Autorka

Imię: Adrianna
Pseudonim: Elfaba
Data urodzenia: 23 kwietnia 1993 roku
Profil ukończonej klasy: humanistyczny
Studia: Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu, 
wydział Nauki o Żywieniu, kierunek: towaroznawstwo
Zainteresowania: literatura, grafika komputerowa
Zalety: oszczędna, wygadana, szczera
Wady: spóźnialska, pesymistka, czasem pyskata
Wygląd: niska, ma długie włosy w kolorze ciemnego blondu, niebieskie oczy



A oto kilka anonimowych opinii na mój temat od mojej byłej klasy (taki prezencik sobie wymyśliliśmy na zakończenie roku. Każdy o każdym coś szczerego^^) 
za błędy gramatyczne w opiniach nie odpowiadam! 

Uważam, że jesteś bardzo miłą koleżanką i bardzo cenię to, że wydajesz się żyć w swoim własnym świecie. 
 
Twardo stąpasz po ziemi, jesteś szczera, wrażliwa i nikogo przed nikim nie udajesz. 
 
Ciągle czytasz grube książki.
 
Można się z Tobą śmiać do granic wytrzymałości, mimo że zazwyczaj cała reszta słuchaczy nie rozumie o co chodzi. 
 
Jesteś idealną partnerką do tańca i rozmowy!
  
Miła, pomocna, potrafi pokazać „pazurki”.
 
Sprawiasz wrażenie nieco zarozumiałej i wyniosłej, ale gdy się Ciebie lepiej pozna, to okazuje się, że można z Tobą porozmawiać na każdy temat i uśmiać się do łez. 

Mówią, że ludzie są prości, a dziewczyny nie noszą spódnic… przeczysz temu. Zawsze roześmiana Ada zostanie na długo w mojej pamięci – i jej spódnice.

Jak powstało opowiadanie:
Dawno temu napisałam ten prolog z myślą o innym opowiadaniu. Zalegał gdzieś w czeluściach mojego dysku. Na początku października 2010 roku, moja siostra wyjechała na studia do Wrocławia. Wpadłam wtedy na pomysł założenia bloga. Nie chciało mi się nic pisać więc opublikowałam ten prolog. Byłam pewna, że nic z tego nie będzie. Że skończy się to tak, jak pozostała dwunastka blogów. Pomyliłam się. Wpadały mi do głowy pomysły. Wymyśliłam Nessi, Galindę i Eddiego.
Cóż mogę teraz rzec? Zdajecie sobie sprawę, że skończę to opowiadanie? A epilogów też trochę mam :)
     
 gg: brak

Mam trzy jednorożce w domu więc nie mówcie "oj tam, oj tam", bo boję się, że możecie zrobić im krzywdę. 

Brak komentarzy:

Ginowaci