.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Trzeba ją zabrać do Munga. Nie potrafię wyleczyć jej ręki.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Wiesz dobrze, że w Mungu też nie będą potrafili. Tutaj nie ma już
co leczyć.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Więc co mam zrobić?</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Ja mam ci to mówić? To ty jesteś uzdrowicielem. Masz tylko jedno
wyjście.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Oszalałeś? Ojcze, nie mogę jej tego zrobić.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
W innym wypadku ona umrze. Nie zatamujesz krwotoku. Im szybciej tym
lepiej.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Ale...</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>-
Nie zachowuj się jak dziecko. Sectumsempra.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i><span style="font-weight: normal;">N</span></i></span>ie
czułam bólu. W zasadzie nic nie czułam. Moje ciało przestało
odpowiadać na polecenia. Widziałam ciemność. Nie wiedziałam,
czy jest noc czy dzień. Nic nie słyszałam. Ani krzątaniny przy
moim łózko, ani śpiewu ptaków za oknem. Nie czułam żadnego
zapachu. Byłam sam, zawieszona w czarnej otchłani, w pustce bez
dna, w próżni bez ścian. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Tęskniłam.
Wspominałam drogę, która prowadziła przez las. Tę błotnistą
alejkę i szczęście znajdujące się na jej końcu. Dom. Pomalowany
na żółto budynek z dużą, okwieconą werandą. A w środku
zagracony przedsionek i salon. Słoneczny pokój gościnny, w którym
zawsze z tatą piliśmy poranną herbatę z kapką świeżego mleka.
Nie pamiętałam smaku tego napoju, nie pamiętałam, jak razem
śmialiśmy się tak długo, aż rozbolały nas brzuchy. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Jak
wielkie było moje zdziwienie, kiedy pewnego dnia otworzyłam oczy. W
jednej chwili cały ból wrócił. Głowa pulsowała szalenie. Oczy
widziały wszem obecną biel. Uszy słyszały bębnienie kropel
deszczu o szybę. Nos wyczuł nieprzyjemny, szpitalny zapach. I
jeszcze coś. Mężczyzna. Siedział na drewnianym krześle przy moim
łóżku i wpatrywał się we mnie swoimi pięknymi, zielonymi
oczami. Eddie Snape. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Jak się czujesz? - zapytał. - Boli cię coś?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie, tylko trochę głowa – odpowiedziałam, będąc wdzięczna
losowi, że to właśnie on tutaj siedzi, a nie pani Pomfrey.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- To
normalne. Ale będziesz musiała wytrzymać. Nie mogę dać ci
jeszcze jednego leku przeciwbólowego. Wystarczy ci specyfików.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Dlaczego jesteś taki sztywny? Stało się coś?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">I
wtedy w mojej głowie zrodziła się panorama makabrycznych obrazów.
Ból, krew, ból, krew. I ciało Galindy, zwisające bez czucia. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Gdzie ona jest? - spytałam szeptem. Chciałam się podnieść,
jednak nie czułam własnego ciała, a od reszty sali głównej
oddzielał mnie biały parawan. - Gdzie jest Galinda?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Eddie
opuścił głowę. Spojrzał na swoje buty, jakby oczekiwał, że
mała tancerka zatańczy mu na nich walca. Nie wiedział, co zrobić,
co powiedzieć. Coś w środku mówiło mi, że znam odpowiedź na
moje pytanie. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ginny - powiedział cicho i spokojnie. - Galinda nie była w stanie
tego przeżyć.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Kłamiesz – oświadczyłam tak spokojnie, że sama się
przeraziłam. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tego było dla niej zbyt wiele, rozumiesz? Była chora, zbyt chora.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Pustka,
ból, pustka, ból. I to nieustanne przekonanie, że to wszystko jest
z mojej winy. Przecież mogłam od razu nakazać Alecto przestać. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- To
nie wszystko – kontynuował. - Coś jeszcze powinnaś wiedzieć.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Wstał
i podszedł do mnie. Pochylił się nad moją twarzą i odgarnął z
czoła spocone włosy. Pod powiekami zebrały mi się łzy. Pierwszy
raz od bardzo, bardzo dawna. Pozwoliłam im wypłynąć i ciec
rzewnym strumieniem po policzkach. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Co
jeszcze? - wyszlochałam bezgłośnie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Alecto nie miała skrupułów również wobec ciebie, Ginny. Teraz
tego nie czujesz, bo musiałem podać ci silne leki przeciwbólowe,
ale... nie miałem innego wyjścia. Twoja ręka była ogniskiem
zapalnym całego organizmu. Musiałem, musiałem ją obciąć.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Pozbawiłeś mnie... ręki?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ginny, ja...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Daj mi spokój.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ale...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Powiedziałam: zostaw mnie samą!</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Odszedł.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>B</i></span>yłam
sama. Leżałam w białej pościeli, w białej sali, odgrodzona od
świata białym parawanem. Wylałam więcej łez niż przez całe
swoje życie. Eddie doglądał mnie kilka razy dziennie. Zmieniał
opatrunki. Nigdy nie patrzyłam na to, co pozostało po mojej lewej
ręce. Bałam się tego widoku tak, jakby to właśnie on miał
zmienić moje życie. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zazwyczaj
nie czułam bólu, Eddie podawał mi silne leki, jednak czasem
budziłam się z krzykiem, nie mogąc opanować potoku łez. Śniłam
koszmary, często nawiedzała mnie Galinda, mówiąc dziwne,
niezrozumiałe rzeczy. Innym razem tamta ruda dziewczyna, tak bardzo
podobna do mnie. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Po
dwóch tygodniach Eddie ściągnął mi opatrunek i oświadczył, że
mogę już wyjść. Spojrzałam na niego niepewnie, a potem zmusiłam
się, aby opuścić wzrok na lewą rękę albo raczej to, co z niej
zostało. Obcięta była na wysokości łokcia i tam właśnie
znajdowała się okropna, czerwona szrama. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zakręciło
mi się w głowie na ten widok. Dopiero wtedy, tak naprawdę,
zrozumiałam, co mnie czeka. Pasje, zainteresowania... przyszłość.
Wszystko legło w gruzach. Bo czy ktoś kiedyś słyszał o
jednorękiej ścigającej? </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nie
załkałam. Moje oczy były suche.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie było innego wyjścia – oświadczył Eddie po chwili.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Domyślam się – szepnęłam wbrew sobie. - Ale nie rozumiem,
dlaczego Nessi nie przyszła ani razu do skrzydła szpitalnego?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Widzisz... po śmierci Galindy kilkanaście uczniów przeszło się w
nocy korytarzami szkoły i krzyczeli obraźliwe hasła w stronę
rodzeństwa Carrow i Snape'a. Wściekli się niesamowicie. Dorwali
kilkoro z tych uczniów, nieźle im się oberwało. Od tamtego czasu
nikt ich nie widział.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Żartujesz?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Serce
zabiło mi szybciej. Przez głowę przeszedł mi huragan myśli. I
jedna, ta najważniejsza, czy to nadal jest ta sama szkoła, co kilka
miesięcy temu? Te same mury, ci sami uczniowie, w większości ci
sami nauczyciele. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Odpowiedz mi na pytanie – rzekłam szybko.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Jakie? - zapytał, unosząc brwi.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Czyją trzymasz stronę?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Trzy
słowa zawisły w powietrzu. Zaczęły wirować wokół nas,
sprawiając, że coraz ciężej szło mi oddychanie. Na jedną chwilę
schowały się w kącie, za metalowym łóżkiem, jednak po chwili
jakiś omen przeszłości wykurzył je stamtąd z krzykiem. Osiadły
na pościeli. Centralnie między nami. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ginny, ja nie mogę ci tego powiedzieć – szepnął.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">W
jednej chwili chwyciłam jego lewą rękę. Zacisnęłam palce na
jego nadgarstku. Chciałam podwinąć rękaw, chciałam przekonać
się sama, jaka jest prawda, jednak wtedy... wtedy przypomniałam
sobie, że uniosłam sam kikut, a niewidzialne palce nie zaciskają
się na mankiecie. Puściłam skołowana, lekko zażenowana. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie mam mrocznego znaku – odpowiedział, udowadniając mi swoje
słowa.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie musisz mieć mrocznego znaku, aby popierać idee Sam-Wiesz-Kogo.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- To
prawda, nie muszę. Ginny, obiecuję, że ci to kiedyś wytłumaczę,
ale teraz, teraz nie mogę. Musisz już iść i uważaj na siebie.
Jakby coś cię bolało, to przyjdź w każdej chwili.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Gdzie mam twoim zdaniem pójść? - spytałam cicho.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Po
prostu, idź.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Chwyciłam
sweter leżący na poduszce. Chciałam go założyć, jednak
zrezygnowałam po chwili. Widziałam, jak Eddie wyciąga ręce.
Chciał mi pomóc. Zignorowałam go. Nie podziękowałam, nie
potrafiłam wydusić z siebie ani słowa. Po prostu wyszłam,
zostawiając go samego z myślami. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Korytarze
były dziwne. Inne niż zwykle. Zimniejsze. Wiatr przedostawał się
przez szpary między kamienną kostką i chuchał niespokojnie.
Padało. Chłodne krople deszczu uderzały o szyby i parapety. Niebo
płakało, moja dusza płakała. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Psyt, Ginny. - Usłyszałam nagle cichy, tak dobrze mi znany szept.
Rozejrzałam się niespokojnie. I wtedy ją zobaczyłam. Nasseroza
Thropp stała w lekko uchylonych drzwiach jednej z pustych klas.
Kiwnęła ręką, abym do niej dołączyła. Wykonałam jej prośbę.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Co
ty tu robisz? - spytałam. - Eddie mówił, że się ukrywacie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- A
nie powiedział ci, że będę na ciebie czekać? Nie możesz
spacerować po korytarzu jakby nigdy nic.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nessi
tylko odrobinę przypominała dziewczynę, którą znałam. Jej
zwykle pięknie ułożone, ciemne włosy były w kompletnym
nieładzie, upięła je niechlujnie w kucyk. Na twarzy miała dwa
duże siniaki.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Stałyśmy
tak przez chwilę, patrząc sobie prosto w oczy. Nawet nie wiem,
kiedy mnie przytuliła. Objęła mnie mocno ramieniem i zaszlochała
cicho, wtulając głowę w mój obojczyk. Pogładziłam ją prawą
ręką po włosach. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Tak strasznie mi ciebie brakowało – jęknęła. - Tak okropnie się
bałam. Chciałam cię odwiedzać codziennie, ale Eddie powiedział,
że to zbyt niebezpieczne. Jak mogłam go posłuchać, skoro ty
leżałaś tam całkiem sama!</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Cicho – szepnęłam. - Powiedz mi, Nessi, jak to się stało, że
ty też musisz się ukrywać?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Sama nie wiem, co mnie pokusiło, ale pomyślałam, że skoro ty
jesteś tak odważna, to dlaczego ja nie mogę? Tego dnia, w którym
zamordowano Galindę, udałam się na tę pochrzanioną manifestację.
A poza tym i tak Alecto kojarzy mnie z tobą.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Przykro mi.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Bez powodu. Mam twoją mapę. To co, idziemy?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Gdzie?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Do
Pokoju Życzeń, głuptasie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>T</i></span>o
wszystko było zbyt dziwne. W Pokoju Życzeń zebrało się wielu
uczniów. W zasadzie wnętrze wyglądało jak baza, jak schron. Z
sufitu i z galerii, która biegła wokół wyłożona ciemną
boazerią ścian, zwisały różnokolorowe hamaki. Okien nie było, a
ściany obwieszono gobelinami z żywych barw. Zauważyłam złotego
lwa Gryffindoru na szkarłatnym tle, czarnego borsuka Hufflepuffu na
żółtym i brązowego orła Ravenclawu na niebieskim. Brakowało
srebrno – zielonego godła Slytherinu, choć była obecna jedna z
rezydentek tego domu. Były tam również napęczniałe od książek
biblioteczki, kilka mioteł i wielkie radio w drewnianej obudowie. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Kiedy
weszłam, wszystkie pary oczu zwróciły się w moją stronę. Nawet
nie wiem, kiedy Neville Longbottom poklepał mnie po plecach. Po
chwili podeszła Luna, obejmując mnie delikatnie, w jej ślady
poszli kolejni uczniowie...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>T</i></span>ak
często budziłam się w nocy z krzykiem. Nessi zadbała, abym spała
w hamaku położonym najniżej, abym, spadając, nie połamała sobie
żeber. Śniłam o Galindzie, o jej wiotkim ciele wiszącym pod
sufitem. Ten obraz nawiedzał mnie za każdym razem, gdy zamykałam
oczy. Próbowałyśmy z Nessi odpędzać go na wszelkie sposoby.
Przyjaciółka nakazywała mi myśleć o przyjemnych rzeczach lub pić
szklankę mleka wieczorem, twierdząc, że to niezawodny sposób jej
babci. Nie pomagało. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Pustka.
</span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Jedyne
racjonalne uczucie, które mi towarzyszyło. Serce stało się nic
niewartą skorupą, jeśli w ogóle nadal znajdowało się w lewej
piersi. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Co
dnia karciłam się w duchu, powtarzając, że zasłużyłam sobie,
że utrata ręki to i tak zbyt mała kara za śmierć Galindy. Czasem
byłam wściekła na nią. Krzyczałam w Pokoju Życzeń w stronę
nie wiadomo kogo, twierdząc, że mogła nie zgadzać się na mój
<i>genialn</i>y plan. Członkowie Gwardii zazwyczaj nic nie mówili.
Patrzyli na mnie niewyraźnym spojrzeniem. Nie wiedzieli, co kryje
się we mnie. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Marzyłam,
aby wrócić do domu. Chciałam być teraz z tatą. Przytulić twarz
do jego chudego torsu i zaszlochać cichutko. On znalazłby sposób
na koszmary. Przy nim czułam się bezpieczna. Kiedy o tym myślałam,
zżerała mnie zazdrość. Wyobrażałam sobie sceny, w których
Tonks gładzi tatę po policzku, a on całuje jej piękne wargi tak,
jakbym już go nie obchodziła. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Wszystkie
te myśli były dziwne. Pozytywne rodziły negatywne. Miłe chwile i
wspomnienia zalewały się szkarłatną krwią. Ból i cierpienie
nabierały złotych barw. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nie
wychodziłam z Pokoju Życzeń, nie uczestniczyłam w akcjach
sabotażowych Gwardii. Wszystko było mi obojętne. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Życie
z jedną ręką było okropnie trudne. Nie potrafiłam sama się
ubrać, wykąpać, zjeść obiadu, czy nawet nalać wody do pucharku,
nie przewracając go przy tym. To wszystko było okropnie krępujące.
Czułam się, jak nic nie warta kaleka, zdana na łaskę innych. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Jesteś najgłupszą osobą, jaką znam – powiedziała kiedyś
Demelza, kiedy siedziałyśmy same.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Była
to niska Gryfonka w moim wieku. Lewą dłonią przeczesała krótkie,
brązowe włosy i rozsiadła się wygodnie na hamaku obok mnie.
Spojrzała mi w oczy. Nie potrafiłam odwrócić wzroku. Jej szare
źrenice hipnotyzowały.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Zastanawiam się, gdzie się podziała ta przebrzydła Ślizgonka,
która tak mnie wkurzała – kontynuowała.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Daj mi spokój – rzekłam, przyglądając się obrazowi z
namalowaną piękną, młodą, blondynką. Przez chwilę miałam
wrażenie, że mrugnęła do mnie porozumiewawczo.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
<i>Daj spokój</i>? Tylko tyle potrafisz mi odpowiedzieć?
Dziewczyno, weź się w garść!</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Po
chwili drzwi się otworzyły. Do środka weszła Luna Lovegood,
niosąca płócienny worek, który można by spokojnie rzec, że był
większy od niej. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Mam trochę jedzenia z kuchni – oświadczyła z nieukrywaną dumą.
- Głównie owoce i warzywa. Ale znajdzie się też biszkopt.
Jesteście głodne?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Lepiej poczekajmy na resztę – odpowiedziała Demelza. - Bo znów
powiedzą, że same wszystko zjadłyśmy.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Jak tam sobie chcecie. A ty, Demelzo, nie poszłaś? Mieli malować
znaki GD na ścianach.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Jak widzisz, dziś moja kolej pilnowania naszej kochanej Ginny. Nikt
by nie chciał, aby stałą jej się krzywda, prawda?</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: large;">~*~</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-decoration: none;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">I?
Oczywiście rozdział miał być dopiero jutro, ale Elfaba nie mogła
się powstrzymać. Mam nadzieję, że nowy szablon się podoba
chociażby ze względu na obecność Bena. Tamten był zbyt wielki i
faktycznie raził w oczy. Trudno. Ustawię go sobie na tapetę w
laptopie :P </span><br />
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">--------------------------------------------------- </span>
</div>
Elfabahttp://www.blogger.com/profile/07940439588922572673noreply@blogger.com25tag:blogger.com,1999:blog-7711226022934159154.post-58049986331971954242012-08-05T20:33:00.002+02:002012-08-26T18:08:12.549+02:00085 Alternatywa cz. 26: Gwałt na emocjach<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif; font-size: large;">Za
każdym razem, gdy patrzę w lustro,<br />Wszystkie zmarszczki na mojej
twarzy stają się wyraźniejsze.<br />Nie ma już
przeszłości,<br />Odeszła, jak zmierzch do świtu.</span></i></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: xx-small;">Dream
on</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i><b>wrzesień
1997</b></i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>-
G</i></span>inny, czego ty się spodziewałaś?
To było więcej niż pewne, nikt nie wygra ze śmierciożercami –
powiedziała Nessi, kiedy razem siedziałyśmy na dziedzińcu.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Był
ranek, wczesny ranek. Słońce dopiero do połowy wynurzyło się nad
linią horyzontu. Ogrzewało nasze blade twarze i suszyło kałuże
po wczorajszym deszczu. Na zielonych źdźbłach trawy zebrała się
zimna, poranna rosa. Wszystko, co doświadczyłam poprzedniej nocy,
najchętniej wymazałabym z pamięci. Rosa kiedyś zniknie, złe
wspomnienia niestety nigdy. To było niesprawiedliwe. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Okryłam
się szczelniej peleryną. Październikowy chłód dawał mi się we
znaki. Zawiał ostry wiatr, plątający moje rude włosy. Chciałam
płakać, chciałam pozwolić sobie na odrobinę smutku. Nie mogłam.
Moje oczy pozostawały suche. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Wszędzie
panowała cisza, zakłócana jedynie szelestem splamionych złotem
liści. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">- Ja
chciałam dobrze – odpowiedziałam. - Sama nie wiem, co mnie
ugryzło. Skutki szlabanu Alecto mogą być gorsze niż grypa po
wypadzie do Zakazanego Lasu.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie obwiniaj się – rzekła, obejmując mnie ramieniem. - A jak się
dzisiaj czujesz?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Już ci mówiłam, że nic mi nie jest. Bardziej ucierpiała moja
duma. Rozumiesz? Błagałam ją, aby przestała. Poniżyłam się.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Ginevro Lupin! - krzyknęła urażona Nessi. Zmusiła mnie, abym
spojrzała jej prosto w szare oczy. - Nie wolno ci tak mówić! Co
innego miałaś zrobić? Torturowano cię zaklęciem niewybaczalnym,
a nie łaskotkami. Każdy zachowałby się tak samo na twoim miejscu.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nie każdy. Mój ojciec, on...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Gdyby twój ojciec wiedział, to jak najszybciej zabrałby cię z
tego miejsca – przerwała mi wojowniczo. - Przestań być dla
siebie taka sroga. I obiecaj mi jedno. Założę się, że Alecto
Carrow szykuje dla was coś okrutnego. Błagam, obiecaj, że nie
będziesz grała bohaterki.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nic
nie odpowiedziałam. Kiwnęłam tylko delikatnie głową. Nessi miała
rację. Nie poznawałam siebie. Słynęłam z tych osób, które wolą
ciszę, bezpieczeństwo i neutralne podejście do każdej jednostki.
Teraz działo się ze mną coś innego, coś dziwnego. Byłam inną
dziewczyną niż zaledwie kilka tygodni temu. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-size: small;"><br /></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>M</i>oje
ciało wsiało bezwładnie przymocowane do sufitu. Metalowe kajdany
na nadgarstkach wrzynały się w jasną skórę, tworząc ociekające
krwią kręgi. Bolało, jednak było to uczucie nic nie warte w
porównaniu do reszty. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Obok
mnie był ktoś jeszcze – Galinda Weasley. Słyszałam jej ciche
jęki i przyspieszony oddech, przerywany napadami duszącego kaszlu.
To była moja wina, to wszystko było moją winą. Jak mogłam być
tak głupia, tak naiwna, tak nieodpowiedzialna.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Przed
nami stała Alecto Carrow. Uśmiechała się zawistnie. Specjalnie na
tę okazję przywdziała czerwoną jak róże szatę. Obok niej stał
niewielki stolik i karafka z winem, z której co kilka chwil upijała
nieznaczny łyk. Najgorsze było w tym wszystkim to, że w tym
momencie widziałam na jej twarzy tak wielką pasję i szczęście,
jak nigdy przedtem. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nie
chciała mnie zabić. Jednak ta myśl nie potrafiła mnie uspokoić.
Nie chciała MNIE zabić. Chciała mnie torturować, obdzierać ze
skóry i rzucać gorącym węglem. Nie chciała MNIE zabić, jednak
Galinda była jej obojętna. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Tak,
wiem, że nikt nie wie,<br />Skąd to się bierze i dokąd
zmierza.<br />Wiem, że to grzech każdego.<br />Musisz przegrać, by
wiedzieć jak wygrywać. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Alecto
pociągnęła łyk wina. Kilka kropel, niczym krew, spłynęło po
jej podbródku i szyi. Otarła je wierzchem dłoni, po czym uniosła
różdżkę. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Nienawidzę cię, Ginevro – syknęła.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Czarny
bat uniósł się w powietrze. Zamachnął się. Trzask. Nie poczułam
bólu. Usłyszałam wrzask. Wrzask Galindy. To ona obrywała, a ja
bezsilnie zmuszona byłam na to patrzeć. Narzędzie z każdym
uderzeniem rozcinało jej ubranie i skórę. Szkarłatna posoka
ściekała na podłogę, tworząc kałuże. W sali uniósł się
rdzawy, metaliczny zapach. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Krzyki
Galindy rozdzierały moje ciało. Moje serce, mój umysł... wszystko
było jednym, wielkim pobojowiskiem. Jednak dziewczyna nie błagała
o litość. Miała w sobie honor, miała coś, czego mi brakowało.
Miała wolę walki i chęć sprzeciwu. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Bicz
tworzył krwawe pręgi na jej brzuchu, piersiach, plecach i udach. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Alecto
się śmiała. Ona nie czuła nic, nic prócz żądzy i chęci
sprawiania bólu. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Galinda
przestała krzyczeć. Straciła wszystkie siły. Dławiła się
krwią, wymiotowała, jęczała. A cienki, czarny pas nadal krzywdził
jej wychudzone ciało. Nie wiem, ile czasu minęło. To nie miało
teraz znaczenia. Nic nie miało znaczenia. Tylko ten krwiożerczy
spektakl, któremu przyglądałam się z szeroko otwartymi oczami. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Pomyślałam
o mamie. Zaczęłam gorączkowo ją obwiniać. Gdyby nie ona, to
Alecto nie postąpiłaby tak bezwzględnie. Gdyby się nie znały,
gdyby nie były wrogami, gdyby nigdy się nie urodziła, gdybym ja
się nie urodziła. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Właśnie,
wystarczyło się nie urodzić. Jeden szczegół, całkowicie
zmieniający wszystko, co się wydarzyło. Wszystko byłoby inaczej,
wszystko byłoby lepiej. A skoro chciałam się nie urodzić, równie
dobrze mogłam chcieć umrzeć.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Przestań! - wrzasnęłam. Jej paciorkowate oczy spojrzały na mnie z
satysfakcją.</span></div>
<div align="CENTER" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Połowa
mojego życia<br />Jest zapisana na kartach ksiąg<br />Żyłem i uczyłem
się od głupców i od mędrców.<br />Wiesz, że to prawda,<br />Wszystko
ci się zwróci. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Czarny
bat opadł na podłogę. Galinda odwróciła głowę. Dosłownie
przez sekundę nasze spojrzenia się spotkały. Ta jedna, krótka
sekunda musiała mi wystarczyć do końca. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Podobno
miłość jest najmocniejszą magią. Miałam nadzieję, że i tym
razem mnie nie zawiedzie. Tato...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">W
jednej chwili kajdany zniknęły, a moje ciało opadło na podłogę.
Uderzyłam kolanami o twardą posadkę. Klęczałam przed Alecto z
nisko opuszczoną głową. Podeszła do mnie, po czym wylała mi na
włosy resztkę wina z karafki. Ciemny płyn spłynął po moich
policzkach niczym szkarłatne łzy. Nie uniosłam głowy. Poniżyła
mnie. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Wytarłabym tobą podłogę, szmato – syknęła.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nagle
nieopisany ból przeszył mój kark. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Rozbite
szkło karafki wbiło się w moją skórę. Niektóre z odłamków
upadły z brzdękiem na podłogę. Syknęłam, a strumienie gorącej
krwi popłynęły po mojej szyi, obojczykach, tworząc na podłodze
szkarłatną plamę. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Ukryłam
twarz w dłoniach. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Patrz na mnie! - Usłyszałam wrzask Alecto.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Nie
czułam nic. Byłam zbyt wstrząśnięta, aby dopuścić do siebie
jakiekolwiek emocje. Ból, strach, ból, strach. To wszystko było
niczym. Czułam się, jakbym unosiła się nad okrwawionym, poniżonym
ciałem. To wszystko było zbyt absurdalne, aby działo się
naprawdę. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Myślałam
o tacie. O jedynej osobie, którą obdarzyłam bezgraniczną
miłością. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Alecto
szarpnęła mnie za włosy i pchnęła do tyłu. Moje pośladki
upadły na podłogę, a plecy uderzyły w kamienną ścianę.
Poczułam jeszcze większy ból, kiedy niewielkie odłamki szkła
wbiły się głębiej w skórę. Nie mogłam już na nią nie
patrzeć. Czarne, rozbiegane spojrzenie świdrowało mnie dokładnie.
</span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Dostrzegłam
Galindę, nadal zwisającą pod sufitem. Nie ruszała się, krwawiła.
Jej ubranie nabrało odcieniu szkarłatu. Wyglądała jakby... jakby
była martwa. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Alecto
nie pozwoliła mi długo wpatrywać się w ten mrożący krew w
żyłach obraz. Znów przywołała swój bat i jednym płynnym ruchem
przecięła mi skórę na twarzy w dokładnie w tym samym miejscu, co
ojciec przemieniony w wilkołaka cztery lata temu. Zabolało, jednak
nie tak, jak za pierwszym razem. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">A
potem było tylko gorzej. Chwyciła moją lewą rękę i jednym
ruchem oderwała rękaw bluzki. Popatrzyła z krzywym uśmiechem na
szpetne szramy na moim przedramieniu. Wyjęła różdżkę i
przyłożyła ją do skóry. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">-
Chcesz coś powiedzieć? - spytała.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Chciałam,
jednak głos ugrzązł mi w gardle. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Śpiewaj
ze mną, śpiewaj dla roku, <br />Śpiewaj dla śmiechu, śpiewaj dla
łzy<br />Śpiewaj ze mną, nawet jeśli to tylko dziś,<br />Być może
jutro, dobry Bóg zabierze cię do siebie. </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Ból.
Nie, to słowo nie określa stanu, w którym się znalazłam. Nie
było już klasy, nie było ławek, nie było ciała Galindy, nie
było Alecto, nawet mnie nie było. Było tylko cierpienie,
nieopisane cierpienie. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Wydawało
mi się, że moja ręką płonie, potem, że ktoś obkłada ją
lodem. Szczypało, piekło, swędziało. Krzyczałam tak głośno,
jakbym sama siebie chciała zagłuszyć. Ktoś się śmiał, tak, w
tle słyszałam śmiech. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Moja
skóra się rozpływała, kości stawały się pyłem, wszystkie żyły
ktoś wypruł i rzucił na podłogę. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Życie
jest zbyt cenne, nie uważasz? </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Życie
jest zbyt cenne, nie uważasz? </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><b>Życie
jest zbyt cenne, nie uważasz? </b></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><b>Docierają do mnie tylko
fragmenty zdań. Słowa chowają się w szczelinach, znikają na
wiele godzin, a potem wzlatują z powrotem i kładą się na mojej
piersi. </b></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Spadam.
Nie chcę spadać. Boję się. Nie mogę chwycić żadnej myśli. Jak
drzewo gubiące liście. Pył, blask, deszcz.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Pamiętam
Syriusza. Najjaśniejszą gwiazdę na niebie. Lecz nie moim. Już
niczyim. Zgasł tak szybko, tak łatwo. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Był
i zgasł. Jak my wszyscy. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Zapach
krwi unosi się nad sufitem. Szara mgła sunie nad podłogą. Słyszę
trzepot skrzydeł. Potem nic. Nic. Chmury suną po nocnym niebie.
Znów nic. Światło księżyca zagląda przez okno, pada na mnie,
wnika we mnie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Chwile.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Wszystkie
zgromadzone w tej jednej.</span></div>
<div align="CENTER" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>Śnij,
śnij, śnij,<br />Śnij, dopóki sny nie staną się jawą.<br />Śnij,
śnij, śnij,<br />Śnij dopóki twoje marzenia się nie spełnią.<br />Śnij,
śnij, śnij... </i></span>
</div>
<div align="CENTER" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;"><i>~*~</i></span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Wróciłam.
Wypoczęta i gotowa do dalszej pracy. Co do rozdziału. Długo
myślałam czy dodać fragmenty piosenki <i>Dream On</i> w
oryginalnej, angielskiej wersji czy przetłumaczone. Stwierdziłam,
że polska będzie lepsza gdyż nie każdy zna tak dobrze angielski i
większość osób by po prostu ominęła cytaty. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Jeszcze
jedna kwestia. Szablon. Wiele osób było przeciwnym vintage więc
postanowiłam teraz dodać taki. Sama się nie spodziewałam, że
wyjdzie aż tak... dobrze? Kosztował mnie wiele pracy więc
spodziewajcie się, że trochę dłużej zagości. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm;">
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">Pozdrawiam
i lecę nadrabiać zaległości. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<span style="font-family: Georgia, serif; font-size: small;">PS:
Lubię być inspiracją dla innych grafików ale okropnie wkurza mnie
bezczelne zerżnięcie wszystkiego co sama wprowadzę nowego. </span>
</div>
Elfabahttp://www.blogger.com/profile/07940439588922572673noreply@blogger.com32tag:blogger.com,1999:blog-7711226022934159154.post-22025653495407429902012-07-26T13:13:00.000+02:002012-08-26T18:07:44.631+02:00084 Alternatywa cz. 25: Smak bólu<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Trebuchet MS,sans-serif; font-size: large;">Znikam,
ale ma nadzieje, że wrócę. Jeśli wrócę mam nadzieje, że już
więcej nie zniknę... </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: x-small;">Asmodeusz</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif;"><span style="font-size: x-small;"><i><b>w<span style="font-size: small;">rzesień
1997</span></b></i></span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>N</i></span>ajpierw
zobaczyłam niską, krępą sylwetkę odzianą w czarny płaszcz z
obszernym kapturem. Kiedy postać go zrzuciła, moim oczom ukazały
się liche, mysie włosy, szara twarz i rozbiegane, paciorkowate
oczy. Alecto Carrow wygięła wargi w okropnym, szyderczym uśmiechu
i celowała we mnie różdżką. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Nie
miałam siły się bać, nie maiłam siły uciekać, nie miałam siły
krzyczeć. Przełknęłam głośno ślinę i czekałam, aż zrobi
pierwszy ruch. Kingsley uczył mnie sztuki pojedynków właśnie na
taką okazję. Na okazję, która miała nigdy nie nadejść w moim
mniemaniu. Mężczyzna pokazywał mi główne zaklęcia obronne, bo,
jak twierdził, chodziło o zyskiwanie na czasie. Przewidział, że
nie będę w stanie pokonać Alecto. Ale nie przewidział, że będzie
ona moją nauczycielką i staniemy naprzeciw siebie w Zakazanym
Lesie. Kto tutaj miał przybyć z odsieczą? Jeden rycerz – Neville
Longbottom – leżał sparaliżowany w runie leśnym, natomiast
Hagrid i Luna byli gdzieś, nie wiadomo gdzie. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;"><i>-
A jak się nie zjawi? – drążyłam, siadając na ziemi i
poprawiając sznurówki przy trampkach, aby nie przewrócić się
przy kolejnym wirażu. – Co jak będę sama, zdana tylko na siebie?
</i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;"><i>-
Ginny, możesz być spokojna, że nie dojdzie do takiej sytuacji.</i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;"><i>Jednak
cichy głosik w mojej głowie powtarzał, że coś jest nie tak, że
on mówi o czymś, co kiedyś miało miejsce, że kiedyś nie
dotrzymał słowa. Kiedyś, kiedyś… ale kiedy? W przeszłości czy
przyszłości? </i></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Ustawiłam
się tak, że moje zdjęcie mogłoby spokojnie znaleźć się w
podręczniku z teorią zaklęć. <i>Idealna postawa do pojedynku</i>
– głosiłby tytuł rozdziału. Rękę uzbrojoną w różdżkę
podniosłam trochę wyżej niż zwykle, pochyliłam się w kolanach i
rozstawiłam stopy. <i>Idealnie</i> – usłyszałam w myślach
pochwałę Kingsleya. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Proszę, proszę... - rzekła Alecto, wytężając wzrok. - Myślałam,
że zastanę tutaj Galindę Weasley. Ale ta perspektywa podoba mi się
znacznie, znacznie bardziej. Nie wiem, czy wiesz, ale nie należy
sprzeciwiać się woli dyrektora, a ty właśnie to zrobiłaś,
Ginevro.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">W
jednej chwili krew odpłynęła z mojej twarzy. Czułam, że stałam
się blada jak trup. Byłam wdzięczna, że mój żołądek od kilku
dobrych godzin jest pusty, w innym wypadku zwymiotowałabym na własne
kalosze. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Miałam
być dzielna. Tak często mówiłam sobie: <i>jak w końcu stanę
naprzeciw Alecto, to zabiję ją za wszelkie krzywdy, które
wyrządziła mojej rodzinie</i>. Teraz miałam szansę, miałam...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Widzę, że jesteś bardzo krnąbrną dziewczynką. Ojciec nie
powiedział ci, że nie należy pchać się tam, gdzie nas nie chcą?
Może to cię czegoś nauczy.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Teoretycznie
wszystko to trwało ułamek sekundy, jednak w mojej głowie czas
zwolnił bieg. Widziałam jej obleśną twarz wykrzywioną w jeszcze
bardziej obleśnym uśmiechu. Widziałam, jak podnosi różdżkę,
jak wymawia znaną nawet małemu dziecku formułkę zaklęcia...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
<i>Crucio</i>...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Zaklęcie
ugodził mnie w pierś. Przez ułamek sekundy nie czułam nic.
Osunęłam się na wilgotną trawę, nie mogąc złapać tchu.
Pierwsza fala bólu przyszła zaskakująco powoli. Najpierw objęła
moją głowę. Wbijała cienkie szpilki w skronie. Bałam się. Bałam
się tego, co za chwilę miało się wydarzyć. Wiedziałam, co to
ból. Miałam z nim do czynienia zbyt często, zbyt często...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Wrzasnęłam.
</span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">W
moich kościach i mięśniach zapłonął ogień. Krew zaczęła się
gotować i buzować w żyłach. We wnętrzności wbiło się tysiące
noży, tysiące szpilek, tysiące mieczy. Moje ciało wiło się w
spazmach po błotnistym podłożu. Uderzałam głową o wystające
konary. Moje myśli błądziły tylko i wyłącznie wokół jednego
celu – śmierci. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;"><span style="font-style: normal;">-
</span></span><span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;"><i>Cruci</i></span><span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;"><span style="font-style: normal;">o...
Masz błagać mnie o litość, słyszysz? Błagaj!</span></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Nazywam
się Ginevra Sophia Lupin. Kiedyś zapytałam tatę, dlaczego mam
właśnie takie drugie imię. Uśmiechnął się i nie odpowiedział
nic. Może po prostu mu się podobało? </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Nazywam
się Ginevra Sophia Lupin i mam szesnaście lat. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Masz mnie błagać, w innym wypadku zginiesz.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">W
wieku sześciu lat omal nie straciłam ręki. Kiedy miałam dwanaście
lat, wilkołak roztrzaskał mi szczękę. Ból nie był dla mnie
niczym nowym.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Spadam.
Nie chcę spadać. Boję się. Nie mogę chwycić żadnej myśli. Jak
drzewo gubiące liście. Pył, blask, deszcz. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Stoję
nad brzegiem rzeki. Po drugiej stronie widzę postać osnutą w
czarną, zwiewną szatę. W ręku trzyma kosę. Jej kaptur opada na
plecy, ukazując śnieżnobiałą cienką skórę, naciągniętą na
czaszkę. Kostucha wykrzywia pozostałości po wargach w dziwnym,
niezrozumiałym grymasie. Nie chce mnie po drugiej stronie, bawi ją
moje cierpienie. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Błagam, przestań! - Słyszę i dopiero po paru sekundach zdaję
sobie sprawę, że to mój głos przeszył niepokojącą ciszę
panującą w Zakazanym Lesie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Niespodziewanie
wszystko ustało. Byłam cała mokra, jakbym dopiero co wzięła
prysznic. Nie mogłam złapać tchu.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-Ślicznie
– rzekła ironicznie. - Jak chcesz, to potrafisz.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Widziałam,
jak Alecto zbliża się do mnie. Wyciągnęła w moją stronę swoją
obleśną, pokrytą bąblami dłoń. Chwyciła moje włosy.
Pociągnęła za cienką, czarną gumkę i rozpuściła pukle. Ruda
kurtyna zasłoniła bladą twarz. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Nienawidzę cię – jęknęłam, a wtedy jej brudny, zniszczony but
kopnął moją twarz. Usłyszałam trzask pękającej kości. Krew
cieknąca z nosa zaczęła napływać do moich ust.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Wiem, ja też cię nienawidzę. Prawie tak bardzo jak twojej matki.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">- To
dlaczego mnie nie zabijesz? - spytałam, wypluwając mieszankę
czerwonej posoki i śliny. Prawie zaczynałam się dławić.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Zabić? Tu i teraz? Nie... to byłoby zbyt proste. Wolę na ciebie
polować, karać za każde przewinienia i widzieć strach w twoich
ślicznych oczkach. Rozumiesz? To da mi więcej radości. Pozwolisz,
że teraz cię zostawię. A jutro ty i panna Weasley przyjdziecie do
mnie odrobić szlaban za ten haniebny wybryk.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Zniknęła.
Zniknęła tak szybko, że przez chwilę zwątpiłam, że w ogóle
tu była. Tylko metaliczny posmak krwi w ustach przypominał mi to
traumatyczne wydarzenie. Podczołgałam się do Neville'a i machnęłam
różdżką, zdejmując zaklęcie petryfikujące. Złapał oddech
mocnym haustem i podniósł się do pozycji siedzącej. Spojrzał na
mnie z mieszanką niedowierzania i strachu w oczach. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Słyszałeś wszystko? - spytałam, mając nadzieję, że nie będę
musiała mu tego powtarzać.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Kiwnął
tylko głową, wyciągając z kieszeni białą chustkę. Podał mi ją
bez słowa. Drżącą ręką przyłożyłam ją do nosa, aby
zatamować krwotok. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">- Ta
baba jest nienormalna – rzekł, wstając. - Ginny, nie możesz
pozwolić jej się tak traktować. Ona czerpie z tego jeszcze więcej
przyjemności!</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">- A
co mam innego zrobić? Neville, ona zabiła moją matkę. - Słowa
same wypłynęły z moich ust.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Chłopak
wyglądał na jeszcze bardziej zaszokowanego. Jego oczy zrobiły się
wielkie jak spodki, a szczęka opadła do samej leśnej ściółki. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Żartujesz? Wracając do Hogwartu, naraziłaś się na śmierć!</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">- A
skąd miałam wiedzieć, że ona tu będzie? Neville, sądzisz, że
mój ojciec puściłby mnie do szkoły, gdyby wiedział?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Gryfon
nic nie odpowiedział. Podał mi rękę i pomógł wstać. Nogi mi
zadrżały. Tego wszystkiego było stanowczo zbyt wiele jak na jeden
wieczór. Nie wytrzymałam, pochyliłam się i zakrztusiłam
wymiocinami, jednak z mojego żołądka wydobywała się tylko żółta
maź. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Musisz iść do skrzydła szpitalnego – oświadczył inteligentnie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Nie mam zamiaru...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Nie
zdążył nic odpowiedzieć. Nagle zarośla zaszeleściły
niespokojnie. Po kilku chwilach wynurzyła się drobna sylwetka Luny
Lovegood. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">- Co
się stało? - spytała, podbiegając do nas. - Słyszałam jak
krzyczałaś i...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Cholibka, co tu jest grane? - Usłyszałam po chwili. No tak, Hagrid
był święcie przekonany, że ma do czynienia z Galindą, a nie mną.
- Ginny?! Co wam strzeliło do głowy?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Galinda jest chora – powiedziała szybko Luna.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Ale...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Spokojnie – przerwał mu Neville. - Wszystko mamy pod kontrolą.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Mieliśmy – wtrąciłam się.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Zapadła
chwila milczenia. Luna bez słowa wyciągnęła różdżkę i jednym
machnięciem naprawiła mój złamany nos. Podziękowałam jej
uśmiechem. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Słuchajcie – rzekła po chwili. - Znalazłam tę roślinę. Możemy
wracać do zamku.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Znalazłaś Gemme mig? - W głosie Neville'a dało się słyszeć
głęboki podziw. - Gdzie?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Rosło jej trochę przy takim starym drzewie. Nie zerwałam
wszystkiego, po co psuć naturalne środowisko i śliczny krajobraz?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Ruszyliśmy
w stronę Hogwartu. Hagrid najpierw dał nam surową (jak na niego)
reprymendę, a potem zamilkł. W drodze potykałam się o wszystko,
co było możliwe. O gałęzie, stare konary i własne nogi. Gdyby
nie silne ramię Neville'a, to prawdopodobnie wiele razy bym upadła.
Byłam mu wdzięczna za ten niewielki gest. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Przez
zarośla przedzierałam się tylko z jedna myślą, aby znów być w
domu i móc objąć tatę. Marzyłam o jego ciepłych dłoniach i
wspólnej herbacie przed snem. Tylko on mógł mnie ukoić w tym
momencie. Nikt inny.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Alecto
nigdy nie da za wygraną, a perspektywa jutrzejszego szlabanu
sprawiała, że włos jeżył mi się na głowie. Jak mogliśmy być
tak głupi, aby myśleć, że taki plan wypali? On od samego początku
był zdany na porażkę. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Dlaczego
za każdym razem, kiedy chciałam popisać się moim heroizmem, to
się tak kończyło? </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: large;">~*~</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Wakacje!
Tak, niespodziewanie okazało się, że jednak wyjeżdżamy z
Jaenelle nad nasze piękne polskie morze. Dlatego dodaję to notkę
dziś. Zasadniczo, pociąg mamy w niedzielę, ale znając mnie to w
sobotę pójdę jeszcze na zakupy, bo się okaże, że kostium
kąpielowy jest mi za mały i takie tam. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Po
powrocie, czyli prawdopodobnie 6 sierpnia będzie nowy post. Powiem
więcej: jeden z moich ulubionych postów. A na razie możecie
zapoznać się z kolejną zapowiedzią i nowymi obrazkami na
podstronie: postacie. Ograniczyłam się do tych najważniejszych. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">A!
Na początku myślałam, że zamknę Ginevrę szybciej, ale kim bym
była, gdybym znów nie wpadła na nowe pomysły? </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Pozdrawiam
i trzymajcie się ciepło!</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">PS:
Ej, czemu dodałam post dzisiaj? Wydawało mi się, że jest piątek
-.- Nie ważne... </span><br />
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">----------------------------------------------- </span>
</div>
Elfabahttp://www.blogger.com/profile/07940439588922572673noreply@blogger.com24tag:blogger.com,1999:blog-7711226022934159154.post-78151932861629997572012-07-23T12:46:00.003+02:002012-08-26T18:07:31.341+02:00083 Alternatywa cz. 24: W Zakazanym Lesie<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Trebuchet MS,sans-serif; font-size: large;">Najbardziej
pragnę posiadania celu, nie zdobycia, lecz dążenia, tej
wiecznej świadomości, że mam po co żyć. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.15cm; margin-top: 0.22cm;">
<span style="font-family: Verdana,sans-serif; font-size: x-small;">Arrow</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;"><i><b>wrzesień
1997</b></i></span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;"><span style="font-size: large;"><i>D</i></span>rzewa
w Zakazanym Lesie rosły w niesamowicie małych odstępach. Normalnie
nie miałam nic przeciwko spacerom po głuszach, puszczach i tym
podobnych odrzewionych parkach. Pod warunkiem, że moje przechadzki
odbywały się wcześnie rano, w trakcie dnia lub w ostateczność
wieczorem. Wczesnym wieczorem. Ale w nocy? Noce odpadały. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Powietrze
tutaj było wilgotne, wszędzie unosił się zapach grzybów i
mokrych gałęzi. Nad liściastą koroną zebrały się gęste,
czarne chmury. Zanosiło się na deszcz. Jeszcze tylko tego
brakowało, aby zaczęło lać.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Kroczyłam
za Neville'em, rozplątując długi, wełniany szal. Zgrzałam się w
tych wszystkich warstwach, jednak nie mogłam ryzykować, że Hagrid
mnie rozpozna. Oczywiście nie wierzyłam, że mógłby donieść na
nas Snape'owi lub rodzeństwu Carrow, ale po co miał męczyć się z
taką tajemnicą? Tak było wygodniej dla niego. Nie dla nas, gdyż
musiałam znosić towarzystwo tego przerośniętego bałwana z
Gryffindoru. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Możesz mi powiedzieć, czego właściwie szukamy? - odezwałam się
jako pierwsza, potykając o wystającą gałąź. Przeklęłam
głośno.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Gemme mig – odpowiedział, nie odwracając się nawet na chwilę.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Wiesz, geniuszu, tyle to udało mi się zapamiętać, choć uszy
miałam owinięte grubym szalem, to jednak dosłyszałam. Wolałabym
wiedzieć, jak wygląda ta <i>zieleninka</i>. Coś mi ta nazwa
przypomina, ale nie wiem, w której klasie się o tym uczyłam.
Wiesz, mam lepsze rzeczy niż na głowie niż kucie zielarstwa.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Nie wątpię... jednak musisz wiedzieć, że o Gemme mig nie uczy się
na lekcjach, jest to bardziej zaawansowana sprawa.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Aha...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Skupiłam
się. Skoro nie z lekcji, to skąd pamiętam tego chwasta? I wtedy
sobie przypomniałam. Było to dokładnie dwa lata temu – w nocy,
dziewiętnastego września. Chodziłyśmy z Nessi po panoptikum
korytarzy w lochach i szukałyśmy sali, w której moja przyjaciółka
mogłaby rozpocząć pracę nad spełnianiem swoich marzeń. Chodziło
oczywiście o zakład krawiecki. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;"><span style="font-style: normal;">Dziwnym
zbiegiem okoliczności wybrałyśmy klasę, w której od wielu, wielu
lat nie odbywały się lekcje. Jeśli wierzyć dacie na tablicy, to
dokładnie od dwustu sześćdziesięciu czterech. No właśnie, dacie
na tablicy. Niezmazanej tablicy. Było tam coś jeszcze. Napis: </span></span><span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;"><i>Gemme
mig – najskuteczniejsze antidotum</i></span><span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;"><span style="font-style: normal;">
i odręczny rysunek paproci. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Gemme mig wygląda jak paproć. - Z zamyślenia wyrwał mnie głos
Neville'a. - Jej liście w nocy robią się brunatno - brązowe.
Trudno ją znaleźć. Używa się jej jako antidotum przeciw skutkom
trucizn i czarnomagicznych zaklęć.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Znałam
te słowa. One również były zapisane na tablicy pod tematem, lecz
było w nich coś jeszcze. Przeszłość? Tkwiłam w pustce. Dziwnej,
nieprzyjemnej pustce. Nie było lasu, nie było zarozumiałego
Gryfona. Byłam tylko ja i... Na hipogryfa! Co tutaj robiła ta ruda
dziewczyna, tak okropnie przypominająca mnie samą?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Stałyśmy
w białej pustej przestrzeni. Nie było mi zimno, nie było mi
gorąco. Nie czułam nic prócz narastającego przerażenia. Naprawdę
wiele bym dała, aby stać teraz koło Neville'a i słuchać jego
obraźliwych docinków, które notabene nie były aż tak bardzo
obraźliwe. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Dziewczyna,
która stała przede mną była dziwna i przerażająca na swój
sposób. Była to ta sama panna, która zajmowała białe łóżko w
moich snach. Miała długie, sięgające pasa, rude włosy, jasną,
wręcz przezroczystą skórę i kościste ciało. Była naga, jej
niewielkie piersi podnosiły się przy każdym oddechu. Przyrzekłam
sobie, że nigdy nie stracę tak bardzo na wadze jak ona. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Ktoś ty? - rzuciłam, starając się, aby mój głos brzmiał
poważnie i wojowniczo.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;"><span style="font-style: normal;">Dziewczyna
uśmiechnęła się, ukazując rząd białych zębów z lekko
zakrzywioną prawą dwójką. </span></span><span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;"><i><span style="font-weight: normal;">Zupełnie
tak jak moja</span></i></span><span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;"><span style="font-style: normal;">
– pomyślałam. Zaczęła się zbliżać. Wolno. Jej bose stopy nie
wydawały żadnego dźwięku, kiedy stąpała po białym podłożu.
Jej twarz znalazła się kilka cali od mojej. Byłyśmy identyczne.
Nawet piegi na nosie i policzkach układały się tak samo. </span></span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Ktoś ty? - powtórzyłam pytanie, szukając w kieszeni różdżki.
Za żadne skarby nie mogłam jej wyczuć, a przecież musiała tam
być, tam ją wkładałam.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Jestem Ginevra Molly Weasley - odpowiedziała, wyciągając rękę w
moim kierunku. Mechanicznie ujęłam jej dłoń. Była zimna jak lód.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Możesz mi to wytłumaczyć? - spytałam drżącym głosem, choć tak
naprawdę nie chciałam wiedzieć, co ma mi do powiedzenia. To mogło
być zbyt trudne.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Nie wiem, czy to dobry pomysł.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Najpierw nawiedzasz mnie w snach, a potem włazisz do mojej głowy –
stwierdziłam urażona. - O co tu w ogóle chodzi?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">- To
nie do końca tak, Ginny – odpowiedziała. - Widzisz, to ty jesteś
w mojej głowie, a nie ja w twojej. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Możemy to zakończyć? - spytałam coraz bardziej przerażona. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Tak, w każdej chwili. - Dziewczyna uśmiechnęła się jeszcze
szerzej. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">- W
takim razie, chcę zakończyć to teraz!</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Biel
mnie oślepiła. Nawet nie wiem, kiedy pustka zamieniła się na
powrót w Zakazany Las. Poczułam na twarzy orzeźwiający chłód.
Zadrżałam, przełykając głośno ślinę. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Słuchasz mnie w ogóle? - Usłyszałam pytanie Longbottoma. Odwrócił
się i patrzył mi prosto w oczy. Czy to możliwe, że nie zauważył,
co się ze mną działo?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Tak, mówiłeś o paproci – rzekłam szybko. - Że jest silną
trucizną.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Powiedziałem, że jest jednym z najlepszych antidotów – warknął.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">- No
właśnie...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Nie sądzę, abyśmy znaleźli ją w tym lesie. A tak w ogóle, to
zupełnie nie mogę cię rozgryźć. Jesteś córką Remusa Lupina,
najlepszego nauczyciela obrony przed czarną magią, jaki
kiedykolwiek był w Hogwarcie...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Skąd wiesz, jacy nauczyciele byli przed nim? - przerwałam mu.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Chłopak
lekko speszony spuścił głowę. No tak, chciał spróbować chociaż
nawiązać ze mną jakikolwiek kontakt, a ja go tak okrutnie
traktuję. Co by powiedziała Nessi? Daj mu szansę, może ma coś
ciekawego do przekazania? </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Mam na myśli tych, których mnie uczyli – rzekł szybko.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">- No
tak się domyśliłam, wiesz?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Zawsze jesteś taka? - odpowiedział pytaniem na pytanie. Jego
cierpliwość była na wyczerpaniu. Czułam to. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Jaka? - spytałam głupio.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Wredna... Szkoda, że nie jest odwrotnie. Na co dzień powinnaś być
odważna, zdolna do heroicznych gestów, a w przerwach niemiła i
wredna dla każdego, kto się do ciebie odezwie.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Ale wtedy byłabym Gryfonką, a nie Ślizgonką. To zabawne, jak
bardzo jesteśmy do siebie podobni, nie uważasz?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Nie
odpowiedział. Najwyraźniej miał mnie już dosyć. Szliśmy dalej w
milczeniu. Wpatrywałam się smętnie w każde zielsko, które
znajdowało się na mojej drodze. Ile bym dała, aby jak najszybciej
znaleźć to…coś. Oczy mi się same zamykały, byłam zmęczona i
głodna. Marzyłam o ciepłym łóżku czekającym na mnie w
sypialni. Ach… jak miło byłoby zatopić się pod jego ciepłą
kołderką… Ale przed tym obowiązkowo gorący prysznic. Delikatny
strumień wody uderzający o moją nagą skórę. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Ten
dzień był już stanowczo zbyt długi. Nie potrafiłam skupić myśli
na czymś, co nie dotyczyłoby dziewczyny z mojej wizji. Dziewczyny,
która była mną. To wszystko było zbyt abstrakcyjne. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Ginevra
Molly Weasley – tak powiedziała, tak się przedstawiła. Tylko
czemu miała moją twarz, moje imię, a nazwisko Galindy? Tata nigdy
nie wspominał, abyśmy byli spokrewnieni z Weasleyami. To nie było
możliwe. Oni byli rodziną czystej krwi, czego nie można było
powiedzieć o moich dziadkach. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">A
może mama... nie. Nie wolno mi było o niej myśleć. To za bardzo
bolało. Zbyt dużą pustkę musiałbym wypełnić obrazem jej
twarzy, obrazem, którego nigdy nie było mi dane zobaczyć. Ludzie
mówili, że jestem do niej podobna. Jednak za każdym razem, kiedy
spoglądam na jej zdjęcia, czułam się brzydkim kaczątkiem.
Przecież nie wszyscy rudzi i piegowaci ludzie są do siebie podobni,
prawda? To tak, jakby do jednego wora wrzucić wszystkie blondynki. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Trzask...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Moja
głowa uderzyła o twarde, obszerne plecy Longbottoma. Co go napadło,
aby zatrzymywać się w takim momencie? Miałam ochotę zdzielić mu
łeb.</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Oszalałeś?! - wrzasnęłam. - Co stoisz, jakbyś korzenie
zapuścił...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Choć raz się zamknij – zbeształ mnie. - Nic nie słyszysz?</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Zwariowałeś? To Zakazany Las! Liczyłeś na delikatny temat
instrumenta...</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Nie
zdążyłam dokończyć. Kilka cali od mojego ucha przeleciał
promień czerwonych iskier. Kolana ugięły się pode mną, a
wnętrzności żołądka podeszły do gardła. Było po nas.
Nieważne, kto to był, ważne, że nie miał przyjaznych zamiarów.
Bo kto o zdrowych zmysłach wymachuje różdżką w lesie z
ograniczoną widocznością? </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">-
Ginny! - Usłyszałam wrzask Neville'a. Pierwszy raz wymówił moje
imię. - Nie stój jak kretynka!</span></div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Nawet
nie wiem, kiedy pociągnął mnie za rękę. Biegliśmy. Moich uszu
dochodził tylko nasz przyspieszony oddech i trzaski łamanych
gałęzi pod stopami. Przez chwilę wydawało mi się, że się
pomyliliśmy. Że to tylko nasza chora wyobraźnia, zmęczenie, głód
i nerwy. Jednak wtem atak się nasilił. Wokół nas wirował grad
iskier. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Bałam
się. Rzadko kiedy dopuszczałam do siebie to uczucie, jednak teraz
dopadło mnie ze zdwojoną siłą. Jeśli to była granica mojego
przerażenia, to stwierdzenie: boję się, przy oddawaniu egzaminów
lub przed pierwszym lotem na miotle jest bluźnierstwem. </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Dopiero
fantom nadciągającej śmierci jest strachem. Nie obchodziło mnie,
kto do nas strzela, nie obchodziło mnie dlaczego. Obchodziło mnie
tylko to, czy przeżyjemy… </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Wtem
jedno z zaklęć oszałamiających ugodziło Neville'a w plecy.
Upadł. Odważny Gryfon, który miał mnie obronić upadł. Zostałam
sama. Przystanęłam i wyciągnęłam przed siebie różdżkę.
Czekałam. Nie byłam zdziwiona, kiedy ujrzałam twarz osoby
biegnącej za nami. Nawet się trochę ucieszyłam, że na mojej
twarzy nie pojawił się głupkowaty grymas zaskoczenia. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: large;">~*~</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Nie
bić. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">Jak
widać zmieniłam szablon. Cały czas próbuję czegoś nowego bo
denerwuje mnie ciągłe powielanie schematów i wlepianie tony
tekstur i stocków. Próbuje swoich sił w vintage. </span>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm;">
<span style="font-family: Georgia,serif; font-size: small;">A z
boku macie zapowiedź kolejnego rozdziału. Uznałam, że to świetny
pomysł :) </span>
</div>
<div align="JUSTIFY" style="font-style: normal; line-height: 150%; margin-bottom: 0.35cm; margin-top: 0.42cm; text-indent: 0.75cm;">
<br /></div>
Elfabahttp://www.blogger.com/profile/07940439588922572673noreply@blogger.com27