Za każdym razem kiedy patrzę w lustro
Wszystkie te linie na mojej twarzy staja się wyraźniejsze
Wszystkie te linie na mojej twarzy staja się wyraźniejsze
(Aerosmith – Dream on)
Pokój
Życzeń nazywany jest również Komnatą Potrzeb. Wierzę, że mi pomoże.
Proszę o miejsce, które pozwoli mi zrozumieć siebie. Otwieram ciężkie,
mosiężne wrota i wchodzę do kolistej komnaty. Otaczają mnie lustra bez
ram. Są ich setki a nawet tysiące. Prastara magia głosi, że lustra
pochłaniają i wiążą złe cząstki naszych dusz. Pozwalają stać się
lepszymi ludźmi. Nie boję się ich, z doświadczenia wiem, że to nie boli.
Błądzę w labiryncie zwierciadeł, błądzę w labiryncie gładkich tafli, w
których odbijam się tylko ja. Towarzyszę sobie w dalekiej podróży do
wnętrza. Jednak lustra milczą. Nie rozumiem ich milczenia. Czas stoi w
miejscu.
* * *
Dziś
mija rok od opublikowania prologu. Chciałam dodać miniaturkę, ale
przepadła z czterema rozdziałami i epilogiem. I wiecie co? Zawsze jak
dzieje mi się coś takiego, to twierdzę, że jest to jakiś znak , pretekst
aby coś zmienić (oczywiście najpierw wylewam hektolitry łez, ale i tak
zawsze bardziej tęsknię za czcionkami, teksturami, brushami, stockami
itp.). Więc proszę bardzo! Mam nadzieję, że nie umrzecie z nudów lub
innych powodów, ale jeszcze nie zakończę tego bloga. Mam dla kogo pisać,
więc głupio by było tego nie wykorzystać.
Powiem
Wam jeszcze, że nie spodziewałam się w rok dostać ośmiu gwiazdek! W
większości nie wiem komu je zawdzięczam, ale i tak z całego serca
dziękuję. Wiecie jakie to jest miłe świętować rocznicę ze złotą gwiazdką
w lewym górnym rogu?
Chciałabym,
jeszcze podziękować wszystkim moim najdroższym czytelniczkom. Za
wszystkie słowa. Miłe i krytyczne. Cieszę się, że jak coś się Wam nie
podobało, to zawsze przekazywałyście mi to delikatnie. Dzięki Wam piszę
lepiej i mogę się cały czas rozwijać.
A
ten tekst jest moją walką z brakiem weny, a zarazem debiutem w
drabblach. Mam nadzieję, że wyszło mi chociaż na dobre trzy z plusem.
Natomiast w trakcie pisania zamiast śpiewać: „Trouble is a frend” ja
śpiewałam: „Drabble is my frend”. Choć wersja oryginalna lepiej do mnie w
tym momencie pasuje. No i mam jeszcze jedno takie maleństwo, ale
podchodzi pod dość ostry erotyk i nie wiem co z tym począć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz